 |
chciałam żeby każdy ranek zaczynał się widokiem w którym patrzy na mnie i odgarnia mi grzywkę z zaspanych oczu, żebyśmy przed 4 rano szli na transgór i obserwowali wschód słońca. chciałam tańczyć tak jak grał - bo wydawało mi się że proponował najpiękniejszą melodie świata...
|
|
 |
boje sie. boje się cholernie że nie dam rady. zawsze kupowałam 3 znicze na wszystkich świętych, teraz muszę 4. boje się tego że kiedy zrobie przystanek na jego grobie - nie wytrzymam. po prostu wybuchne płaczem, emocjami i nienawiścią do świata że go tu nie ma. chyba dalej nie pogodziłam się z faktem że już go tu nie będzie, jego uśmiechu, jego latania na bosaka po klatce, jego zaproszenia na rum z bitą śmietaną, jego nauk pierwiastków, jego wiary w klub, jego wiecznego głodu, jego ciemnych tęczówek, wiecznie za luźnych spodni, kanapek u niego w domu, jointów nad jeziorem, jazdy w wózku z biedronki po rymerze, kos w bluzach, blizn na twarzy i ogromnego serca w którym zawsze było dla mnie miejsce.
|
|
 |
5 przeprowadzek, w tym 3 osiedla, jesteś ze mną - naprawdę to doceniam.
|
|
 |
to wcale nie ma sensu.
Za mało masz
a za dużo chcesz dać.
|
|
 |
mecz GKS Katowice-Polonia Bytom. jeden z ważniejszych. wariatów ze mną nie zabrakło. blaszok. sektor B. pierwsza bramka. przeważamy wygraną. słysze tylko kopanie piłki, choć jest mega hałas. "Czy wygrywasz, czy nie! ja i tak kocham Cie! w moim sercu GieKSa! i na dobre i na złe...". klaszcze w dłonie. kolejna bramka. wszyscy sobie nawzajem gratulują. skaczą po sobie. ja słysze kopanie piłki. i bicie serca, a raczej bombardowanie. 4:2 - koniec meczu. wygrała GieKSa! idziemy wszyscy razem. pijany kumpel na mnie wisi i śpiewa do ucha przyśpiewki klubu. wychodzimy ledwo mieszcząc się w bramie. Godzina 20. Idziemy na piwo. czytasz to, i pewnie nawet nie zdajesz sobie sprawy że te 21 zdań to mój tlen, całe moje życie.
|
|
 |
W pewnym momencie spoglądają na siebie.
Ona patrzy na niego tak jak zawsze.
On na nią tak jak chyba jeszcze nigdy dotąd. 'Tylko Ciebie chce.'
|
|
 |
- Boję się.
- Czego?
- Że już nigdy nie będę taka szczęśliwa jak teraz...
|
|
 |
zdarza się rzeczywiście. zdarza się tak że kawe mam pomieszaną ze łzami, że mam trudny okres, trudno stawić mi się do pionu. myśle że gdyby nie oni - tego pionu w ogóle by nie było.
|
|
 |
uwielbiam go nawet wtedy, kiedy, wyciąga krzesło na klatke schodową, siada z gazetą i fajkiem w ręce twierdząc że tak będzie najlepiej skoro jeszcze okresu nie dostałam a już wrzeszcze po nim od rana.
|
|
 |
"(...) Wciąż wierzę w miłość, w pokój, w pozytywne myślenie" John Lennon.
|
|
 |
minął już przeszło rok. byliśmy ze sobą nie długo. Ty pewnie już nie pamiętasz jak mam na imię, a ja dalej ,choć nie już tak intensywnie, myśle o Tobie i o wspólnych chwilach. to nie była szczeniacka miłość. to była prawdziwa miłość. miłość która mogłaby przetrwać na zawsze gdyby nie charaktery. czasami bije się sama z sobą że mogłam więcej. mogłam nie wsiadać do pociągu kiedy prosił, mogłam się zatrzymać, mogłam wrócić do niego, spojrzeć mu w oczy i powiedzieć że naprawimy wszystko. mogłam nie być taką pierdoloną wyrafirowaną damą, mogłam nie zapominać że chodzę nie tylko z moją połówką serca ale także zimnym pieprzonym skurwielem, którego kochałam ponad życie. nie doceniałam losu. teraz spłacam u niego dług, którym zadłużyłam się już do końca życia bo nawet kiedy ktoś inny będzie przy mnie, nigdy nie będę w stanie zapomnieć osoby która mnie jako jedyna na tym pierdolonym świecie uszczęśliwiała uśmiechem.
|
|
|
|