głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika miedziowa

I chyba nigdy nie zapomnę tych świąt. Wszędzie widać było ozdoby  choinki  lampki. W rynku stała wielka  lśniąca choinka. Ludzie snuli się po głównych ulicach ozdobionych milionem lampek. A gdzie My byliśmy? W szpitalu. Tak  były tam lampki  choinka  bombki. Ale były również łzy. W powietrzu unosił się zapach śmierci. Po korytarzach chodzili bezradni lekarze  nerwowe pielęgniarki i zwykli ludzie  którzy w sercach nosili smutek  a na policzkach łzy. Siedziałam obok Ciebie nie wypuszczając Twojej dłoni z mojej. Siedziałam modląc się byś otworzyła oczy. Bezskutecznie.   miedziowa

miedziowa dodano: 3 maja 2013

I chyba nigdy nie zapomnę tych świąt. Wszędzie widać było ozdoby, choinki, lampki. W rynku stała wielka, lśniąca choinka. Ludzie snuli się po głównych ulicach ozdobionych milionem lampek. A gdzie My byliśmy? W szpitalu. Tak, były tam lampki, choinka, bombki. Ale były również łzy. W powietrzu unosił się zapach śmierci. Po korytarzach chodzili bezradni lekarze, nerwowe pielęgniarki i zwykli ludzie, którzy w sercach nosili smutek, a na policzkach łzy. Siedziałam obok Ciebie nie wypuszczając Twojej dłoni z mojej. Siedziałam modląc się byś otworzyła oczy. Bezskutecznie. | miedziowa

Kochałem Cię  kiedy miałaś swoje ataki zazdrości i nie potrafiłaś niczego zrozumieć. Kochałem  kiedy cały świat spiskował przeciwko Tobie i miałaś masę problemów  a kiedy było coś nie tak byłem przy Twoim boku  by pocieszać Cię i kochać. W czasie kłótni  które kończyły się płaczem   starałem się wycierać Twoje łzy i powtarzać Ci  że kocham Cię bardziej  niż cały świat. Kiedy byłaś chora  dbałem o Ciebie  opiekowałem się Tobą i kochałem. Kochałem Cię w Boże Narodzenie  Nowy Rok  Wielkanoc  a nawet w setki innych świąt i zwykłych dni. Kochałem od stycznia do grudnia  aż do teraz. Podczas każdego pocałunku i objęcia  podczas każdej sekundy z Tobą pomiędzy moimi ramionami   kochałem Cię. Gdy nie miałaś humoru przytulałem Cię do siebie tak bardzo  że nawet gdyby cała ziemia drżała  a wulkany eksplodowały nigdy bym Cię nie puścił  a nadal trzymał Twoją dłoń i kochał chociażby miałaby zniknąć cała planeta. Kochałem i kocham Cię wciąż tak bardzo  że wszyscy zauważyli  oprócz Ciebie.

przypadkowy dodano: 1 maja 2013

Kochałem Cię, kiedy miałaś swoje ataki zazdrości i nie potrafiłaś niczego zrozumieć. Kochałem, kiedy cały świat spiskował przeciwko Tobie i miałaś masę problemów, a kiedy było coś nie tak byłem przy Twoim boku, by pocieszać Cię i kochać. W czasie kłótni, które kończyły się płaczem - starałem się wycierać Twoje łzy i powtarzać Ci, że kocham Cię bardziej, niż cały świat. Kiedy byłaś chora, dbałem o Ciebie, opiekowałem się Tobą i kochałem. Kochałem Cię w Boże Narodzenie, Nowy Rok, Wielkanoc, a nawet w setki innych świąt i zwykłych dni. Kochałem od stycznia do grudnia, aż do teraz. Podczas każdego pocałunku i objęcia, podczas każdej sekundy z Tobą pomiędzy moimi ramionami - kochałem Cię. Gdy nie miałaś humoru przytulałem Cię do siebie tak bardzo, że nawet gdyby cała ziemia drżała, a wulkany eksplodowały nigdy bym Cię nie puścił, a nadal trzymał Twoją dłoń i kochał chociażby miałaby zniknąć cała planeta. Kochałem i kocham Cię wciąż tak bardzo, że wszyscy zauważyli, oprócz Ciebie.

