 |
"nie mam najmniejszego pojęcia dlaczego Bóg obdarzył mnie takim wielkim szczęściem jak ona."-dla.niej
|
|
 |
Chcę sprawić byś była szczęśliwa. Chcę nosić Cię na rękach i stanąć z Tobą przed ołtarzem. Chcę malować uśmiech na Twojej twarzy. Obdarzayć Cię zaufaniem tak silnym, jakim jeszcze nikt Cię nie obdarzył. Kłócić się o bzdury i przytulać, kiedy najbardziej będziesz tego potrzebowała. Robić Ci herbatę i wypijać Ci piwo, dzielić się z Tobą cukierkami, a później Ci je zabierać twierdząc, że źle policzyłem. Jeździć z Tobą na wycieczki za miasto, chodzić brzegiem Wisły obserwując ludzi w oddali. Rozmyślać nad kolejami tego świata. Budować z Tobą zamek nad morzem mając świadomość, że za chwilę i tak zburzy go ogromna fala. Całować Cię po szyi i dotykać Twojej drżącej dłoni. Robić Ci śmieszne fryzury, byś się złościła i nie mogła doprowadzić włosów do ładu. Kąpać się z Tobą w lodowatej wodzie i smażyć się w promieniach upalnego dnia. Patrzeć jak śpisz na moich kolanach i gładzić dłonią Twój chłodny policzek. Coś szepczesz? Słucham kochanie? Tak, kocham Cię nad życie./mr.lonely
|
|
 |
Choć, poudawajmy, że się nie znamy. Tak jak robisz to na co dzień.
|
|
 |
Zapada w sen okupując moje kolana, a uśmiech wciąż nie znika z jej twarzy. Przyglądam jej się uważnie, jakbym z jej mimiki mógł odczytać to, co jej się śni. Pochylam się delikatnie i składam pocałunek na jej czole. Jest tak piękna nawet kiedy śpi, nieświadoma tego, że gdy się obudzi, przywita ją inny człowiek, przywita ją facet, który zrozumiał błąd, zrozumiał, że kocha ją ponad wszystko, a uśmiech na jej twarzy, to dla niego największa nagroda jaką chciałby otrzymać. O, budzi się. Nadal jest tak piękna, jej usta znów układają się w uśmiech, który bez wahania odwzajemniam. Patrzy mi w oczy, chyba chce coś powiedzieć. Szkoda czasu na zbędne słowa, wtulam ją w swoje ramiona i kolejny raz całuję jej czoło. Chcę trwać przy niej na wieki, zmieniła mój światopogląd, sprawiła, że jestem lepszym człowiekiem./mr.lonely
|
|
 |
Moje szczęście nosiło definicję Twojego imienia.
|
|
 |
Daj mi poczuć miłości Twojej smak.
|
|
 |
"wcale nie duża lecz bardzo zgrabna była sobie róża. nieosiągalna dla innych i bardzo kuła gdy chciał się zbliżyć człowiek. bardzo delikatna i ostra że aż strach dotknąć. wyglądała pięknie naturalnie czerwona i lekko poruszona codziennym letnim wiatrem. lecz ta róża bez wody powoli umierała. podlałem ją i włożyłem w nią miłość a odwdzięczyła mi się czymś niezwykłym. pozwoliła bym ją wyrwał i zabrał do siebie. miała życzenie bym ułożył ją w łóżku, więc tak zrobiłem następnego dnia zobaczyłem kobietę moich snów, ta piękna róża przeobraziła się w moją ukochaną dziewczynę za którą do dziś dziękuje Bogu."-dla.niej
|
|
 |
"czasami, oddajesz takie słowa, które tkwią głęboko w sercu bez urazy umysłu."-dla.niej
|
|
 |
"gdyby ptaki umiały śpiewać jak człowiek, śpiewały by dla Ciebie. gdyby rośliny umiały mówić, mówiły by tylko o Tobie. gdyby niebo miało ramiona tuliło by Cię gdyby mnie nie było obok. gdyby wiatr nie był tak ulotny to kołysał by Cię dniami nad domami w okolicy. gdyby Bóg chciał uniósł by Cię wysoko by pokazać innym prawdziwe piękno. gdyby góry mogły się poruszać uklęknęłyby przed Tobą w wyrazie szacunku dla Królowej. gdybym mógł wyciągnąć swoje serce i dać je Tobie w dłonie zrobiłbym to bez zawahania."-dla.niej
|
|
 |
"byłem sam.. krążąc po tym świecie pewnego dnia coś się na mnie rzuciło. upadłem na ziemie. nie czując nic ktoś zaczął wyrywać moje serce, nie krwawiło lecz nadal biło. podniosłem się zobaczyłem osobę była odwrócona plecami do mnie, obróciła się i spojrzała mi w oczy. to byłaś Ty. przesłałem Ci uśmiech a Ty pełnymi siłami biegłaś do mnie. chciałem Cię uchwycić ale Ty wchłonęłaś swoje ciało w moje. z impetem podążyłaś do umysłu i zmieniając w nim ustawienia. wyszłaś, pocałunkiem rozpaliłaś mnie jak nikt inny, rozpinając moją koszule na piersi wytatuowałaś ustami swoje imię. miałem ochotę na więcej lecz Ty z radością odeszłaś i kazałaś czekać na więcej, było mi szkoda i nie mogłem czekać do jutra ale cóż cierpliwość to potęga."-dla.niej
|
|
 |
Jestem ciekawy, co teraz czujesz. Jesteś szczęśliwa? Uśmiechasz się często, czy raczej łzy goszczą w Twoich oczach? Żałujesz tego, co nas łączyło, czy tego, co się z nami stało? Czy w ogóle żałujesz? A może tęsknisz? Za mną, za tymi nocami, kiedy byłem obok kiedy śni Ci się coś złego i dniami, w których nie odstępowałem Cię na krok, bo wiedziałem, że tego nie chcesz? Tęsknisz za nami? Czy jest ktoś, kto daje Ci tyle szczęścia, ile ja starałem Ci się dać? Ktoś, kto zastąpił Ci mnie? Ktoś, kogo stawiasz teraz na piedestale serca, tak jak kiedyś mnie? Spadłem z pierwszego miejsca, o tym wiem, ale czy spadłem od razu na ostatnie, czy może błąkam się po nim jak cholerny banita, który wie, że nie może wrócić na górę i jednocześnie nie chce spaść na samo dno? Bo widzisz, u mnie nie zmieniło się zupełnie nic. Kocham tak samo, jak kochałem. Całym sobą. \wieleprzegrłem
|
|
 |
Może jest marudna i często się focha,może nie łatwo mi wybcza, za moją dłuższą nie obecność. Ale jest najlepszą przyjaciółką, i mimo wszystko oddałbym za nią życie.
|
|
|
|