głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika malovanaa

Wybaczyłam Ci  bo wiem  że nie miałeś  nie chciałeś innego wyjścia  ale chyba jeszcze sama w sobie tego nie przetrawiłam...Próbuje iść naprzód  bez Ciebie chociaż nadal z Tobą. Staram się. Przecież codziennie się uśmiecham  dbam o siebie  pracuje i w dzień i dodatkowo w nocy by mieć mniej czasu na myślenie  na ból. Na złamane serce praca dobrze robi  chociaż ja tak cholernie tęsknie.

lojtkowa dodano: 3 luty 2020

Wybaczyłam Ci, bo wiem ,że nie miałeś, nie chciałeś innego wyjścia, ale chyba jeszcze sama w sobie tego nie przetrawiłam...Próbuje iść naprzód, bez Ciebie chociaż nadal z Tobą. Staram się. Przecież codziennie się uśmiecham, dbam o siebie, pracuje i w dzień i dodatkowo w nocy by mieć mniej czasu na myślenie, na ból. Na złamane serce praca dobrze robi, chociaż ja tak cholernie tęsknie.

Dziękuje za to wszystko ale nie wiem czy kiedykolwiek będę w stanie podziękować Ci za to ze ze mnie zrezygnowałeś.

lojtkowa dodano: 3 luty 2020

Dziękuje za to wszystko,ale nie wiem czy kiedykolwiek będę w stanie podziękować Ci za to ze ze mnie zrezygnowałeś.

Było pięknie. Była miłość  emocje  uczucia  namiętność.Od razu dom  dzieci  obowiązki z tym związane. Przechodziliśmy razem przez trudne dla nas chwile i momenty . Musieliśmy stoczyć nie małą walkę z przeszłością  która ciągle powracała jak w najgorszych nocnych koszmarach. Całe to gówno które Nas otaczało zaakceptowałam to od razu wiedząc na co się pisze. Twoja przeszłość  rozwód w trakcie  dzieci z poprzedniego związku. Nic nie było w stanie mnie postawić przeciwko Tobie  żadna sytuacja nie postawiła mnie po przeciwnej stronie. Zawsze z Tobą  zawsze przy Tobie. A najpiękniejsza była ta pewność ze to Ty   nikt inny tylko właśnie Ty   gdy po 6 latach wpadliśmy na siebie u znajomych  ten błysk w oku i to iskrzenie. Ja już wtedy wiedziałam i sadze ze Ty chyba tez. Wszystko potoczyło się bardzo szybko. Od razu oddałam Ci całą siebie bez reszty  bez ograniczenia z pełnym zaufaniem. Dziękuje  dziękuje za dom  za dzieci  za miłość  za wsparcie  za spełnione marzenia.

lojtkowa dodano: 3 luty 2020

Było pięknie. Była miłość, emocje, uczucia, namiętność.Od razu dom, dzieci, obowiązki z tym związane. Przechodziliśmy razem przez trudne dla nas chwile i momenty . Musieliśmy stoczyć nie małą walkę z przeszłością, która ciągle powracała jak w najgorszych nocnych koszmarach. Całe to gówno które Nas otaczało,zaakceptowałam to od razu wiedząc na co się pisze. Twoja przeszłość, rozwód w trakcie, dzieci z poprzedniego związku. Nic nie było w stanie mnie postawić przeciwko Tobie, żadna sytuacja nie postawiła mnie po przeciwnej stronie. Zawsze z Tobą, zawsze przy Tobie. A najpiękniejsza była ta pewność ze to Ty , nikt inny tylko właśnie Ty , gdy po 6 latach wpadliśmy na siebie u znajomych, ten błysk w oku i to iskrzenie. Ja już wtedy wiedziałam i sadze ze Ty chyba tez. Wszystko potoczyło się bardzo szybko. Od razu oddałam Ci całą siebie bez reszty, bez ograniczenia z pełnym zaufaniem. Dziękuje, dziękuje za dom, za dzieci, za miłość, za wsparcie, za spełnione marzenia.