To było bardzo piękne  zobaczyć Cię po raz pierwszy i myśleć bez słów: chcę.

przypadkowy dodano: 27 kwietnia 2013

To było bardzo piękne, zobaczyć Cię po raz pierwszy i myśleć bez słów: chcę.

Myślisz  że na mnie nie zasługujesz  ale nigdy nie zapytałaś czego chcę. Myślisz  że potrzebuję kogoś lepszego  ale nigdy nie zapytałaś  czego mi potrzeba. A wiesz czego chcę  a jednocześnie potrzebuję? Ciebie.

przypadkowy dodano: 26 kwietnia 2013

Myślisz, że na mnie nie zasługujesz, ale nigdy nie zapytałaś czego chcę. Myślisz, że potrzebuję kogoś lepszego, ale nigdy nie zapytałaś, czego mi potrzeba. A wiesz czego chcę, a jednocześnie potrzebuję? Ciebie.

Będę kochał Cię zawsze  ale mówią  że nie ma na zawsze  więc będę kochał Cię tak długo  jak tylko uda mi się żyć.

przypadkowy dodano: 21 kwietnia 2013

Będę kochał Cię zawsze, ale mówią, że nie ma na zawsze, więc będę kochał Cię tak długo, jak tylko uda mi się żyć.

szykowałam się do wyjścia na zakupy  które od dawna miałam obiecane  gdy nagle w drzwiach mojego pokoju stanął przyjaciel   z błagającą miną  i słodkimi oczami. odłożyłam torebkę  już powoli w głowie uświadamiając sobie  że raczej nici z zakpów.  co jest?    zapytałam  udając złą.  Żaklinko Moja Najukochańsza..    zaczął  ale przerwałam mu.  do rzeczy    burknęłam  próbując opanować śmiech.  no bo jest rajd  i no wiesz..te zakupy..obiecałem Ci..ale..   znowu nie dokończył  bo znowu mu przerwałam:  o której?  .  za jakieś dwie godziny  trzeba jeszcze dojechać    słodko powiedział. wygoniłam Go z pokoju  i za pięć minut wyszłam już w trampkach  wygodnych dresach i bluzie. no to co? jedziemy?  powiedziałam  z uśmiechem na ustach. nagle Jego twarz rozpromieniła się i zobaczyłam ten ulubiony uśmiech. kocham Cię normalnie  powiedział mocno mnie przytulając  całując milion razy w policzek i powtarzając  że lepszej siostry nie mógł sobie wymarzyć.    kissmyshoes

kissmyshoes dodano: 21 kwietnia 2013

szykowałam się do wyjścia na zakupy, które od dawna miałam obiecane, gdy nagle w drzwiach mojego pokoju stanął przyjaciel - z błagającą miną, i słodkimi oczami. odłożyłam torebkę, już powoli w głowie uświadamiając sobie, że raczej nici z zakpów. "co jest?" - zapytałam, udając złą. "Żaklinko Moja Najukochańsza.." - zaczął, ale przerwałam mu. "do rzeczy" - burknęłam, próbując opanować śmiech. "no bo jest rajd, i no wiesz..te zakupy..obiecałem Ci..ale.."- znowu nie dokończył, bo znowu mu przerwałam: "o której?" . "za jakieś dwie godziny, trzeba jeszcze dojechać" - słodko powiedział. wygoniłam Go z pokoju, i za pięć minut wyszłam już w trampkach, wygodnych dresach i bluzie."no to co? jedziemy?"-powiedziałam, z uśmiechem na ustach. nagle Jego twarz rozpromieniła się i zobaczyłam ten ulubiony uśmiech."kocham Cię normalnie"-powiedział,mocno mnie przytulając, całując milion razy w policzek i powtarzając, że lepszej siostry nie mógł sobie wymarzyć. || kissmyshoes

