 |
Siedze na parapecie z kubkiem kakao. Brakuje mi kogoś z kim moglabym porozmawiac i zawsze jak na zlosc w tym momencie akurat nikogo nie ma. Marze o tym by stworzyc wehikul czasu, cofnac czas i na pewnych rozstajach dróg podjąć zupełnie inne decyzje. Za każdym razem przed oczami pojawia mi sie Twoja twarz i wiem że potrzebuje Cie jak tlenu. Jak szybki film w mojej głowie pojawiają sie wspomnienia naszych wspolnych chwil.
|
|
 |
Już dużej nie potrafię udawać, że między nami jest ok. Oddaliliśmy się od siebie strasznie. Kiedyś dzieliła nas odległość, a teraz wielki mur, którego nie możemy przebić. Nie masz ochoty rozmawiać ze mną. Wolisz, gdy moje towarzystwo zastępują Ci inne dziewczyny. Szkoda, że zanim napisałeś nie przewidziałeś, że możesz mnie zranić swoim zachowaniem./Lizzie
|
|
 |
"Znów mijamy się bez słowa a chcemy coś powiedzieć
Nie mamy czasu mówić o tym co było niepotrzebne
Popełniliśmy błąd teraz musimy żyć bez siebie
Nawet jeśli to trudne tak będzie najlepiej"
|
|
 |
"Po prostu nie rozumiem, jak można przestać z kimś rozmawiać jak gdyby nigdy nic. Przechodzisz od ciągłych rozmów i smsów do, kurwa BUM, niczego."
|
|
 |
"Czas nam ucieka i mijamy to, co piękne i gdy odchodzi osoba, to po prostu pęka serce. Ja wiem co to za ból, bo przeżyłem to samo, nie ma bliskiej osoby, przy której wstawałeś rano."/ASs
|
|
 |
Pragnęłam być z Tobą już zawsze, budzić się przy Tobie, być w każdej sytuacji. Teraz po prostu pragnę Twojego szczęścia, chuj,że nie przy mnie, chuj, że boli jakby ktoś wbił mi nóż w serce, że brakuje łez. Chuj z tym wszystkim. Jeżeli tak będzie Ci lepiej to odejdź, tylko przysięgnij mi, że będziesz szczęśliwy, że ktoś da Ci tyle szczęścia ile ja nie byłam w stanie pokazać. Wiesz? Ona będzie cholerną szczęściarą mając Ciebie. Kocham Cię i dopiero teraz do mnie dotarło, że jesteś tym jednym jedynym spośród miliona. Przepraszam za wszystko. Żegnaj.../ASs
|
|
 |
Bałam się, że Ciebie stracę i przez własną głupotę straciłam. Nie mam Ci za złe, tez bym nie wytrzymała. Mogę tylko napisać, że przepraszam, żebyś nie odchodził. / Tak wiem, ze znasz moje moblo, możesz triumfować, możesz się smiać, wisi mi to, i tak mam rozpierdol w głowie./ASs
|
|
 |
Pamiętasz jak poszliśmy nad stawek? Wtedy przyszła burza, zaczęło padać, a Ty po prostu siedziałeś i najzwyczajniej w świecie miałeś w dupie deszcz, liczyłam się tylko ja. Kiedy mnie wtedy całowałeś, miałam tak samo w dupie to, że moknę. Liczyła się chwila. Kiedyś mi powiedziałeś,że kochasz jak na Ciebie patrzę, jak się przytulam. Gdzie jest to wszystko? To całe uczucie, ktore było między nami? No gdzie? Za bardzo się bałam, tak strasznie.[5]
|
|
 |
Że mimo dwóch szczerych esków, ja nie potrafię nic innego zrobić, nie potrafię walczyć mimo, że Cię tak strasznie kocham. Dwa lata z K, to było całe gówno, bardziej czułam Twoją miłość przez te 2 miesiące, jak całowałeś mnie po bliznach po cięciach, jak bez żadnego problemu mogłam słuchać bicia serca, Twojego serca. Jak moje tętno przy Tobie szalało, i to tak szalało, ze chwilami traciłam oddech. Stałeś się wszystkim, tak po prostu. Nie musiałeś mi mówić "kocham" ja to po prostu czułam. Tak cholernie mocno mi Ciebie brakuje, tak zajebiście tęsknie, że nie umiem tego ogarnąć.[4]
|
|
 |
Wiem,nie odszedłeś jeszcze,nie powiedziałeś tych dwóch najgorszych słów, dopiero myślisz nad tym. Ale kurwa, ja chciałam z Tobą budować dom, rodzić Ci dzieci, gotować obiady, a na starość robić Ci wełniane skarpety, żeby nie było Ci zimno. Strach miesza się z bezradnością, cholerne łzy moczą klawiature, w głowie chore obrazy. A wiesz co jest najgorsze?[3]
|
|
 |
Co jest teraz? Jest strach, załamanie, rozpacz, chore myśli, brak uśmiechu i dziwnie przewracające się wnętrzności. Nie ma motywacji, znowu zamknęłam się w pokoju ze słuchawkami w uszach, a po moich policzkach płyną łzy, łzy nie takie zwykłe, łzy które parzą. I to tak zajebiście mocno. Wygasam,znowu wygasam. Jest tylko łózko, łzy, poduszka, chusteczki, koc, słuchawki.[2]
|
|
|
|