 |
Teraz jedyne czego teraz chcę, to spać. Nieważne czy po proszkach popitych tanim winem, czy ze zmęczenia po nieusilnym walczeniu ze samą sobą, bo kiedy śpię, nie jestem smutna, nie jestem wściekła ani nie jestem samotna ani nie muszę udawać miłą dla kogoś, kto okropnie denerwuje mnie swoim zachowaniem bo myśli, że wszystko mu wybaczę, niestety, ten czas już minął, byłam taka tylko dla jednego, kolejnych nie zniosę.
|
|
 |
"Uwierz. Bycie normalnym tu to pieprzony wyczyn"
|
|
 |
Lubie wpatrywać się w smugi papierosowego dymu, bo wtedy widzę Twoje spojrzenie, które przecież jest dosłownie wszędzie, a ja mimo wszystko powoli zapominam jak nerwowo sturczały się Twoje tęczówki, kiedy wypowiadałeś dwa, niezwykle prymitywne słowa względem mnie. Palę i podoba mi się połączenie Ciebie i powolnej śmierci, z każdą kolejną sekundą jestem coraz bliżej końca. Papieros za papierosem, sekunda za sekundą i umieram... raz, dwa, trzy - jestem coraz bliżej Ciebie, kochanie.
|
|
 |
Momentem zwrotnym jest ten, w którym nie możesz się rozpłakać bo nie masz już na tyle łez, kiedy Twoje ciało nie potrafi zareagować na ten prymitywny ból wbijającego się noża w Twoje plecy przez sam los, a mózg nie jest w stanie przetworzyć pytania dlaczego życie tak strasznie kopie Cię w Twoją godność a Twoje ręce nauczyły się drżeć na tyle mocno, że trzymanie papierosa w ręku sprawia Ci problem.
|
|
 |
Wiesz, trudno jest mi przyswoić rolę bycia dla Ciebie nikim, bardziej nikim niż za czasów, gdy jeszcze nie mieliśmy świadomości tego, że w ogóle istniejemy i jesteśmy sobie przeznaczeni.
|
|
 |
Kolejna noc, kiedy patrzę w okno i widzę miejsce, w którym po raz pierwszy rozmawialiśmy, widzę też Twoje okno, przez które mi machałeś kiedy wracałeś do domu abyś choć przez chwilę przed snem mnie zobaczyć, brakuje mi tego wszystkiego, brakuje mi Ciebie. Jednak nie ma już najmniejszych szans na bycie ze sobą, straciliśmy siebie, straciliśmy wszystko.
|
|
 |
Jedyne czego kiedykolwiek mogę pożałować to tylko nasza przyjaźń, którą poświęciliśmy dla naszej miłości. Brakuje mi naszych rozmów, które były częścią nas. Nigdy nie zapomnę tych rozmów do późnej nocy we wspólnym łóżku, dotyku i pocałunków, bez których w ciągu dnia nie dało się wytrzymać. Tęsknię, tak cholernie tęsknię..
|
|
 |
Od zawsze byłeś miłością mojego życia, dlatego tak trudno jest mi przywyknąć do braku Twojej osoby w moim małym świecie. To właśnie z Tobą przeżyłam jedne z najpiękniejszych chwil w życiu. Wspólnie spędzone dnie i noce, które zaliczam do jednych z najbardziej udanych w moim życiu. Jesteś częścią mnie i tego nigdy się nie pozbędę, nasze wspomnienia zawsze będą ze mną.
|
|
 |
Gdzie się podział ten szacunek, którym się dzieliliśmy? Teraz mijamy się bez słowa i dowiaduje się o nas nowych historii? Gdzie podziała się miłość, która nas łączyła? Dlaczego tak łatwo jest przekroczyć granicę miłość - nienawiść.
|
|
 |
Najmniejsze części Ciebie są dla mnie wszystkim, od tego jak się śmiejesz, jak płaczesz do sposobu w jaki kochasz całą mnie. Cienie uciekają, ciemność blednie, kiedy się pojawiasz moja samotna gwiazda pomiędzy szarością a ciemnością zawsze lśni.
|
|
 |
Kiedyś doczekam tego dnia, kiedy będziesz tylko wspomnieniem w moich myślach, zapomnę o Tobie, tylko jest jeden wakunek, opuszczenie tego miasta, miasta pożegnań. Dla mniejszego bólu i cierpienia będę gotowa na ten krok, a gdy już nie będzie mnie w pobliżu wspomnisz nasze wspólnie przeżyte chwile i powiesz - ' cholera tęsknię...'
|
|
 |
Odszedł, ścigając wiatr na autostradzie, odszedł i już nigdy nie wróci..
|
|
|
|