1. PEWNEGO DNIA PRZYPOMNISZ SOBIE O MNIE. CYFRY MOJEGO NUMERU TELEFONU BĘDĄ WYRAŹNE  A TY BĘDZIESZ CHCIAŁA ZADZWONIĆ. ODBIERAJĄC ODPOWIEM  ŻE NIE MAM CZASU  ALBO NIE ODPOWIEM NIC. SPRÓBUJESZ ZADZWONIĆ DO KOGOŚ INNEGO  ALE NIE BĘDZIE NIKOGO  KTO CIĘ PRZYTULI  ALBO UMIEŚCI NA KOLANACH GŁASZCZĄC PO WŁOSACH  AŻ ŚWIAT PRZESTANIE SIĘ TAK SZYBKO OBRACAĆ. W KAŻDYM UŁAMKU SEKUNDY  KIEDY TWOJE STOPY STRACĄ GRUNT  BĘDZIESZ PAMIĘTAĆ MOJĄ MIŁOŚĆ I DZIECINNY UŚMIECH. PRZYJDĄ DO CIEBIE NAGŁE WSPOMNIENIA MOICH GORĄCYCH POCAŁUNKÓW I UŚCISKÓW. JADĄC SAMOCHODEM USŁYSZYSZ W RADIU NASZĄ WSPÓLNĄ PIOSENKĘ  A W GŁOWIE BĘDZIESZ MIAŁA OBRAZY  JAK ŚPIEWAŁEM JĄ SWOIM OCHRYPŁYM GŁOSEM. DŁAWIĄC SIĘ ŚMIECHEM POCZUJESZ UCISK W KLATCE PIERSIOWEJ  PAUZĘ W ODDYCHANIU I NA CHWILĘ POWRÓCISZ DO NASZEGO ŚWIATA I WYŁĄCZYSZ DŹWIĘK  BO CHOCIAŻ BARDZO LUBISZ MUZYKĘ  TWOJE SERCE BĘDZIE BOLAŁO. SŁUCHAJĄC DESZCZU POCZUJESZ OGROMNĄ PUSTKĘ  A JA JUŻ NIE ZŁAPIE CIĘ ZA DŁOŃ I NIE BĘDĘ ROBIŁ WSZYSTKIEGO  BY CI POMÓC.

przypadkowy dodano: 21 kwietnia 2013

1. PEWNEGO DNIA PRZYPOMNISZ SOBIE O MNIE. CYFRY MOJEGO NUMERU TELEFONU BĘDĄ WYRAŹNE, A TY BĘDZIESZ CHCIAŁA ZADZWONIĆ. ODBIERAJĄC ODPOWIEM, ŻE NIE MAM CZASU, ALBO NIE ODPOWIEM NIC. SPRÓBUJESZ ZADZWONIĆ DO KOGOŚ INNEGO, ALE NIE BĘDZIE NIKOGO, KTO CIĘ PRZYTULI, ALBO UMIEŚCI NA KOLANACH GŁASZCZĄC PO WŁOSACH, AŻ ŚWIAT PRZESTANIE SIĘ TAK SZYBKO OBRACAĆ. W KAŻDYM UŁAMKU SEKUNDY, KIEDY TWOJE STOPY STRACĄ GRUNT, BĘDZIESZ PAMIĘTAĆ MOJĄ MIŁOŚĆ I DZIECINNY UŚMIECH. PRZYJDĄ DO CIEBIE NAGŁE WSPOMNIENIA MOICH GORĄCYCH POCAŁUNKÓW I UŚCISKÓW. JADĄC SAMOCHODEM USŁYSZYSZ W RADIU NASZĄ WSPÓLNĄ PIOSENKĘ, A W GŁOWIE BĘDZIESZ MIAŁA OBRAZY, JAK ŚPIEWAŁEM JĄ SWOIM OCHRYPŁYM GŁOSEM. DŁAWIĄC SIĘ ŚMIECHEM POCZUJESZ UCISK W KLATCE PIERSIOWEJ, PAUZĘ W ODDYCHANIU I NA CHWILĘ POWRÓCISZ DO NASZEGO ŚWIATA I WYŁĄCZYSZ DŹWIĘK, BO CHOCIAŻ BARDZO LUBISZ MUZYKĘ, TWOJE SERCE BĘDZIE BOLAŁO. SŁUCHAJĄC DESZCZU POCZUJESZ OGROMNĄ PUSTKĘ, A JA JUŻ NIE ZŁAPIE CIĘ ZA DŁOŃ I NIE BĘDĘ ROBIŁ WSZYSTKIEGO, BY CI POMÓC.

