 |
pytasz, co u mnie - trzymam się, jakoś, tylko nie za bardzo wiem czego. może kurczowo trzymam się nadziei, bo nie chcę nawet przez chwilę jej tracić, bo chcę łudzić się, że wrócisz? może trzymam się swojej racji, dlatego ciągle z każdym się kłócę? a może ledwo co, ale trzymam się przy życiu? w sumie, zinterpretuj to sam, jest mi to obojętne..
|
|
 |
przepłakała całą noc
cierpiała przez osiem miesięcy i doszła do wniosku
że miłość nie jest stworzona dla niej ani ona do miłości..
|
|
 |
Wciąż rozmyślasz. Uparcie i skrycie,
Patrzysz w okno i smutek masz w oku...
Przecież mnie kochasz nad życie?
Sam mówiłeś przeszłego roku...
Śmiejesz, lecz coś tkwi poza tym,
Patrzysz w niebo, na rzeźby obłoków...
Przecież ja jestem i niebem, i światem?
Sam mówiłeś przeszłego roku...
Nie widziałam cię już od miesiąca
I nic. Jestem może bledsza..
Trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca..
Lecz widać można żyć bez powietrza....
|
|
 |
wszystkie wschody i zachody słońca podarowałabym Ci w paczce obwiązanej białą kokardą. opisałabym zgrabnie twoje imię na liściku wetkniętym w szczelinę, pochowałabym wszystkie szepty i krzyki, a tembrem głosu umalowałabym Ci co czuje, przekazując dreszcz ekscytacji. pokazałabym ci naszą nieopowiadzianą historię, każdy nienamacalny dotyk, każdy nieusłyszany dźwięk, każdy nieokazany gest.. nasze niegdyś oplecione sobą wzajemnie myśli oraz wirujące ciała w naszej niepoprawnej wyobraźni.. choć raz tęsknij dla mnie.
|
|
 |
znów myślę o nim i nie wiem co zrobię,
tak bardzo zaczynam czuć wewnętrzny ból..
|
|
 |
Mógłbym napisać milion wersów o tym jak cierpię
Potem wykrzyczeć to każdemu z was w twarz na koncercie
Klnąć jeszcze głośniej i jeszcze częściej
Albo odejść, nie mówiąc nic więcej
|
|
 |
Lubię kiedy piosenka pasuje do sytuacji
i niemiłosiernie tyra mi umysł.
|
|
 |
Może czasem się wydaje, że to będzie takie proste,
że ty i życie już będziecie kwita,
że twój oddech będzie tym spalonym mostem,
chcesz żegnać się, a to jest pora by się witać.
|
|
 |
powoli przyzwyczajam się
do swej nieobecności.
powoli przyzwyczajam się
do twej bezradności i tak
czasem sobie myślę, że
lepiej byłoby, gdyby nie było cię
,a może nie,
a może właśnie mylę się
i tak sobie myślę, że
wszystko czego pragniesz, czego chcesz
spala się,
zanim wyciągniesz po to ręce,
spala się
to tylko jedno, tylko proszę cię...
|
|
 |
jak na deszczu łza
cały ten świat nie znaczy nic a nic...
|
|
 |
bez cierpienia nie ma szczęścia.
|
|
 |
Jestem tym kim (czym) jestem. Jeżeli nie potrafisz mnie zaakceptować, odejdź. Oboje będziemy szczęśliwi.
|
|
|
|