 |
-Oskarżę Cię o molestowanie !-a ja o namawianie ./rozmowaa z K
|
|
 |
-ja mówię spotykamy się w środę .-Ty sobie możesz .-wiem dlatego mówię środa ./rozmowa z K
|
|
 |
Czasami gdy zamknę szczelnie oczy jesteś blisko , czasami gdy spojrzę w niebo widzę twoje oczy ,
a kiedy wypuszczam niezdarnie dym papierosowy z ust mam nadzieje ,że moja miłość zgaśnie wraz z zadeptaniem papierosa i moje myśli odpłyną wraz z łzami . Nigdy nie mogłabym życzyć Ci źle bo byłeś moim snem , nie udanym romansem , fantazją , odkryciem i bólem , ale twój szczery uśmiech cieszy mnie bardziej niż rozgniewana mina mimo to ciągle Cię prowokuje , mam nadzieje ,że kiedyś zrozumiesz ,że mój cwany uśmiech to najtrudniejsza ,z rzeczy którą udawałam ,zaraz po obojętnym spojrzeniu do Ciebie ,kolejny raz , miałeś nie być na najnowszej stronie w moim blogu , ale kolejny raz ktoś zaczarował moje wnętrze , kolejny raz kogoś mi brak , kolejny raz uciekam , pakuje się i odchodzę , bo wspomnienia bolą , tylko czasem leżąc na dywanie widzę twoje zadowolone oczy na mój widok i wtedy wraz z łzami pojawia się uśmiech , to nie mogło skończyć się dobrze wiedzieliśmy to mimo to nasze umysły
|
|
 |
To nie był zwyczajny dzień , bo miały już dosyć życia jako ułożone panienki z wygórowanym ego , miały dosyć szpilek , czy ułożonych starannie włosów , włożyły trampki i obszerne bluzy . Pobiegły robić to czego już dawno nie robiły . Były sobą , przeskoczyły przez płot to starej budowli w mieście , weszły przez stare niedomykające się drzwi i z uśmiechem na ustach mówiły o strachu , siedziały paliły niezdarnie swoje papierosy , co rusz krztusząc się niczym gruźliczki , piły resztki wina , przez rurkę w pobitej zielonej butelce , na koniec oddały się w zabawie zapominając o całym świecie ,niczym małe dzieci zrobiły plan na życie i na małej huśtawce pieprzyły o tym jak bardzo są szczęśliwe . Dopóki znów nie musiały zejść na ziemie , wrócić do problemów z chłopakiem , zakupów nowych szpilek czy kolejnego sprawdzianu , przechodzącą koło tego placu zawsze będę pamiętać o tych trzech zwariowanych marzycielkach z uśmiechem na ustach postawie nowe kroki do prawdziwego życia /duppaxd
|
|
 |
z uśmiechem na ustach co chwile pokonywała kilka schodów , zeszła na sam dół gdzie czekał zły czarnoksiężnik z ogromnym potworem w blond koku , jej dwie kompanki kroczyły tuż za nią ,miały nadzieje ,że przejdą niespostrzeżenie ,lecz nagle strażnik zła spojrzał na nich swoim surowym okiem i wtem wytoczył ze swojej okropnej paszczy trujący gaz , po którym dziewczyna zanosiła się śmiechem , co rusz spoglądała w bok gdzie dobry rycerz siedział na drewnianej ławce, ale był zbyt obrażony na zaczarowaną ,żeby zrobić cokolwiek . Wtem została ukarana przez czarnoksiężnika za zbyt mocny uśmiech ,kompanki były przestraszone całą tą sytuacją , więc posłał je w szpony zadziornej poddanej , lecz o dobrym sercu kobiety . Wypędził zaczarowaną dziewczynę przy okazji otumaniając ją śmierdzącym jadem blond potwora . Zaczarowana odeszła posyłając gniewne spojrzenie , zadumanemu rycerzowi i z uśmiechem na ustach podążyła do swojej krainy marzeń /duppaxd
|
|
 |
Mogłabym słuchać twojego głosu w nieskończoność brzmiał w moim sercu jak śpiew mamy kiedy nie byłam wstanie zasnąć z obawy przed potworem w szafie , uspokajał , dawał siłę , radość i nieskończone serce , nie wyobrażam sobie żeby z Twoich ust wyszły słowa które by mnie zraniły , byłeś zbyt dobry ,żeby zranić kogokolwiek , chodź nie raz byłeś raniony przez innych/duppaxd
|
|
 |
Ta ironia losu , przeznaczenie i przypadek jednocześnie spowodował ,że dotknąłeś mojego serca /duppaxd
|
|
 |
I co spodobalam Ci sie taka niegrzeczna
|
|
 |
Z uśmiechem żegnam Cię moj drogi ,milo bylo Cie poznac , fajnie ,ze byles juz nie zaprzatam Ci glowy jakimis pierdolami jak milosc do Ciebie czy jedynka z chemi /duppaxd
|
|
 |
Czy tęskniłabyś za mną, gdybym wyszedł i nie wrócił?
Gdybyś nie mogła mnie znaleźć wśród innych ludzi?
Wśród twarzy, wśród dłoni, wśród osób?
Jak szybko byś zapomniała jaki mam kolor oczu?
Jaki mam odcień włosów? Jak szybko bije mi serce?
Gdybyś miała mnie nie zobaczyć, co zrobiłabyś w przed dzień?
Co byś mi powiedziała kiedy bym zakładał kurtkę?
Byś pocałowała w usta mnie z nadzieją, że wrócę?'
|
|
|
|