 |
- i co Ty sobie wyobrażasz ? ze ja będę po nocach za Tobą płakać , tęsknić , marzyć o Tobie ?! - chciałbym , żeby tak było .. - coo ?! - chciałbym być wreszcie komuś potrzebny . a dokładnie Tobie . żebyś wreszcie zrzuciła maskę nowoczesnej kobiety , która zawsze ze wszystkim da sobie radę sama . zosiu - samosiu , chciałbym , żebyś przyszła do mnie pewnego dnia i jak mała , bezradna dziewczynka wtuliła się we mnie , licząc na to , że ja wszystko naprawię ..
|
|
 |
kiedyś opisałabym cię tak: przystojny blondyn o niebieskich oczach, który potrafi najczulej na świecie dotknąć mojego ramienia, a dziś? dziś możesz otrzymać jedynie miano pustego dupka z kłamstwem w oczach!
|
|
 |
` a Ty wciąż dostępny. a do mnie nie piszesz. to tak bardzo boli. ale przyzwyczajam się do bólu... i w końcu się przyzwyczaję do bólu, a zarazem odzwyczaję od Twojego pisania do mnie. i zapewne Ty... zapewne TY wtedy napiszesz...
|
|
 |
i powinnam się cieszyć, że się z NIĄ rozstałeś . Ale wiesz co .. jednak wcale nie jest mi do śmiechu . Bo co mi z tego .. i tak nigdy nie będziesz ze mną . i dziś zrozumiałam, że tak naprawdę zależy mi na Twoim szczęściu . Moje jest nieważne . Kochasz ją ! Wróć do niej .
|
|
 |
- Nienawidze jego uśmiechu! - Dlaczego? - Powiedz mi czy lubisz, jak coś nagle doprowadza do tego, że wprost ze sfery marzeń upadasz na ziemie, ażeby na niej zdać sobie sprawe, że to wszystko nie ma żadnego sensu i tak naprawde nigdy nie będzie tak jak chcesz? - Nie. - No właśnie! Nienawidze jego uśmiechu
|
|
 |
i myślisz, że jedno Twoje słowo i przylecę do Ciebie tak jakby nigdy wcześniej nic się nie stało ? tak myślisz ? to dobrze myślisz..
|
|
 |
System jest ubrany w pozory. Chcący zniszczyć człowieka. Chcesz kogoś otruć, nie podajesz mu butelki z trupią czaszką, tylko wykwintne danie. Uciekamy w Internet, SMS-y, bo nie chcemy brać odpowiedzialności za prawdziwą relację z drugim człowiekiem. Boimy się spojrzeć sobie w oczy. Dawniej, gdy ktoś nie uważał na to co mówi mógł dostać w mordę. Były konsekwencje. Teraz ludzie wypisują w Internecie najrozmaitsze rzeczy bez żadnej odpowiedzialności, boją się nawet podpisać. A człowiek nie jest anonimowy. Człowiek nie jest istotą wirtualną. Ma prawdziwe problemy, cierpi, a na końcu czeka go wybawienie, jakim jest śmierć w rzeczy samej. Ta nowa kultura prowadzi do głębokiej alienacji. Wprowadza w fałszywą rzeczywistość, w świat jakichś marzeń, snów...
|
|
 |
- Skarbie .. mam Ci coś bardzo ważnego do powiedzenia . zakomunikowała nagle . - Co jest mała ? - Wiesz .. myślę, że pora to zakonczyc . Wiem . Byłam dla Ciebie zabawką . Nic nie znaczącą . Przeżyłam przy Tobie tyle wspaniałysz chwil i nie żałuję .. ale tak po za tym to kurwa mama Cię nie nauczyła, że zabawki trzeba szanować? :/
|
|
 |
Mówiła: Nie chcę Cię widzieć! A szukała Go wzrokiem na ulicy... Mówiła: Nie myślę o Tobie! A nie było chwili, by tego nie robiła... Mówiła: Nie odbiorę! A z nadzieją czekała na kolejny telefon... Mówiła: Nie tęsknię! A co dzień przeglądała wspólne zdjęcia... Mówiła: Nie kocham Cię! ...I tak stała się oszustem dla własnego serca
|
|
 |
Okeeej . Próbowałam zapomnieć, ale to nie moja wina że zobaczyłam Twoje podpisy na krześle .. Ktoś opowiada o Tobie . Oczywiście dołanczam się .. Mówie tylko, że jesteś zjebanym frajerem . I że fajne były dyskoteki z Tobą . i nagle .. wszyscy dostrzegają moje łzy w oczach . no i chuj .. serca nie oszukam . -.- Przepraszam ..
|
|
 |
I to mnie tak cholernie zabolało. Że on wie, że ja nie mam żadnych planów na weekend. I że on wie z pewnością także to, że moje plany to on. I że czekam na niego. I że mój telefon czeka, i mój zamek w drzwiach, i moje łóżko. I że ja czekam na niego, wracając w sobotę rano w pośpiechu z piekarni na rogu i bojąc się, że on mógł zadzwonić, a mnie akurat w tym czasie nie było. I że kupuję tak na wszelki wypadek dwa razy więcej bułek i dwa razy więcej jajek, gdyby na przykład nie zadzwonił, tylko po prostu przyszedł na śniadanie. I pomidory też kupuję. Bo przecież lubi jajecznicę z pomidorami.
|
|
 |
a najwieksza jej wada bylo to, ze przeogromnie tesknila. Myslala o nim nieustannie. To weszlo jej w nawyk. Najgorsze bylo jednak to, ze chciala sie tego oduczyc, natomiast nie wiedziala jak.
|
|
|
|