2. NIE BĘDZIESZ MIAŁA NIKOGO  KTO BĘDZIE ROZBAWIAŁ CIĘ NA TRAWIE W SŁONECZNY DZIEŃ  ANI NIKOGO Z KIM BĘDZIESZ MOGŁA PODZIWIAĆ ZACHÓD SŁOŃCA NA MOŚCIE  NAD MIASTEM. BYĆ MOŻE JESZCZE BARDZIEJ POCZUJESZ CHŁODNY WIATR. TO SIĘ NAZYWA NOSTALGIA  O KTÓREJ ZAWSZE PŁACZĄC CI MÓWIŁEM  A TY NIE ZROBIŁAŚ NIC  ABY TO ZMIENIĆ. A KIEDY W KOŃCU ZAPUKASZ DO MOICH DRZWI  TO UKAŻE SIĘ PUSTY DOM. TWOJE OCZY BĘDĄ UCZYĆ SIĘ  CO TO ŁZY I BĘDZIESZ PAMIĘTAĆ TE WSZYSTKIE UCZUCIA  KŁADĄC SIĘ DO SNU  A CIEPŁE TKANINY POŚCIELI ZŁAGODZĄ BÓL O ŚWICIE  GDY BĘDZIESZ UŚMIECHAĆ SIĘ PRZYPOMINAJĄC SOBIE  CO KIEDYŚ MÓWIŁEM  BY CIĘ USZCZĘŚLIWIĆ. NASTĘPNIE ZNOWU POWRÓCISZ DO TEGO ŻALU  BRAKU ROZMOWY ZE MNĄ. BĘDZIESZ LEŻEĆ  A JAK SPOJRZYSZ NA SUFIT ZACIEMNIONEGO POKOJU  BĘDZIESZ PAMIĘTAĆ JAK OPOWIADAŁEM CI  ŻE GWIAZDY TAM SĄ  BY ROZJAŚNIĆ WSZYSTKIE ZIMNE NOCE  LECZ TY BĘDZIESZ WIDZIEĆ TYLKO CIEMNOŚĆ. ZA KAŻDYM RAZEM  GDY KTOŚ BĘDZIE POWTARZAŁ TWOJE IMIĘ WIELE RAZY  TAK JAK LUBIŁEM ROBIĆ TO JA  BĘDZIESZ PAMIĘTAĆ.

przypadkowy dodano: 21 kwietnia 2013

2. NIE BĘDZIESZ MIAŁA NIKOGO, KTO BĘDZIE ROZBAWIAŁ CIĘ NA TRAWIE W SŁONECZNY DZIEŃ, ANI NIKOGO Z KIM BĘDZIESZ MOGŁA PODZIWIAĆ ZACHÓD SŁOŃCA NA MOŚCIE, NAD MIASTEM. BYĆ MOŻE JESZCZE BARDZIEJ POCZUJESZ CHŁODNY WIATR. TO SIĘ NAZYWA NOSTALGIA, O KTÓREJ ZAWSZE PŁACZĄC CI MÓWIŁEM, A TY NIE ZROBIŁAŚ NIC, ABY TO ZMIENIĆ. A KIEDY W KOŃCU ZAPUKASZ DO MOICH DRZWI, TO UKAŻE SIĘ PUSTY DOM. TWOJE OCZY BĘDĄ UCZYĆ SIĘ, CO TO ŁZY I BĘDZIESZ PAMIĘTAĆ TE WSZYSTKIE UCZUCIA, KŁADĄC SIĘ DO SNU, A CIEPŁE TKANINY POŚCIELI ZŁAGODZĄ BÓL O ŚWICIE, GDY BĘDZIESZ UŚMIECHAĆ SIĘ PRZYPOMINAJĄC SOBIE, CO KIEDYŚ MÓWIŁEM, BY CIĘ USZCZĘŚLIWIĆ. NASTĘPNIE ZNOWU POWRÓCISZ DO TEGO ŻALU, BRAKU ROZMOWY ZE MNĄ. BĘDZIESZ LEŻEĆ, A JAK SPOJRZYSZ NA SUFIT ZACIEMNIONEGO POKOJU, BĘDZIESZ PAMIĘTAĆ JAK OPOWIADAŁEM CI, ŻE GWIAZDY TAM SĄ, BY ROZJAŚNIĆ WSZYSTKIE ZIMNE NOCE, LECZ TY BĘDZIESZ WIDZIEĆ TYLKO CIEMNOŚĆ. ZA KAŻDYM RAZEM, GDY KTOŚ BĘDZIE POWTARZAŁ TWOJE IMIĘ WIELE RAZY, TAK JAK LUBIŁEM ROBIĆ TO JA, BĘDZIESZ PAMIĘTAĆ.