Czytam stare wpisy... Miłość do grobowej deski  tęsknota  ból po rozstaniu  zarzekanie się że już nigdy więcej się nie zakocham  już nikogo nie pokocham tak na serio na prawdę nikomu nie oddam nawet części siebie. Bzdura !! W jakim to byłam totalnym szoku  jak spadło na mnie jak z grom z jasnego nieba  gdzieś tam w głębi jednak wyczekiwane  wymodlone  wyproszone na górze . Fakt pierwsze miłości są wspaniałe  wyjątkowe i może dla tego nie mogą nie mają prawa przetrwać. Doświadczenie  wiedza  dorosłość przychodzi z czasem. Prawdziwa  dojrzała miłość przychodzi po tej pierwszej w niczym jej nie ujmując tez prawdziwej  ale ulotnej. U mnie to było coś wyjątkowego   szalonego   spełnienie wszystkich marzeń i oczekiwań. W Końcu jest  chce Ciebie  niczego nie oczekuje  po prostu jest !...

lojtkowa dodano: 3 luty 2020

Czytam stare wpisy... Miłość do grobowej deski, tęsknota, ból po rozstaniu, zarzekanie się że już nigdy więcej się nie zakocham, już nikogo nie pokocham tak na serio na prawdę,nikomu nie oddam nawet części siebie. Bzdura !! W jakim to byłam totalnym szoku, jak spadło na mnie jak z grom z jasnego nieba, gdzieś tam w głębi jednak wyczekiwane, wymodlone, wyproszone na górze . Fakt pierwsze miłości są wspaniałe, wyjątkowe i może dla tego nie mogą nie mają prawa przetrwać. Doświadczenie, wiedza, dorosłość przychodzi z czasem. Prawdziwa, dojrzała miłość przychodzi po tej pierwszej w niczym jej nie ujmując tez prawdziwej, ale ulotnej. U mnie to było coś wyjątkowego , szalonego , spełnienie wszystkich marzeń i oczekiwań. W Końcu jest, chce Ciebie, niczego nie oczekuje, po prostu jest !...

 Dzisiaj jestem już starsza  o te kilka przygód  kiedy krew buzowała w żyłach w napięciu i strachu  że może się nie udać....  O kilka niezałatwionych spraw  które pokazały  że mogą wrócić za jakiś czas ze zdwojoną siłą.  O tych ludzi  którzy zarzekając się  że będą zawsze  nie przewidzieli  że ich 'zawsze' będzie miało swój koniec w dniu  kiedy okaże się  że nie jestem taka prosta  jak myśleli...  Jestem starsza o te zawiedzione zaufanie i wystawianą na próby wiarą nie tylko w siebie  ale też innych ludzi.  O wszystkie błędy  które popełniłam i mówiłam  że już nigdy więcej  a potem i tak robiłam to samo. O tych kilka zauroczeń  które mogę określić szczeniackimi miłościami i o wszystkie litry łez z ich powodu wylane. Dziś jestem starsza o ciebie i o tę jedną  jedyną miłość  która kazała mi wspinać się na szczyt  by upadek połamał nie tylko kości  ale też serce.

lojtkowa dodano: 3 luty 2020

"Dzisiaj jestem już starsza, o te kilka przygód, kiedy krew buzowała w żyłach w napięciu i strachu, że może się nie udać.... O kilka niezałatwionych spraw, które pokazały, że mogą wrócić za jakiś czas ze zdwojoną siłą. O tych ludzi, którzy zarzekając się, że będą zawsze, nie przewidzieli, że ich 'zawsze' będzie miało swój koniec w dniu, kiedy okaże się, że nie jestem taka prosta, jak myśleli... Jestem starsza o te zawiedzione zaufanie i wystawianą na próby wiarą nie tylko w siebie, ale też innych ludzi. O wszystkie błędy, które popełniłam i mówiłam, że już nigdy więcej, a potem i tak robiłam to samo. O tych kilka zauroczeń, które mogę określić szczeniackimi miłościami i o wszystkie litry łez z ich powodu wylane. Dziś jestem starsza o ciebie i o tę jedną, jedyną miłość, która kazała mi wspinać się na szczyt, by upadek połamał nie tylko kości, ale też serce."

