 |
Trwam w milczeniu z zardzewiałą bronią w ręce. Czekam tylko na jedną łzę. / i.need.you
|
|
 |
Nie mogę zbyt długo z nim gadać. To on zapierał mi dech w piersiach / i.need.you
|
|
 |
Zaciągam się powietrzem razem z twoim zapachem. Ciężkie hausty tlenu, czuję w swoim gardle. / i.need.you
|
|
 |
Marzę byś chciał ze mną wszystko / i.need.you
|
|
 |
|
Czasami jest tak, że po prostu nie umiecie z siebie zrezygnować. Nieważne ile czasu mija, ile przeszliście, ile razy mówiliście, że powrotów nie będzie-zawsze tworzycie to od nowa. Może minąć kilka lat, a Wy mijając się na ulicy zrozumiecie, że i tak za długo kazaliście czekać drugiej stronie i tym razem zaczniecie naprawdę./esperer
|
|
 |
ten czas bez siebie, tak bardzo wrył mi się w psychikę. 2 h snu na dobę, płacz, histeryczny śmiech, odwiedziny jakieś przyjaciółki, wszystko straciło na wartości. nie ma ciebie i nie wiem kogo mam za to obiwniać, siebie? Ciebie? Ją? kurwa, kogo, ten cały świat który czekał na nasz błąd, nawet najmniejszy, zaznaczony blizną na moim nadgarstku.. Byłeś WSZYSTKIM co miałam. wszystkim. mogłam nieść za Ciebie każdy ciężar, mimo tego że oboje uciekaliśmy od prawdy, i tego co jest między nami, wiem że gdzieś pomiędzy Twoimi słowami `kocham Cię` było najszczersze. i nie umiem sobie wybaczyć tego, że tak spierdoliliśmy.. przyjaźń,miłość, nieważne. najwazniejsza osoba w życiu. wmiawiałam sobie że to tak jakbyś wyjechał w daleką podróż że wrócisz, będziesz. i to przypadkowe spotkanie, gdzieś tam, na najgorszej dzielnicy w mieście, i Twoje oczy..
|
|
 |
wojna płci powinna się toczyć w łóżku
|
|
 |
Jeśli nie wypali "Plan A" to pamiętaj, że alfabet jest do "Z"
|
|
 |
a teraz, gdy jest mi tak cholernie źle, znów chce tylko jego. brakuje mi tego, jak za każdym razem gdy nie potrafiłam sobie z czymś poradzić, on zamykał mnie w mocnym uścisku i czekał aż się nie uspokoję. wydawał się wtedy tak idealny./destino
|
|
 |
a taki wieczór jak ten, znów przypomina mi o nim. jak wtedy, gdy wybiegłam za nim wiedząc, że jest wściekły, bo po raz kolejny musiał bronić mnie przed tamtym dupkiem, którego do niedawna miałam za przyjaciela. podeszłam nieśmiało pytając tylko, czy jest okej, a on po chwili milczenia, która wydawała się wiecznością, podniósł głowę i powoli podszedł, szybkim ruchem rozpiął mi kurtkę, przyciągnął do siebie i mocno przytulił. wdychał zapach mojej skóry, włosów. w końcu wziął mnie na ręce, pokonując dzielące nas centymetry i długo, mocno całował. wiecie, lubiłam być jego lekarstwem na całe zło../destino
|
|
 |
dobrze wiecie, nie znoszę gdy ktoś mówi 'wszystko będzie dobrze', ale nie chciałabym również słyszeć 'nie martw się, jutro będzie gorzej'. / i.need.you
|
|
 |
niby jestem tu, naprawdę nie ma mnie nigdzie. / i.need.you
|
|
|
|