 |
kolejny granat w kręgosłupie. jak mnie ktoś kopnie tak "po przyjacielsku" , to zabije...
|
|
 |
najlepsza dieta? to ta, którą stosuję dzień w dzień. chcesz wiedzieć na czym polega? nie jem praktycznie nic... Od czasu do czasu przygotuję sobie kisiel lub budyń. Raz zaszalałam z ćwiartką kostki czekolady. Woda? Bez ograniczeń. Słodycze? Pff... Chyba kpisz. Ale cii... Od dwóch dni głodówka. Myślisz że dasz radę?
|
|
 |
Po kilku długich jak dla mnie miesiącach uruchomiłam swój stary komputer nie używany już od dośc dłuższego czasu. Zalogowałam się na gg i od razu przeszłam do archiwum..Tak dawno nie czytałam tych rozmów..Na nowym kompie miałam tylko jedną..Ostatnią nasza rozmowę..A tam było wszystko..Nasz początek..Czytając śmiałam sie przez łzy przeżywając to wszystko od nowa..Wszystko wróciło..Przypomniały mi sie jedne z pierwszych randek..Jak bardzo Ci zależało i jak sie starałeś..Jak pieknie mówiłeś i o mnie dbałeś..Dlaczego wtedy tego nie zauważyłam? Dlaczego zrozumiałam to dopiero jak sie na mnie wyjebałeś? Nie wiem już co się z Tobą dzieje..Ani gdzie jesteś i co robisz, jak poszła Ci matura, czy wyjeżdzasz gdzieś na wakacjie i na którą uczelnie sie wybierasz..Tak bardzo chciałabym to wiedziec..Ale nie wiem i się chyba nie dowiem..Uwierz.. Zrobiłabym wszystko, by znów Ci zależało tak jak kilka miesięcy temu..Tym razem bym tego nie spieprzyła..Wystarczy jedno Twoje słowo,by zacząc od nowa..
|
|
 |
ze znudzeniem przeglądam kolorowe pisemka, w których nie ma nic, poza durnowatymi poradami, głupimi opowiadankami i nowymi, czarodziejskimi dietami, które z pewnością wypróbuję... aż mi się rzygać zachciało... i to niby czytają polskie nastolatki?!
|
|
 |
I wczoraj leżąc w łóżku, uświadomiłam sobie- że bez niego całe moje życie nie ma żadnego sensu. Łzy ciekły po policzkach, a krzyk nie mógł ukoić wewnętrznego bólu. Mama nie przyszła do pokoju. Ojciec tępym wzrokiem wpatrywał się w przestrzeń przed sobą, udając że to go nie dotyczy. Zostałam całkiem sama... Miłość mojego życia całkowicie mnie olała, wyjeżdżając w trasę... Nie miałam przy sobie nikogo, komu mogłabym się wyżalić. Nienawidzę swojego życia... Ale mówiąc że go nienawidzę, wcale nie miałam na myśli tego, że wolałabym się nigdy nie urodzić... Ja po prostu cały czas mam pod górkę i psychicznie tego nie wytrzymuję. Muszę odreagować, a jedynymi formami relaksu jest dla mnie pisanie, malarstwo i wycieńczające ćwiczenia, w czasie których nie mam kiedy myśleć...
|
|
 |
i na cholerę maju cudowny tak prędko uciekasz?
|
|
 |
bo są momenty kiedy sama nie ogarniasz swojego umysłu i masz ogromny sentyment do przeszłości.
|
|
 |
pierdol się ty przeogromna burzo w moim mózgu i nie pozwól spaść deszczowi.
|
|
 |
ludzie, to największe zło, jakie chodzi po ziemi. pozbawią cię dosłownie wszystkiego. nawet marzeń, czy snów. nic... żaden ból nie będzie większy od tego, jaki zada ci drugi człowiek...
|
|
 |
Bo czasem trzeba się uśmiechnąć. Tak mimo wszystko, spróbować na nowo żyć. Przestać żyć w klatce zbudowanej z mieszanki wspomnień i niespełnionych marzeń. Dać z siebie wszystko. Dla siebie i tych, którzy naszego uśmiechu są warci. / [?]
|
|
 |
tak ciężko jest mi wybrać pomiędzy człowiekiem, którego kocham- a chorobą, która wykańcza.
|
|
|
|