|
ale słyszałam jak mówił, że mnie kocha. tej części nie umiem zapomnieć. / md.
|
|
|
skoro nic nie czujesz, to dlaczego wciąż patrzysz? skoro nic nie czujesz, to dlaczego jesteś zazdrosny? skoro nic nie czujesz, to dlaczego nadal pamiętasz co lubię? skoro nic nie czujesz, to dlaczego wciąż odwiedzasz 'nasze' miejscówki? skoro nic nie czujesz, to dlaczego pytasz innych co u mnie? skoro nic nie czujesz, to po co to wszystko...? / md.
|
|
|
nie ma większego piekła niż pamięć. / md.
|
|
|
|
Nasze życia znaczą kreski. Moje te na skórze, Twoje, wciągane z deski.|k.f.y
|
|
|
kurwa, przespałabym się z tobą. naprawdę mam na to ochotę. / md.
|
|
|
|
wiesz jak próbowałam zapomnieć ? spotykałam się z innymi . każdy związek nie przetrwał nawet miesiąca . nie potrafiłam . dotykając jego dłoni, czułam, że to nie twoja . całując się z nim, nie czułam smaku twoich ust . patrząc na niego, nie widziałam twoich pięknych oczu . spotykając się z nim, myślałam wciąż o tobie . nie słuchałam nawet, co do mnie mówi . żaden z nich nie był taki, jak ty . każdy był inny . robiłam to wszystko, żeby zapomnieć, a pamiętałam jeszcze bardziej .
|
|
|
lubiłam patrzeć na jego dłonie. te silne, męskie dłonie. fascynowało mnie, że właśnie tą dłonią, którą zwykle mężczyzna obejmuje swoją kobietę, mógłby równie dobrze rozwalić twarz niejednemu człowiekowi. taka delikatność w twardej oprawie. pamiętam jak pierwszy raz odważyłam się ich dotknąć. uśmiechnął się wtedy i zamknął moje drobne dłonie w swoich. chyba wtedy właśnie zrozumiałam różnicę między chłopcem i mężczyzną, właśnie w tym jednym dotyku. dłonie chłopca są słabe, niedelikatne, zawstydzone... dłonie mężczyzny mimo swojej siły są pełne czułości, opieki, bezpieczeństwa... tak, chyba z jego całego najbardziej lubiłam jego dłonie. / md.
|
|
|
|
widziałam jej opis . ona aktualnie jest z tobą. gdzieś sobie chodzicie . a może się przytulacie ? może całujecie ? a może on jej w tej chwili mówi, że ją kocha ?
|
|
|
na zegarze 4.27 nad ranem. ulice są ciemne, a miasto zdaje się spać. ludzie w łóżkach chowają się ze strachu przed kolejnym dniem pełnym stresu. wszystko jest takie ciche. niewinne, jakby właśnie śniło swoje nowe marzenia... i tylko ona jedna kolejną noc spędza patrząc w niebo uśmiechając się do gwiazd. w rękach trzyma kubek z wystygłą herbatą, a w myślach znów ma tylko jego postać. zielonooki blondyn uśmiecha się do niej z góry, niemal czuje jak przytula ją do siebie i całuje w policzek jak kiedyś. wszystko zdaje się tak realne, że niemal namacalne. ale to tylko fikcja, złudzenie, jedno z piękniejszych marzeń tego miasta. bo miłość, ta prawdziwa i pełna bólu, zawsze była najpiękniejsza. / md.
|
|
|
nauczyłam się barwnie żyć, głośno kląć, szampana pić, i bawię się świetnie.
|
|
|
|
To uczucie , kiedy brakuje Ci kogoś , z kim nawet nie wiesz jak by było , kogoś , kogo nigdy nie miałaś . | dzyndzel
|
|
|
|