3. PATRZĄC NA ZEGAREK BĘDZIESZ GO NIENAWIDZIĆ ZA TO  ŻE DLA NAS JEST JUŻ ZA PÓŹNO I TWOJE SERCE BĘDZIE KRWAWIŁO  KIEDY BĘDZIESZ CHCIAŁA O TYM ZAPOMNIEĆ. KIEDY LEŻĄC NA KANAPIE ZABRAKNIE CI MOJEGO GŁOSU  BĘDZIESZ SŁUCHAĆ POCZTY GŁOSOWEJ  BEZ KOŃCA. POCZUJESZ POCAŁUNKI INNEJ OSOBY  ALE W RZECZYWISTOŚCI BĘDZIESZ CZUĆ MÓJ ODDECH I BĘDZIESZ CHCIAŁA MNIE OBOK JESZCZE BARDZIEJ. W KAŻDEJ MOŻLIWEJ SEKUNDZIE DNIA BĘDZIESZ MIAŁA W GŁOWIE DATĘ MOICH URODZIN. NA KAŻDEJ ULICY  W KAŻDEJ KAŁUŻY BĘDZIESZ WIDZIEĆ MOJE ODBICIE  A W KAŻDEJ KROPLI DESZCZU POCZUJESZ MOJE ŁZY I KAŻDEGO DNIA SWOJEGO ŻYCIA BĘDZIESZ PŁAKAĆ ŁZAMI CIERPIENIA  DODAJĄC CODZIENNIE JEDNĄ DZIESIĄTĄ DO TEGO  CO KURWA WYCIERPIAŁEM BEZ CIEBIE JA. JEŚLI JESTEM TERAZ ZIMNY I NIECZUŁY  TO PRZEZ TO  ŻE CAŁE ŻYCIE PŁAKAŁEM PRZEZ KOGOŚ  KTO NAWET NA TO NIE ZASŁUGUJE.

przypadkowy dodano: 21 kwietnia 2013

3. PATRZĄC NA ZEGAREK BĘDZIESZ GO NIENAWIDZIĆ ZA TO, ŻE DLA NAS JEST JUŻ ZA PÓŹNO I TWOJE SERCE BĘDZIE KRWAWIŁO, KIEDY BĘDZIESZ CHCIAŁA O TYM ZAPOMNIEĆ. KIEDY LEŻĄC NA KANAPIE ZABRAKNIE CI MOJEGO GŁOSU, BĘDZIESZ SŁUCHAĆ POCZTY GŁOSOWEJ, BEZ KOŃCA. POCZUJESZ POCAŁUNKI INNEJ OSOBY, ALE W RZECZYWISTOŚCI BĘDZIESZ CZUĆ MÓJ ODDECH I BĘDZIESZ CHCIAŁA MNIE OBOK JESZCZE BARDZIEJ. W KAŻDEJ MOŻLIWEJ SEKUNDZIE DNIA BĘDZIESZ MIAŁA W GŁOWIE DATĘ MOICH URODZIN. NA KAŻDEJ ULICY, W KAŻDEJ KAŁUŻY BĘDZIESZ WIDZIEĆ MOJE ODBICIE, A W KAŻDEJ KROPLI DESZCZU POCZUJESZ MOJE ŁZY I KAŻDEGO DNIA SWOJEGO ŻYCIA BĘDZIESZ PŁAKAĆ ŁZAMI CIERPIENIA, DODAJĄC CODZIENNIE JEDNĄ DZIESIĄTĄ DO TEGO, CO KURWA WYCIERPIAŁEM BEZ CIEBIE JA. JEŚLI JESTEM TERAZ ZIMNY I NIECZUŁY, TO PRZEZ TO, ŻE CAŁE ŻYCIE PŁAKAŁEM PRZEZ KOGOŚ, KTO NAWET NA TO NIE ZASŁUGUJE.

