 |
Czasami łudzę się, że Cię zapomniałam. Prawdą jest, że pousuwałam wszystkie wiadomości i częściowo wyczyściłam pamięć. Przyznaję, kilku drobnych szczegółów nie pamiętam. Wiadomości od Ciebie, także nie znam na pamięć. Problem w tym, że gdyby ktoś obudziłby mnie o trzeciej nad ranem i zapytał o Ciebie opowiedziałabym wszystko. Opisałabym Ciebie od góry do dołu, opowiedziała co lubisz, czego się wstydzisz, jaki jest Twój dotyk i jakim jesteś w całości wariatem. Nie potrafię zapomnieć osoby, która zmieniła moje życie.
|
|
 |
Po co mi to było? Najpierw miłość, później łzy. Nienawidzę tego dnia, bo tym dniem jesteś Ty. Cierpimy, bo dajemy więcej niż otrzymujemy w zamian, po co tyle starań? Po co to wszystko? Może powiesz mi w ogóle czemu tak wyszło? Po co zbudowałeś coś, co nigdy nie miało sensu? Zostawiłeś tak po prostu, żeby odejść w inne życie, zero tłumaczenia, po prostu się nie liczę. / Tes.
|
|
 |
Przeważnie za straconą przyjaźń odpowiedzialna jest osoba trzecia.
|
|
 |
codziennie poznajesz miliony nowych ludzi. nagle poznajesz kogoś, kto diametralnie zmienia Twoje życie. mimo to, wcale nie czujesz się szczęśliwa. w ciągu kolejnych dni, zjawia się kolejna osoba. to właśnie teraz, nie wiesz co masz zrobić.. nie wiesz zupełnie nic. ;/
|
|
 |
spaliłam już Twoje zdjęcia i wyrzuciłam wszystkie pamiątki oraz przedmioty związane z Tobą. nie chcę dalej w to brnąć, bez jakiegokolwiek sensu, bez przyszłości. mimo, że myślałam, iż jesteśmy jak dwie krople wody - zbyt mocno się różnimy. ten kontrast za bardzo rzuca się w oczy i za bardzo wbiega w nasze życie. nagle zdałam sobie sprawę, że należy coś zakończyć. zamknąć rozdział i rozpocząć nowy. nie wyjeżdżam dlatego, że chcę o Tobie zapomnieć, nie wyjeżdżam, ze względu na Ciebie. wyjeżdżam, bo chcę zacząć od nowa, chcę spełnić marzenia i zadbać o najważniejsze priorytetu w moim życiu. nie oznacza to, że Ty się dla mnie nie liczysz. wręcz przeciwnie. chcę jak najlepiej dla Ciebie. może jak zapomnisz o mnie, to Ona da Ci to wszystko, czego ja nie potrafiłam Ci dać przez te cholerne dwa lata.
|
|
 |
a naprawdę tak dobrze Ci szło. no właśnie, szło, do czasu. wcale nie musiałeś tego robić, ale najwidoczniej poczułeś taką potrzebę. a może to ja Cię sprowokowałam? być może. jednak, nie powinieneś tak postąpić, to że zraniłeś mnie w ogóle o tym nie wiedząc, nieświadomie nie jest żadnym usprawiedliwieniem. nie w takich okolicznościach. wcale nie musiałeś dawać mi do zrozumienia, że jest ktoś inny..
|
|
 |
Owszem, nie zawsze było łatwo. Bywały kłótnie, ciche dni, przykre sytuacje, chwile zwątpienia. Dopiero potem uświadamiasz sobie jak bardzo kochasz tę drugą osobę i mimo wszystkich przeciwności losu, mimo tego co ludzie powiedzą - Ty nadal chcesz z nią być i wiesz, że tylko z tą jedyną osobą możesz być szczęśliwy tak naprawdę .
|
|
 |
Dłużej tak nie potrafię. Nie będę już wyczekiwać Twojego przyjścia, tego czy mnie zauważysz, czy znów olejesz. Nie będę się łudzić, że może dziś napiszesz. Nie mam zamiaru patrzeć na Ciebie wiedząc, że nie mogę Cię mieć. Nie chcę być obok Ciebie i nie móc nic z tym zrobić. Nie chcę mieć nadziei, że może jutro będzie lepiej. Nie chcę tęsknić za czymś, czego nigdy nie miałam. Nie chcę już myśleć o Tobie, o tym co robisz i z kim teraz jesteś. Nie umiem już dłużej uśmiechać się do Ciebie, bo wiem, że jeszcze kiedyś zatęsknię za człowiekiem, który potrafił rozbawić mnie do łez. Nie chcę być z Tobą przez chwilę na przypadkowym spotkaniu. Nie chcę Cię już widywać, bo wiem, że za jakiś czas ukłucie w sercu przypomni mi, że istniał człowiek, który nigdy nie był mój. [ yezoo ]
|
|
 |
Nigdy nie rań kogoś, kto mówi, że
Cie kocha i przy tym patrzy Ci
głęboko w oczy, kogoś kto nie wstydzi się płakać przy Tobie, ani śmiać w głos. Nie wiesz jaka walka toczyła się w nim zanim Ci zaufał.
|
|
|
|