Poczułam to samo  witaj w klubie teksty lojtkowa dodał komentarz: Poczułam to samo, witaj w klubie do wpisu 3 luty 2020
Pewnego dnia zapyta mnie o Ciebie...  Gdzieś przy filiżance herbaty przypadkowo padnie pytanie...  I nagle herbata wyda mi się gorzko gorzka...  Nie można kłamać w takich chwilach.  Będę musiał Jej powiedzieć...  Wstanę od stołu  spuszczę wzrok do ziemi  wezmę coś nerwowo w palce...  I nagle uronię łzę...  Poddam się nieświadomie.  I wtedy zrozumie  że jest dla Ciebie tylko zastępstwem...  Ona sama wolałaby prawdopodobnie nic nie wiedzieć.  Pożałuję później  ale tych słów nie będzie można cofnąć...  Nie jestem jeszcze gotowy  żeby ktoś o Ciebie zapytał...

lojtkowa dodano: 3 luty 2020

Pewnego dnia zapyta mnie o Ciebie... Gdzieś przy filiżance herbaty przypadkowo padnie pytanie... I nagle herbata wyda mi się gorzko gorzka... Nie można kłamać w takich chwilach. Będę musiał Jej powiedzieć... Wstanę od stołu, spuszczę wzrok do ziemi, wezmę coś nerwowo w palce... I nagle uronię łzę... Poddam się nieświadomie. I wtedy zrozumie, że jest dla Ciebie tylko zastępstwem... Ona sama wolałaby prawdopodobnie nic nie wiedzieć. Pożałuję później, ale tych słów nie będzie można cofnąć... Nie jestem jeszcze gotowy, żeby ktoś o Ciebie zapytał...

Przychodzi tu. I pisze. Zbłąkana dusza. Pragnąca  by ktoś ją wysłuchał. Zbyt nieśmiała  by poprosić o to głośno. Przepełniona obawami  że w bezpośredniej konfrontacji spotka się z odrzutem. Szyderczym śmiechem  który wykpi jej nadzieje na zrozumienie.

definicjamiloscii dodano: 7 marca 2018

Przychodzi tu. I pisze. Zbłąkana dusza. Pragnąca, by ktoś ją wysłuchał. Zbyt nieśmiała, by poprosić o to głośno. Przepełniona obawami, że w bezpośredniej konfrontacji spotka się z odrzutem. Szyderczym śmiechem, który wykpi jej nadzieje na zrozumienie.

Irracjonalne jest to  że pojawiam się tu znienacka  po półtora roku  żeby napisać jedynie te kilkadziesiąt słów i na nowo zniknąć. Jestem osiem lat starsza  niż w momencie  kiedy pojawiły się tu moje pierwsze teksty   i pewnym faktem jest to  że ta strona i ten profil wciąż we mnie żyje  jako początek czegoś  co mocno mnie kształtowało i budowało jako człowieka. Czuję się tak jakbym chodziła po opuszczonym cmentarzu  gdzie leży tylko to  co materialne  ale tak wyraźnie odczuwasz to  co wewnątrz... :

definicjamiloscii dodano: 6 marca 2018

Irracjonalne jest to, że pojawiam się tu znienacka, po półtora roku, żeby napisać jedynie te kilkadziesiąt słów i na nowo zniknąć. Jestem osiem lat starsza, niż w momencie, kiedy pojawiły się tu moje pierwsze teksty - i pewnym faktem jest to, że ta strona i ten profil wciąż we mnie żyje, jako początek czegoś, co mocno mnie kształtowało i budowało jako człowieka. Czuję się tak jakbym chodziła po opuszczonym cmentarzu, gdzie leży tylko to, co materialne, ale tak wyraźnie odczuwasz to, co wewnątrz... :)

