 |
|
Zanim cokolwiek powiesz, musisz wiedzieć, że gówno mnie to obchodzi. / pepsiak
|
|
 |
Edytowałam kontakt z 'On' na 'Zero', jeszcze nigdy zero nie znaczyło tak dużo..
|
|
 |
byliśmy wszyscy razem na korcie . cała dawna ekipa , bez wyjątków . żartowaliśmy sobie , śmialiśmy się , po prostu gadaliśmy na każdy temat . było tak wspaniale , jak to dawniej bywało . nagle zaczęliście znikać , wszyscy po kolei . po chwili pozostałam sama . poczułam jak przez moje serce przedziera się niemiłosierny ból . czar prysł . obudziłam się a po moim policzku spływała łza . niewiele trzeba mi było , abym zrozumiała , że na prawdę tęsknie . a Oni przypominają o sobie wtedy , kiedy na prawdę czuje się samotna i nie mam z kim nawet wyjść .
|
|
 |
dziś sięgnęła zamiast po reggae , to po ukochany Happysad . może wszystko byłoby ok gdyby nie fakt , że od dłuższego czasu włączała ich piosenki tylko wtedy kiedy czuła się na prawdę samotna i przygnębiona . wtedy po jej policzkach spływały łzy a w głowie przewijały się przyjemne chwile jakie spędziła dawniej przy tych nutach .
|
|
 |
jakże cudownym stanem jest spędzić kolejny weekend na fotelu , popijając herbatę i wsłuchując się w reggae rytmy . tak cholernie cudownym , że chętnie odstąpiłabym taki weekend każdemu za choć byle jaką bibę , byle w dobrym towarzystwie . nie samotnie .
|
|
 |
to nie jest śmieszne . jestem tak cholernie uzależniona od myśli o Tobie , że już nie potrafię spojrzeć na żadnego innego faceta . i nawet świadomość , że nie jesteś choćby w najmniejszym stopniu mną zainteresowany , nie zmieni mojego chorego nałogu zwanego miłością do Ciebie .
|
|
 |
rozmawiałam z przyjaciółką na gadu . nagle padło pytanie co dziś robiłam . odpowiedź była prosta , siedziałam cały wieczór w domu patrząc się w monitor . po chwili dodałam , że przecież robiłam to co zwykle . wysłała tylko uśmiech . no tak , raczej nikt nie zwraca na to uwagi , że gdy wszyscy wychodzą i się wspaniale bawią ja zostaje sama w swoich czterech ścianach , jedynie z paroma serialami na kompie , reggae w słuchawkach i butelką alfreda w dłoni .
|
|
|
|