|
Tato, wierze, że czasem na nas spoglądasz. że patrzysz, przez obłoki i w stresujących chwilach w jakiś blat, swoim rytmem palcami stukasz. że bywają chwile, w których żałujesz, że Cię tu nie ma. przejmujesz się iż przez Ciebie mama została prawie sama. czy Ci nas brak, tak jak nam Ciebie? jak spędzasz czas, tam u góry, w niebie. mówią, że nie każdy tam trafia. ale Ty tam trafiłeś, prawda? taką mam nadzieję. nie byłeś świety, ale bynajmniej według mnie mogłeś być duchem w niebo wzięty. zmieniłam się przez te parenaście miesięcy, zauważyłeś? tak dawno mnie w snach nie odwiedziłes. tęsknię. przyjdź, otrząśnij mnie w tym śnie. przytul, powiedz, że będzie dobrze. chcę porozmawiać. tęsknię, cholernie tęsknie, tato. /skinny-love
|
|
|
ciekawe co usłyszę w poniedziałek. boję się, ale chcę mieć to już za sobą. tymczasem idę spać. zmęczyło mnie powstrzymywanie łez. zabolała świadomość strachu. we śnie odpocznę. dam się porwać najskrytszym fantazjom. kiedy przypominam sobie stalowe nerwy brata, który mnie -nie tak dawno, bo wczoraj- pocieszał. w jego oczach krył się spokój, mówiąc że będzie dobrze był pewien siebie. ale nie widział moich oczu, ani napływających do nich łez. zostawił mnie samą. w momencie, gdy wyszedł poczułam strach. i czuję go do teraz. przemawia przez wszystko co robię , mówie , piszę , myśle . tak strasznie się boję. i tylko bóg wie czego. nikomu nie mówię, bo się boje. boję się że gdy wypowiem moje domysły na głos okażą się prawdziwe. a tego nie chce. tego się boję. "dobranoc" szeptam kładąc głowę na poduszce, pozwalając spłynąć jednej z tak wielu czekających łez. dobranoc ;c . /skinny-love
|
|
|
świetnie. sympatycznie. miło. atrakcyjnie. fajnie. pozytywnie. optymistycznie. ciekawie. zabawnie.. wymieniając te słowa łzy wzbierają mi w oczach, interesujące. napiszę o tym notkę. :I /skinny-love
|
|
|
nie było jej trudno milknąć, chować się, robić z siebie niewidzialną. potrafiła tak żyć jak cień. ale kiedy chciała się pokazać, odezwać. nie było to już tak łatwe. /skinny-love
|
|
|
brak marzeń. albo może brak odwagi by je poznać. /skinny-love
|
|
|
Czuła się jak idiotka. tyle czasu poświęcała myśleniu o nim. zresztą nadal to robiła. może w mniejszych ilościach. ale jednak. nie zwracała uwagi na rzeczy ważne. ważniejsze. teraz prawdopodobnie zapłaci za to karę. ale na obronę. kochała go. nieważne że było to irracjonalne i nieodwzajemnione uczucie. miłość jakakolwiek , jest zawsze najważniejsza. /skinny-love
|
|
|
położyła się na łóżku, zwinięta w kulkę. otuliła się kocem, by ogrzać zmarznięte serce. płakała. łzy w ciszy spływały jej po policzkach. czuła doskwierającą jej samotność w każdej komórce ciała. trzymała telefon w dłoni. czekała na cokolwiek. zastanawiała się nad tym, na co w sumie czeka. wiedziała, że on nawet gdyby miał jej nowy numer nie napisałby, nie zadzwonił. zresztą wtedy nie chodziło o niego. chciała, żeby ktoś z jej przyjaciół zadzwonił. żeby jakimś dziwnym sposobem dowiedział się, że z nią jest naprawdę źle. dostała dreszczy. drżącymi rękoma otarła wciąż płynące krople, pełne żalu i smutku. chciała, żeby w tej chwili ktoś z nią porozmawiał, żeby ktoś ją przytulił, by szczerze zapewnił, że wszystko będzie dobrze. pragnęła miłości. odwzajemnionej. miłości. ciepła. brakującego elementu. otuliła się szczelniej. zamknęła oczy. nie chciała myśleć o tym co miało ją spotkać. serce tłukło w równym rytmie, przyspieszając z każdą następną spływającą łzą.. /skinny-love
|
|
|
nie wpadłaby na to, że jeszcze kiedyś zagości w jej śnie. a tu niespodzianka. jest sen. ona. on. razem. ze soba. są. szczęśliwi jak nigdy. sen. /skinny-love
|
|
|
powoli wraca moja beztroska ja. nie wiem czym to jest spowodowane. moze kiedy go nie widze nie czuje juz tego wszystkiego, co bolalo wczesniej, tego co tluklo w serce. moze, ale co bedzie jak znowu go ujrze, czy zaboli. ? chyba nie warto sie zastanawiac, lepiej zrobie jesli bede znow zyla jak kiedys. radosnie kazda chwilą. szczęśliwie, chociaż wciąż ocierając się o pech. /skinny-love
|
|
|
|