 |
Wszedł do pokoju. Cicho otwierając drzwi. Siedziałam naprzeciwko nich. Kiedy zobaczył mnie opartą o kaloryfer, z książką na kolanach i kubkiem gorącego kakao obok, uśmiechnął się. Przysiadł delikatnie koło mnie, zabrał napój i sam go dokończył. Zerkając co chwilę na mnie, nie odezwał się ani słowem. (Zabawa- pomyślałam. Idę na to.) Przewracając kartka za kartką zajmowałam się lekturą. W końcu wyjął mi z rąk książkę. Odłożył na półkę. Puścił naszą ulubioną melodię. Podszedł do mnie, i odsuwając od kaloryfera, przyszpilił swoim ciałem do podłogi. Patrząc mi w oczy delikatnie opuszczał się na rękach. Jego usta dotknęły moich. Za każdym razem nasz pocałunek był jakby był pierwszym. Przyśpieszał bicie serca i zatrzymywał czas. On robi to tak cudownie, delikatnie. Genialnie całuje. A ja uwielbiam smak jego warg. /s.z.w
|
|
 |
|
Wczoraj ukradłbym dla niej pierścień z Saturna,
Ale dziś zachowała się jak ostatnia kurwa.
Ten ziomek co pomagał, by ten związek trwał.
To się domyślasz co zrobił?- już z nim nie będę chlał.
(Żegnaj)
|
|
 |
inni faceci mogą mi co jedynie buty wylizać bo trafiłam na tego odpowiedniego , że tak pierdolnę poetycko ./ slonbogiem
|
|
 |
czasami, mam takie wrażenie, jakbym miała na czole napisane ' maszyna uczuć ' i wszyscy sobie grają
|
|
 |
Wziąć to na siebie. Zakląć cicho pod nosem i wyjść. Głośno kłapnąć drzwiami, zarzucić torbę na ramię, wsiąść do busa, pojechać na dworzec, tam ulokować się w pociągu i ruszyć w nieznane. Otworzyć ulubioną książkę, włożyć w uszy słuchawki i walić wszystko wokoło. Nie powiedzieć rodzicom, nie pożegnać się z dziadkami, nie pisnąć słowa przyjaciołom. Wyłączyć telefon, zapomnieć o wszystkim, być we własnym świecie, z własnymi marzeniami. Odwrócić się plecami do tych co byli, i kazać całować się w dupę niewiernym. Patrzeć jak za oknem przemija krajobraz. Oddalać się od najbliższych. Myśleć o wszystkim i o niczym. O nim, i o nich. Oddalać się od domu, od bliskich, od swoich, od Niego. Zostawić to za sobą. I mieć w dupie. Olać wszystko, wszystkich. Sprawdzić kto zatęskni, kto pojedzie twoim śladem. Kto Cię odnajdzie. Po porostu zapomnieć. I popierdolić na północ. Obejrzeć samotnie piękny zachód słońca na molo. / s.z.w
|
|
 |
gdyby została mi ostatnia godzina życia ? wybrałabym tylko trzy opcje. najpierw pożegnała się z rodzicami, i dała im do zrozumienia jak bardzo ich kocham. następnie zobaczyłabym się z przyjaciółmi, wypiła z Nimi ostatnie piwo i poczuła smak wolności. na końcu, w ostatnich pięciu minutach poszłabym do Ciebie, by nacieszyć oczy Twoim widokiem. a gdy zostałyby mi trzy sekundy życia powiedziałabym Ci jak bardzo Cię kocham - potem bym znikła, nie słysząc tego jak odpowiadasz , że nie czujesz tego samego.
|
|
 |
- kiedy umierasz wszyscy Cię kochają.
- w takim razie chcę umrzeć...
- ale dlaczego?!
- bo wtedy on będzie mnie kochał.
|
|
 |
Nigdy nie można być pewnym, że ma się kogoś na zawsze, bo można go stracić w ciągu sekundy, i nie zdążyć powiedzieć jak bardzo się go kocha.
|
|
 |
Nauczyłam się kochać tylko tych, którzy zawsze byli przy mnie, a nie tych, którzy są tylko wtedy gdy mają coś w zamian.
|
|
 |
Moje życie ? raz jest z górki innym razem pod nią . Towarzyszą mi codziennie inne uczucia od tych najwspanialszych do najgorszych . Pamiętam każdą mile spędzoną chwilę , pamiętam nawet to czego tak na prawdę nie chciałabym pamiętać . Codziennie marzę aby było lepiej . Mijam na ulicy ciągle te same twarze , te same miejsca . Mam swoje dziwactwa i inne wymysły , które dla mnie są normą . Uśmiech zazwyczaj szczery , ostatnio udawany . W zasadzie mam wszystko czego potrzeba do szczęścia , wspaniałych ludzi w okół siebie , powody do uśmiechu z byle powodów . Brakuje tylko jego . Tak On , jedyna osoba której brakuje mi do tego aby moje życie było idealne.
|
|
 |
Nie wiązałam z Nim jakichś szczególnych nadziei. Wiedziałam, że mamy inny charakter, sposób spędzania wolnego czasu, inne zdanie w wielu sprawach. Jednak gdzieś na dnie serca zabolało jak odszedł. Spędzałam z Nim sporo czasu, chyba nawet przyzwyczaiłam się do Jego obecności w swoim życiu, wiele się od Niego nauczyłam - tych złych i dobrych rzeczy. Dziś jest mi smutno bo wiem, że już nigdy nie zobaczę Jego źrenic wpatrzonych w moje. Czasami mi Go brakuje, tak po prostu.
|
|
|
|