 |
|
Znowu boli cię brak Jego obecności. Siedzisz i użalasz się nad sobą, paląc papierosa za papierosem. Pochłaniasz alkohol w zbyt dużych ilościach, a później robisz rzeczy, których żałujesz. Jesteś opryskliwa, wredna i samotna, a co najgorsze - lubisz to. Nie obchodzi cię zdanie innych, ich opinia, a z czasem nawet uczucia. Chciałabyś być z kimś, mieć kogoś obok, a ciągle ci nie wychodzi. Wmawiasz sobie, że związki i obopólne szczęście nie jest ci pisane, że jesteś skazana na wieczną samotność, że miłość i ta cała otoczka wokół niej po prostu nie jest dla ciebie. Oszukujesz siebie, ale w końcu zaczynasz wierzyć w te brednie. Odrzucasz każdego napotkanego faceta, a później płaczesz, że nikt cię nie chce. Wykańczasz sama siebie, bez przerwy działasz na własną niekorzyść, udajesz, że wszystko jest w porządku, uśmiechasz się nieszczerze, a później wracasz do domu i płaczesz, że jest źle. Doprawdy? Jak daleko jesteś w stanie się jeszcze posunąć, żeby kompletnie znienawidzić siebie? [ yezoo ]
|
|
 |
Pierdole kurwa takie życie. amen./ASs
|
|
 |
Przeszłość zostawiam za sobą, ja już ja przeżyłam. Oglądając się wstecz przegapię coś co może spotkać mnie. Rozdział zamknięty, choć wiele stron jeszcze czystych. Ty byłeś epizodem w moim życiu, powieść napisze z kimś innym. Niczego nie żałuję i nikogo nie przeklinam. Nie było dane nam być ze sobą wiecznie.
|
|
 |
Każdego dziwią nasze normalne relację, utrzymywany kontakt, spotkania przy kawie. I choć nie raz chciałam to zerwać i przestać, Ty ciągle nalegałeś by przy mym boku być. Miałeś być przyjacielem, oparciem opoką. Zrozumiałam, że ty nadal mnie kochasz i w każdy możliwy sposób próbujesz przy mnie tkwić. Choć duma Ci nie pozwala, a serce do mnie lgnie, przepraszam ale ja już nie kocham Cię.
|
|
 |
Każde nasze spotkanie wywoła ból, otworzą się zakamarki najbardziej ukryte w pamięci, powrócą wspomnienia. I choć staramy się to wszystko w miarę okiełznać, tego co w naszym sercu i głowie nie przeskoczymy. Mogę ukryć Cię gdzieś na serca dnie, ale Ty i tak w najmniej odpowiednim momencie wypłyniesz na wierzch.
|
|
 |
Nie mogę patrzeć, jak ona odrywa moją rolę w Twoim życiu.
|
|
 |
i nikt nie wie, że kocham o ''jedno'' za dużo, tesknie o ''jedno'' za dużo, i cierpie o ''jedno'' za dużo. to zbyt trudne. i zbyt pojebane.|| emilsoon
|
|
 |
I może czasem melancholia wedrze się w słoneczny nastrój i może czasem nastąpi chwilowe załamanie lecz wiem, że mam po co i dla kogo walczyć o przyszłość, nasza przyszłość !
|
|
 |
Może w końcu odnalazłam siebie. Jest kilka starych spraw które trzeba domknąć, pozamykać raz na zawsze, sprawy które z końcem roku powinnam zamknąć, by nie rozgrzebywać ich teraz. Niestety nie wszystko się udało, ale nowy rok daje nowe szanse i nadzieję. Dopiero 3 dzień, ale zapowiada się całkiem nieźle. Szybko dokończę to co powinnam i zacznę w końcu żyć, normalnie żyć ! ;)
|
|
 |
może naprawdę nie powinieneś wracać? może to wszystko co się stało, miało się stać? może nie jesteśmy dla siebie, nie pasujemy, nie jesteśmy sobie przeznaczeni? może nie powinieneś wracać do mnie, może powinnam w to uwierzyć, może powinnam przestać pamiętać, bo może zasługujesz na kogoś innego.
tyskaaaaa
|
|
 |
|
Nigdy nie miałam i nie będę mieć łatwego charakteru. Zawsze będę wybuchowa i ciężka w obyciu. Zawsze będę się wściekać i trzaskać drzwiami. Przeklinać i upijać się do nieprzytomności. Nigdy nie będę trzepotać rzęskami, bo znam swoją wartość i poprzeczkę postawiłam znacznie wyżej niż na linii biustu./esperer
|
|
 |
"Dziękuje i wzajemnie ;)" - tylko tyle na moje wyznanie miłości po takim czasie. Znowu się upokorzyłam, fakt byłam najebana pisząc to, ale to nie zmienia niczego. Czym ja sobie na to zasłużyłam? Nie płakałam, może dlatego, że jestem zmęczona bo znowu w nocy nie spałam, może dlatego że wiedziałam że tak będzie. Nie wiem. Może faktycznie lepiej będzie jak na zawsze zniknę z Twojego życia, mimo tego, że masz za 3 tyg urodziny, nie wyśle życzeń. Tak będzie chyba lepiej. Kurrrrwaaa!!/ASs
|
|
|
|