 |
Jesteś dla mnie albo najlepszy albo najgorszy. Więc nie wiem czy prędzej się pozabijamy czy wyznamy sobie miłość.
|
|
 |
Mnie o uczuciach trzeba zapewniać, utwierdzać, dowartościowywać. Bo ja wątpię, nie wierzę, uciekam. Taką niepewną osobą jestem.
|
|
 |
Nasza relacja przypomina sinusoidę. Nic nie jest oczywiste i stałe. Raz jest zajebiście i osiągam przy Tobie magiczne stany uniesienia, radości i przypływ energii, a raz patrzę na Ciebie i wiem, ze to koniec dobrego. Spadamy na dno, tylko po to, by za chwilę się odbić. Nigdy constans. Mam wrażenie, że po każdym wielkim upadku wzbijamy się coraz wyżej. Wiąże się to z tym że każdy kolejny upadek będzie bardziej bolesny. Dziś jesteśmy na szczycie.
|
|
 |
To strasznie dziwne upatrzyć tak sobie kogoś i polubić go za nic. Polubić go już zanim zaczęło się z nim gadać i zanim cokolwiek się z nim zaczęło. Od momentu spotkania. Patrzysz na kogoś i myślisz ,,chcę być blisko niego". Choć nie wiesz jaki jest, co lubi, czego się boi, jakie są jego zainteresowania, plany, marzenia. Choć nie wiesz o nim nic. Nie znając ani jego wad ani zalet, tak po prostu. Patrzysz na człowieka pierwszy raz i wiesz, że chcesz na niego patrzeć jak najczęściej. Tak było z nami. Kiedy Cię zobaczyłam, najchętniej już nigdy nie spuszczałabym Cię z oczu.
|
|
 |
Zastanawiam się czemu tak często robisz wszystko żeby mnie wkurzyć. Czy naprawdę jestem irytująca czy może to asekuracja i ucieczka, bo znów zbliżyliśmy się do siebie za bardzo?
|
|
 |
Kiedy jest tak, jak było wczoraj czuję się dużo szczęśliwsza.
|
|
 |
Teraz wiem, że dobrze zrobiłam, postanawiając zawalczyć. O mnie. O Ciebie. O nas.
|
|
 |
Robisz taki bajzel w moim życiu jak nikt inny. Rozwalasz wszystko. Może i jestem kretynką. Ale wolę mieć bałagan i Ciebie niż nie mieć nic.
|
|
 |
No dalej! Spójrzmy na siebie i kolejny raz poudawajmy, że mamy się w dupie.
|
|
 |
To co do Ciebie czuję można przyrównać do posiadania skrzydeł i lęku wysokości jednocześnie.
|
|
 |
Kocham Cię za to, za co inni najczęściej się na Ciebie wkurzają. Akceptuję Cię takiego jaki jesteś. Z wszystkimi zaletami i wadami. Ciągle toleruję Twoje kretyńskie zagrywki i zmiany nastroju. Akceptuję absolutnie wszystko. A Ty nadal nie potrafisz tego docenić. Szkoda.
|
|
 |
Nie umiem powiedzieć jak Cię kocham. Nie umiem tego przyrównać do żadnego innego z uczuć. Kocham Cię w wyjątkowy sposób, tak jak nie kocham nikogo innego. Nie jest to ani miłość rodzicielska, ani braterska, ani przyjacielska, ani damsko-męska, ani namiętna, ani żadna inna. Kocham Cię tak, jakbym się po prostu uparła, że mam Cię kochać i koniec. Jak jakaś wariatka. Mimo wszystko co robisz, mimo wszytko co mówisz i nawet mimo to, że chwilami masz to wszystko w dupie. Kocham i nie umiem przestać.
|
|
|
|