|
To właśnie Tobą pachnie powietrze, którym oddycham. Co najmniej jakbyś była niewidzialna i stała tuż obok mnie.
|
|
|
Jestem wredna, marudna, impulsywna i nerwowa, nieraz zbyt bezpośrednia, za bardzo się wszystkim przejmuję i wyolbrzymiam problemy. Jestem też cholerną zazdrośnicą. Moment, jeszcze jedno: Kocham Cię nad życie.
|
|
|
Niedosyt i pustkę odczuwam dopiero w nocy oraz o poranku, kiedy zasypiam i budzę się bez niej.
|
|
|
|
Oczy zamykasz tylko w momencie, gdy Ona zasypia, nigdy wcześniej, nie pozwól by zniknęła z zasięgu Twojego wzroku. [dwa.oddechy]
|
|
|
Jesteś. Jesteś na chwile. I znów Cię nie ma. I znów ta pustka, cholerna pustka. Brakuje najprostszego gestu, uśmiechu, ruchu. Głupia dziewczynka znów uwierzyła, że może być szczęśliwa. / ukradnijmnie
|
|
|
Uwielbiam czuć jej zapach, kiedy wyjdzie ledwo spod prysznica. Uwielbiam kiedy cała mokra, przytula się do mnie i nie chce odejść. Kiedy droczy się ze mną i wykorzystuje moje słabości. Jej obecność jest dla mnie czymś niezbędnym. Bądź już zawsze. Proszę.
|
|
|
Jest mieszanką siły i słabości. Pociąga mnie emocjonalnie i fizycznie. Przypomina mi samą siebie.
|
|
|
Serce, którego szczęście inicjałem. Dziękuję, że jesteś.
|
|
|
I zniknęła. Moje największe szczęście. Moja najukochańsza przytulanka. Najpiękniejsze i najcudowniejsze, czterołapne stworzenie na świecie. [*]
|
|
|
Pamiętam. Pierwsze rozmowy, pierwsze spotkanie. Był dla mnie wszystkim. Całym światem. A ja? Ja byłam jego oczkiem w głowie. Za każdym razem, zjebałam. Dał mi wiele szans, zjebałam, spierdoliłam, zmarnowałam. Zmarnowałam swoje i jego szczęście. NASZE szczęście. I na huj mi to? Przecież nadal.. Huj w to. // myheart
|
|
|
|