 |
|
wielkie szczęście przytrafia się małym ludziom. 'Z pozoru szczęśliwa dziewczyna, zawsze uśmiechnięta... niejeden zazdrościłby jej tego... Jednak pozory mylą.. Nikt nie pomyślałby, że wewnątrz żal rozrywa jej serce... w duchu krzyczy z bezradności, woła o pomoc.. Wmawia sobie, że wszystko w porządku, mimo, że jest zupełnie inaczej... Nie potrafi wyrzucić z siebie tego co ją dręczy... strach jest silniejszy, paraliżuje ją całą... Pragnie zakończyć dramat, który trwa już od lat... jednak niemoc owinęła ją sobie wokół palca... Nigdy nie zaznała ciepła rodzinnego... Miliony wylanych łez, wspomnienia które ranią niczym cios zadany nożem... Ciągłe wyzwiska, poniżanie... Mimo to gdzieś w środku miała odrobinę siły, siły, która pozwalała jej przeżyć dzień za dniem... Tą siłą była miłość do niego... To właśnie on nauczył ją kochać, dał jej to co najważniejsze, poczucie bezpieczeństwa, dał jej do zrozumienia, że jest kimś ważnym, podczas gdy niegdyś mówiono jej, że jest nikim...'
|
|
 |
|
Tęsknie cholernie do tych głupich słów, które -jak wiadomo- nie mają 'żadnego' większego znaczenia; które płyną z serca do serca; które wywołują ogromny uśmiech na twarzy albo sprawiają, że się rumienię. Brakuje mi tych niewinnych słów. Ostatnio nie mam na nic czasu . Tylko siedzę i użalam się nad rzeczami, które mogłam i powinnam zmienić. Rutyna mnie prześladuje. Mam dość większości osób, z którymi dane mi jest spędzać czas. Niech ten semestr się wreszcie skończy.
|
|
 |
|
Hej Kochana! Nie wiem czy słyszałaś ,ale kosmici przylatują dziś porwać 100 najpiękniejszych kobiet na świecie. Ty odpoczywaj spokojnie, chciałam się tylko pożegnać ^^
|
|
 |
|
Pij tylko mleko, zakrywaj dekolt, baw się lalkami, nie bierz wyznań serio i wcześnie kładź się spać. Może i jestem zepsutą małolatą, która czasami nienawidzi siebie samej. Może czasami denerwuję się i komplikuję swoje życie. Może jestem jeszcze 'mała', ale co mi tam!
|
|
 |
|
Byłam twoją sanitariuszką, gdy ona cię raniła. Całodobową panią psycholog, gdy wyrzucałeś z siebie wszystkie krzywdzące słowa rzucone w twoim kierunku. Przewodnikiem, który wskazywał ci szlak, gdy się zgubiłeś. Darmową dziwką w chwilach zapomnienia. A wszystko to tylko po to, by usłyszeć, że jestem twoją najlepszą przyjaciółką. Przyjaciółką powiadasz ?
|
|
 |
|
Bo ona jest inna. Ona sama wie, czego chce. Nic, ani nikt nie może tego zmienić. Ona kocha swe marzenia, wspomnienia. Cieszy się każdą chwilą - bo ta nie będzie wiecznie trwać. Łapie ją garściami, upaja się nią. A później, gdy się skończy, płacze wspomnieniami. I znów zaczyna żyć od nowa dążąc do swego szczęścia.!
|
|
 |
|
nie muszę schudnąć, nie muszę układać włosów, ani zakładać stanika. nie muszę chodzić do kościoła ani do sklepów z markową odzieżą. nie muszę się malować i sterczeć przed lustrem jak manekin. nie muszę nosić szpilek, sukienek i kręcić tyłkiem. mogę ewentualnie chcieć, nie muszę. ewentualnie mogę mieć takie puste lalunie jak ty w dupie i zazwyczaj mam
|
|
 |
|
nie oczekuj ode mnie zbyt wiele. nie licz na to, że kiedykolwiek powiem Ci 'kocham' z takim samym przekonaniem jak mówiłam to do Niego. nawet nie marz o tym, że się zaangażuję - zrobiłam to tylko raz w życiu, i nie wyszło mi to na dobre. nie próbuj mnie ograniczać - tylko On miał prawo pytać gdzie jestem , z kim i co robię, a także zabraniać mi czegokolwiek, choć też z umiarem. nie licz na to, że pójdę z Tobą na romantyczną kolację - nie kręcą mnie takie akcje, i byłabym gotowa poświęcić się tak tylko dla Niego. nie próbuj mnie zrozumieć - tylko On to potrafił. z resztą najlepiej nie próbuj niczego, na nic nie licz - tak będzie mi łatwiej.
|
|
 |
|
gratuluję. właśnie tym gestem, który aktualnie wykonujesz automatycznie zostajesz umieszczony jako kolejny na liście skończonych dupków. owacje na stojąco.
|
|
 |
|
Często przypominam sobie nasze pierwsze spotkanie, naszą pierwszą rozmowe i żałuję że to nie może się powtórzyć
|
|
 |
|
Widziałam, jak odchodziłeś. Czułam, jak moja twarz tonie we własnych łzach. Miałam świadomość, że opuszczasz mnie już na zawsze.Nie zobaczę Twojej twarzy już nigdy więcej. Bolało niesamowicie. Ty patrząc na mój powoli zmniejszający się obraz ciała, za Twoimi plecami, odczuwałeś identycznie to samo. Zastanawiam się , czy uważać to za diabelną nienawiść Boga do Nas, czy piękno objawiające się w uczuciu, które jest na tyle silne, by pozwolić na taka rozłąkę?
|
|
 |
|
Patrzę na Ciebie i bierze mnie obrzydzenie, tak bardzo cię nienawidzę . budzę się nad ranem. odruchowo, głowa w lewo. jest. oddycha spokojnie. wtulam się w Jego klatkę piersiową, z całej siły. od razu otula kołdrą i gładzi plecy, gorąco-wrzącą dłonią. zasypiam. jeżeli zapyta ktoś, po co miłość, odpowiem - nocne koszmary stają się różowe. wszystko jest dobrze, wszystko się układa. aż nagle słyszysz tę piosenkę, czujesz ten zapach, smak, widzisz twarz choć trochę podobną do tej właściwej, jeden ruch. jedno słowo, tysiąc myśli, miliony skojarzeń dookoła. tylko się czają, żeby zaatakować i zburzyć ścianę którą budujesz wokół siebie, jedyną bezpieczną przystań. nierzadko dostajesz jedną z tych spadających cegiełek prosto w łeb.
|
|
|
|