 |
|
bardzo się boję, że zostanę już taka niedokończona, że będę całe życie zestawem mniej lub bardziej nieudanych początków, tysiąckrotnie wycieranym gumką szkicem na nieszlachetnym papierze.
|
|
 |
|
a jednak potrzeba mi twoich słów i trzeba twojej pamięci. pamiętaj o mnie. może będę usypiała spokojniej.
|
|
 |
|
' Co z tego, że przespaliście się ze sobą w ramach pocieszenia skoro nadal chcecie brnąć w to bagno dalej i ryzykować?
|
|
 |
|
Just come and hug me.Do not ask for anything.
|
|
 |
|
Kto sumienie posiada niech cierpi.
|
|
 |
|
Chwilami zazdroszczę im takiego codziennego, nudnego szczęścia, tylko z tego powodu, że są razem i patrzą na rośliny. Ja nigdy nikomu nie umiałam dać spokoju. Sobie też.
|
|
 |
|
Po prostu wiesz, że tylko do jego ramion pasowałaś tak idealnie. Byliście jak puzzle, tylko wy dwoje mogliście stworzyć coś pięknego.
|
|
 |
|
Dobrze jest mieś zapasową czekoladę schowaną głęboko w szafce na takie wieczory jak dziś !
|
|
 |
|
Nie tęsknisz do końca za Nim samym. Tęsknisz bardziej za tym jak było. Tęsknisz za sms'ami na dobranoc, do których się przyzwyczaiłaś. Tęsknisz za tym, by ktoś zapytał jak Ci minął dzień. Tęsknisz za tym, że zawsze starał się wywołać uśmiech na Twojej twarzy. Przytakujesz, prawda? To dodam jeszcze jedno. Tęsknisz za tym, by być komuś potrzebna, za tym by Twoje osoba zajmowała myśli kogoś, za tym by w końcu być dla kogoś ważna. Skąd wiem? Też za tym tęsknie.
|
|
 |
|
Myślała zatem o nim, nie chcąc o nim myśleć. Im bardziej o nim myślała, tym większą czuła wściekłość, a im większą czuła wściekłość, tym bardziej o nim myślała doprowadzając się do takiego stanu, że nie mogła już tego znieść. Zatraciła poczucie rozsądku.
|
|
 |
|
Bierze głęboki oddech, całuje mnie w czoło i odchodzi.
Zdecydowanym krokiem idzie w stronę zaparkowanego przed
domem samochodu i przeczesuje dłonią włosy. Otwierając drzwi,
podnosi wzrok i uśmiecha się zniewalająco. Uśmiech, który posyłam
mu w odpowiedzi, jest blady i po raz kolejny przypomina mi się Ikar
szybujący zbyt blisko słońca. Zamykam drzwi, gdy wsiada
do samochodu. Strasznie chce mi się płakać; moje serce obejmuje
w posiadanie smutna i samotna melancholia. Wracam do sypialni,
zamykam za sobą drzwi i opieram się o nie, próbując rozgryźć
własne uczucia. Nie potrafię. Osuwam się na podłogę i chowam
twarz w dłoniach. Po policzkach zaczynają mi płynąć łzy./James E. L. - 50 twarzy Graya
|
|
|
|