 |
czuję się tak jakbym nigdy nie istniał, i nic się nie stało a ty nigdy nie przyszłaś, więc pij za wolność i wyjście na prostą osobno, bo razem nam się zjebał światopogląd podobno
|
|
 |
skazany na smutek, nie chce już nikogo zranić, bo wole od ciebie odejść, niż non stop ciebie ranić
|
|
 |
nie mogę od tak mieć wyjebane, to ryje banie, myśląc ciągle, że żyję dla niej
|
|
 |
i nie tęsknie kiedy patrzę co za nami
|
|
 |
ściśnij dłoń mą i nic nie mów, pójdźmy razem, pogrążeni w tym milczeniu, wiecznej nieśmiertelnej ciszy, też to słyszysz ?
|
|
 |
trzy miesiące, trzy cudowne miesiące, M < 3
|
|
 |
znowu wskrzeszam te wspomnienia, to coś jak ból nałogu,
nie chce marzyć, ani śnić, nie mów, że bez powodu,gdyby nie postanowienia to pewnie już bym pił,
znowu pluje sobie w brodę, czuje opadam z sił,
desperackie myśli, brakuje Cie w ramionach,
stoję tylko krok od progu, by wziąć i je wykonać,
czemu Ci to wykrzyczałem? doprawdy nie rozumiem,
jestem jak dziecko we mgle-zgubione w zdarzeń tłumie,
iskra nadziei się tli, choć nie dostrzegam słońca, prawdziwa miłość nie,nie umiera do końca
|
|
 |
nie chcę kumpli od kieliszka, choc pragnę zapomnienia:)
|
|
 |
Pamiętam jakby to było dzisiaj, jego krzyk i jego łzy. Ten strach. Bał się, że mnie straci. Zostawiłam Go, tak bezsilnego. Tego sobie nie wybaczę, kochałam Go. Lubiłam gdy mnie przytulał, lubiłam Go przedrzeźniać, strzelać fochy. Lubiłam, kiedy był zazdrosny. Te niby ciężkie, ale i piękne 3 miesiące z Nim. Pamiętam jak pierwszy raz złapałam Go za rękę, pamiętam Jego radość, kiedy po dwugodzinnej rozmowie odpowiedziałam " tak ". Do dziś męczą mnie wspomnienia, sytuacje gdy nie trzeźwy przychodził na spotkanie ze mną. Walczył z tą miłością, popijając kolejne kieliszki wódki. A spytasz gdzie ja wtedy byłam? Bawiłam się, raz dawałam mu szansę, potem ją odbierałam. Całowałam Go, a myślałam, żeby to jak najszybciej skończyć. Przytulałam tylko dlatego, żeby był spokojniejszy. Teraz tego żałuję, bo idąc ulicą mówi chłodne " cześć ", a gdy dojdzie do rozmowy znów jest szczęśliwy jak dziecko, że może spojrzeć w moje ciemne oczy i nadzwyczajnie odprowadzić mnie do domu./ maluutkax33
|
|
 |
"-Co to jest nadzieja?
-Nadzieja... Nadzieja jest wtedy, gdy szukasz bursztynu w piaskownicy.
-Ale w piaskownicy nie ma bursztynów.
-No właśnie. Ale mimo wszystko wciąż uparcie szukasz, choć wiesz, że szansa aby jakikolwiek znaleźć jest minimalna."
|
|
 |
sto tysięcy dni nieskończone szczęścia.. ja i on cały mój wszechświat
|
|
|
|