Gdzieś mam jego przeszłość  bo pamiętam swoją. Gdzieś mam to  co mówią o tym  jaki potrafił być   ja też nie świeciłam przykładem. Ranił  łamał serca  pozostawiał po sobie bałagan... i dzisiaj powinnam może obawiać się  że to samo zrobi tu  w moim życiu. Sęk w tym  że ja też bez głębszych słów wyjaśnień oświadczałam  że  to nie to  i wypisywałam się z czyjegoś jutro  które tak skrzętnie planował z moim udziałem. Odwracałam się na widok łez  nic sobie z nich nie robiąc. Zgasiłam empatię. Zobojętniałam na uczucia innych. Poszliśmy w dalszą podróż z życia   z takimi bagażami. Absolutnie nienastawieni na to  że w naszej relacji możemy napotkać na coś wartego uwagi na dłużej  ale zaciekawieni tym  co może nam dać. Minęły setki wspólnych dni  siedzimy w tym samym pociągu życia  a na każdej stacji wysiadamy razem  żeby zobaczyć i doświadczyć jak najwięcej   ale wspólnie.

definicjamiloscii dodano: 6 marca 2018

Gdzieś mam jego przeszłość, bo pamiętam swoją. Gdzieś mam to, co mówią o tym, jaki potrafił być - ja też nie świeciłam przykładem. Ranił, łamał serca, pozostawiał po sobie bałagan... i dzisiaj powinnam może obawiać się, że to samo zrobi tu, w moim życiu. Sęk w tym, że ja też bez głębszych słów wyjaśnień oświadczałam, że "to nie to" i wypisywałam się z czyjegoś jutro, które tak skrzętnie planował z moim udziałem. Odwracałam się na widok łez, nic sobie z nich nie robiąc. Zgasiłam empatię. Zobojętniałam na uczucia innych. Poszliśmy w dalszą podróż z życia - z takimi bagażami. Absolutnie nienastawieni na to, że w naszej relacji możemy napotkać na coś wartego uwagi na dłużej, ale zaciekawieni tym, co może nam dać. Minęły setki wspólnych dni, siedzimy w tym samym pociągu życia, a na każdej stacji wysiadamy razem, żeby zobaczyć i doświadczyć jak najwięcej - ale wspólnie.

Najtrudniej jest liczyć do dwudziestu czterech. Doba ma cholernie trudny wymiar  bo czujesz ciężar każdej przemijającej godziny   dzisiaj  w dniu który się nie powtórzy  nie wróci. Liczeniu do dwudziestu czterech towarzyszy przemijanie i umykająca szansa. Wewnętrznie czujesz  że powinieneś wykorzystać moment  wziąć się w garść  pójść po  swoje . Tylko co jest  twoje ? W każdych kolejnych dwudziestu czterech godzinach błyska pytanie  jak je przeżyć  by znów nie znaleźć się w martwym punkcie  gdzie po prostu nic nie wiesz. Teraz upijasz łyk herbaty  dwudziesta trzecia trzydzieści. Za moment minie kolejna pełna doba  położysz się do łóżka  zamkniesz oczy i pomyślisz o swoich marzeniach. Przyjdą kolejne dwadzieścia cztery godziny   czy odważysz się zawalczyć o to  by nie marzyć... a wspominać?

definicjamiloscii dodano: 6 marca 2018

Najtrudniej jest liczyć do dwudziestu czterech. Doba ma cholernie trudny wymiar, bo czujesz ciężar każdej przemijającej godziny - dzisiaj, w dniu który się nie powtórzy, nie wróci. Liczeniu do dwudziestu czterech towarzyszy przemijanie i umykająca szansa. Wewnętrznie czujesz, że powinieneś wykorzystać moment, wziąć się w garść, pójść po "swoje". Tylko co jest "twoje"? W każdych kolejnych dwudziestu czterech godzinach błyska pytanie, jak je przeżyć, by znów nie znaleźć się w martwym punkcie, gdzie po prostu nic nie wiesz. Teraz upijasz łyk herbaty, dwudziesta trzecia trzydzieści. Za moment minie kolejna pełna doba, położysz się do łóżka, zamkniesz oczy i pomyślisz o swoich marzeniach. Przyjdą kolejne dwadzieścia cztery godziny - czy odważysz się zawalczyć o to, by nie marzyć... a wspominać?

W sedno. teksty lojtkowa dodał komentarz: W sedno. do wpisu 31 października 2017
Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć