|
Przytul mnie, gdziekolwiek jesteś. Proszę.
|
|
|
Nawet z przekrwionymi oczami i włosami w nieładzie wygląda pociągająco. Uwielbiam ją w każdej odsłonie.
|
|
|
Pytasz czy myślę o Tobie? Czasem rano, po przebudzeniu. Chwilę. Mniej więcej do kolejnego ranka.
|
|
|
Wysyłając do Ciebie pierwszą wiadomość nie sądziłam, że pociągnie ona za sobą tyle wydarzeń, radości i szczęścia.
|
|
|
Tracę oddech, gdy jesteś obok.
|
|
|
Ukryte bardzo przemyślanie. By nikt inny nie miał dostępu. Małe, zakurzone pudełeczko, zdawałoby się, że bezwartościowe. Zapieczętowane, dokładnie ubezpieczone od niepowołanych rąk. Leży i kurzy się. Niepozorne, zwykłe, niczym niewyróżniające się pudełko. Nikomu nie wadzi, jest tylko tłem, elementem całej układanki. Jednak w środku skrywa coś wspaniałego, coś bezcennego. Coś, czego nikt inny nie będzie miał, to unikat. Ten unikat to moje marzenie. By któregoś poranka, otworzyć powieki i z uśmiechem na twarzy wyszeptać: 'w końcu. Jestem taka szczęśliwa'. Po czym ścisnąć jej palce splecione z moimi i obudzić ją delikatnym pocałunkiem. To właśnie z nią rozpocząć nowy dzień i razem brnąć przez resztę życia.
|
|
|
Mam prawo tęsknić i właśnie z tego prawa skorzystam.
|
|
|
Nie jestem silna. Nie potrafię udawać obojętnej. Wręcz przeciwnie - jestem krucha, słaba i wszystko biorę do siebie.
|
|
|
Do miłości trzeba dojrzeć. Jeśli się kogoś kocha to jest się przy tej osobie zawsze. Bez względu na to gdzie fizycznie się znajduje.
|
|
|
I te zawistne, pełne zazdrości spojrzenia, kiedy idę z nią ulicą i pewnie obejmuję ją w pasie. A duma mnie rozpiera, bo jest tylko moja.
|
|
|
Czasem przychodzi taki moment, że idąc ulicą, zatrzymuję się i mam ochotę odbić boczną uliczką. Pójść alejką w parku, usiąść na ławce, odetchnąć, spojrzeć na zegarek i być pewna, że za kilka minut dołączysz do mnie, usiądziesz mi na kolanach i wyszepczesz mi do ucha, kojące słowa na powitanie. Cholernie mi tego brakuje, poranków z Tobą, bo będąc przy Tobie czas się zatrzymywał.
|
|
|
|