 |
Czasu
się nie zatrzyma.
Czas Ci zabierze urodę.
Lecz serce zmarszczek nie ma.
Serce jest zawsze młode.
Wszystko na świecie się zmieni.
I ludzie się zmienią poróżnia.
Miłość zostaje niezmienna.
Na miłość nie jest za późno.
Czas bywa bez litości.
Czas daje i zabiera.
Lecz nie zabierze miłości.
Coś Ci uleci z pamięci.
Na coś Ci sił już nie staje.
Na coś po prostu brak chęci.
Lecz miłość w sercu zostaje.
Jeśli masz w sercu swoim smutek, żale i złości.
Wyrzuć zapomnij o nich.
Zrób miejsce dla miłości.
Czas szybko się przemyka.
Czas niszczy, ale i tworzy.
Jakieś drzwi za Tobą zamyka.
Lecz inne wnet Ci otworzy.
Nie obwiniaj go i nie zatrzymuj.
Idź za nim i nie ustawaj.
Gdy daje miłość - podziękuj.
Bierz ją, ale i dawaj.
Czas mija nieubłaganie.
I Ciebie z sobą zabierze.
Zawsze coś po nas zostanie.
Że pustka - ja w to nie wierzę.
Nie mów, ze czas wciąż ucieka.
Idź z nim jak z przyjacielem.
I miłość miej dla każdego człowieka
Miłości nigdy za wiele…
|
|
 |
Bo kochać będziemy się nadal mimo wszytko. Już zawsze część tego uczucia pozostanie w Nas.
|
|
 |
Choć zmiany powinny nadejść już dawno temu, na nowe dni nie było pomysłu i określonego planu.
|
|
 |
6 miesięcy i 10 dni po naszym rozstaniu rozeszliśmy się ponownie. Serce dla Ciebie zabiło po raz ostatni i chociaż teraz będzie znowu krwawić, powoli zacznie się zrastać.
|
|
 |
Pożegnania też bywają cudowne. Ostatni raz w moim łóżku, tylko Ty i ja. Teraz tylko Twój zapach na poduszce,misiek na półce, łańcuszek z serduszkiem na szyi, pierścionek na palcu i jakże puste serce będzie przypominać o Tobie.
|
|
 |
Kolejny cios w rozszarpane juz serce! Ileż razy można! Chcę uciec stąd jak najdalej!
|
|
 |
Zastanawiający jest fakt, że spotkaliśmy się pierwszy raz w dniu jej śmierci. Nawet mnie nie dotknąłeś poza wymianą ręki na przywitanie. Ale jednak gdy dowiedziałam się o jej śmierci zadzwoniłam do Ciebie. Płakałam, mówiłam, Ty słuchałeś. Po 15 minutach powiedziałeś, że musisz kończyć, a jakiś czas później mnie przytulałeś, ocierając kapiące łzy, mimo, że prawie wcale mnie nie znałeś. Wkurwiona byłam na cały świat, chciałam żebyś poszedł. To właśnie wtedy mówiłam Ci o wszystkim, o przeszłości, a Ty przytuliłeś mnie jeszcze bardziej. To wtedy zrozumiałam, że chcesz być mimo wszystko. To właśnie wtedy zrozumiałam, że jestem w stanie Cię pokochać. Pojawiłeś się tak nagle i nie odszedłeś. Na Niego bym nie mogła liczyć, na Ciebie mogę./ASs
|
|
 |
Widocznie tak miało być...
|
|
 |
Pierdolenie 3 godziny przez tel, z przerwą na kąpiel. Czekanie z niecierpliwością aż znowu zadzwonisz, poprawiasz mi humor jak nie wiem co. I te Twoje teksty "najważniejsza, kochana, upierdliwa, kochana". Nie wiem co robię, nie wiem nic. Ale uzależniłam się od tych telefonów, Twoich oczu, uśmiechu, żartów. Trwasz przy mnie mimo tego jaka jestem. Codziennie powtarzasz jaka jestem ważna dla Ciebie, Nie obiecujesz, bo tego nie chciałam, Ty pokazujesz mi to wszystko każdego dnia. Budujesz to, co On zniszczył, a ja umiem Ci powiedzieć co mi nie pasuje, co źle robisz. Wszystko to, czego nie umiałam przy Nim. Dałabym mu teraz wszystko, nie docenil tego i chyba nigdy tego nie zrobi, bo nigdy nie byłam najważniejsza, Bylam zaraz po kumplach, imprezach itd./ASs
|
|
 |
Jeszcze dwa tygodnie temu płacząc razem z Tobą, błagałam Cię żebyś walczyła. Piłam z Tobą kawę, paliłam Ci w piecu, sprzątałam, pomagałam wstać, a dzisiaj Ciebie już nie ma, umarłaś. Tylko wiesz co? Co ja teraz mam ze sobą zrobić? Zawsze miałam dzień tak zaplanowany, aby siedzieć jak najdłużej przy Tobie. A co teraz? Cała rodzina za Tobą płakałam, przyjechały nawet dziewczyny by ostatni raz Cię pożegnać. Miałaś tyle planów : wymiana pieca, zrobienie łazienki itd. Przecież miałyśmy razem jechać nad morze, bo nigdy nie byłaś. Jesteś teraz z dziadkiem, ale nawet nie wiesz jaki ból mi tym sprawiłaś, bo w ostatnich tygodniach przebywałam z Tobą najdłużej z Nas wszystkich./ASs
|
|
 |
"wiem, że jesteś uparta, upierdliwa, musisz postawić na swoim. Czasem jesteś wredna, potrafisz mi wygarnąć wszystko gdy cały dzień milczę. Ale jesteś też cholernie wrażliwa i mimo Twojej przeszłości i tego wszystkiego - kocham Cię, tak po prostu, nie wiem czemu" Uśmiech na mojej mordce pojawił się od razu, ale jednocześnie cholerny strach. Wiesz, że nie powiem Ci tego tak szybko, wiesz o wszystkim. Przeszedłeś próbe kiedy przez śmierć babci byłam najgorsza i zasługujesz na mnie wtedy, gdy jestem najlepsza. On nawalił, Ty nie. Czas pokaże co z tego wyjdzie, ale chce spróbować, tak samo jak Ty tego chcesz. Uwielbiam Twoje oczy i sposób w jaki do mnie mówisz, Twój uśmiech i jak oglądasz u mnie "familiadę". Uwielbiam robić Ci kawe i słuchać jak marudzisz. Nie kocham Cię jeszcze, ale pokocham, jestem tego pewna./ASs
|
|
 |
Niektóre sny nie powinny mieć miejsca. Nie potrafię po nich normalnie funkcjonować, nawet jeśli było to pożegnanie z przeszłością.
|
|
|
|