chociaż odszedł  Jego osoba towarzyszy mi do dzisiaj. nadal zabija mnie frustracja   bo przecież mogłam wiedzieć więcej  zrobić więcej  pomóc mu. nadal mam przed oczami obraz Jego matki  która prawie mdlejąc mi na rękach  zapłakana pytała czemu to zrobił. nadal w głowie huczy mi utwór  który puszczony był na Jego pogrzebie. nadal Jego młodsza siostra pyta mnie czy nie wiem kiedy wróci Jej braciszek. nadal jest w każdej mojej myśli  i nadal przed oczami staje mi obraz karetki i policji przed jego blokiem  i to jak biegłam z całych sił błagając by to co mi przed chwilą powiedzieli  nie było prawdą.    kissmyshoes

kissmyshoes dodano: 21 kwietnia 2013

chociaż odszedł, Jego osoba towarzyszy mi do dzisiaj. nadal zabija mnie frustracja - bo przecież mogłam wiedzieć więcej, zrobić więcej, pomóc mu. nadal mam przed oczami obraz Jego matki, która prawie mdlejąc mi na rękach, zapłakana pytała czemu to zrobił. nadal w głowie huczy mi utwór, który puszczony był na Jego pogrzebie. nadal Jego młodsza siostra pyta mnie czy nie wiem kiedy wróci Jej braciszek. nadal jest w każdej mojej myśli, i nadal przed oczami staje mi obraz karetki i policji przed jego blokiem, i to jak biegłam z całych sił błagając by to co mi przed chwilą powiedzieli, nie było prawdą. || kissmyshoes

Ojej  jak miło!!    teksty kissmyshoes dodał komentarz: Ojej, jak miło!! ;) do wpisu 21 kwietnia 2013
siedziałam na leżaku  opalając się i sprawdzając jakieś pierdoły w necie. chłopaki obok grali w kosza  co chwila o coś się kłócąc. gdy skończyli  Damian podszedł do mnie  namawiając na kąpiel w basenie. odmawiałam  zajęta szukaniem ciuszków na allegro.  no rusz dupe Żaka    marudził. wkońcu  gdy odburknęłam mu żeby spadał  wziął mnie na ręce kierując się w stronę basenu. darłam się  trzymając w ręku laptopa  z nadzieją  że nie wrzuci mnie  gdy będę mieć go w ręce   po chwili zaś poczułam tylko lodowatą wodę  i przerażenie  gdy zrozumiałam  że razem ze mną nurkuje laptop Damiana.  idioto  coś Ty narobił    wydarłam się  gdy tylko wypłynęłam na powierzchnię. spojrzał na mnie  śmiejąc się.   bo mnie wkurwiłaś  i chuj będzie  nie ciuszki    po czym wskoczył do basenu  szukając na dnie swojego jakże mało już użytecznego komputera.    kissmyshoes

kissmyshoes dodano: 21 kwietnia 2013

siedziałam na leżaku, opalając się i sprawdzając jakieś pierdoły w necie. chłopaki obok grali w kosza, co chwila o coś się kłócąc. gdy skończyli, Damian podszedł do mnie, namawiając na kąpiel w basenie. odmawiałam, zajęta szukaniem ciuszków na allegro. "no rusz dupe Żaka" - marudził. wkońcu, gdy odburknęłam mu żeby spadał, wziął mnie na ręce kierując się w stronę basenu. darłam się, trzymając w ręku laptopa, z nadzieją, że nie wrzuci mnie, gdy będę mieć go w ręce - po chwili zaś poczułam tylko lodowatą wodę, i przerażenie, gdy zrozumiałam, że razem ze mną nurkuje laptop Damiana. "idioto, coś Ty narobił" - wydarłam się, gdy tylko wypłynęłam na powierzchnię. spojrzał na mnie, śmiejąc się. " bo mnie wkurwiłaś, i chuj będzie, nie ciuszki" , po czym wskoczył do basenu, szukając na dnie swojego jakże mało już użytecznego komputera. || kissmyshoes

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć