głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika maaaamba

Godzina 20  środek treningu siatkówki. Graliśmy porządny mecz  gdy ktoś zaczął gwizdać z drzwi wejściowych. Zaśmiałam się  gdy zobaczyłam całą grupkę  czekającą na mnie. ' Pani ją puści wcześniej!' Krzyczał jeden z kumpli  ale ja sama się nie zgadzałam. Przeszkadzali mi w grze  rozśmieszając mnie za każdym razem  gdy miałam jakikolwiek kontakt z piłką. W końcu  wkurzona  poprosiłam dziewczynę  by wystawiła mi. Ona posłusznie zrobiła to przy najbliższej okazji  a ja zaatakowałam najmocniej jak potrafiłam  kierując piłkę w ich stronę. Gdyby się nie odsunęli  dostałby ktoś po mordzie. 'Fak was!' Krzyknęłam  gdy zaczęli się śmiać  że mam zeza. 'My Ciebie też.' Odpowiedzieli. 'No to my też się przyłączamy.' Powiedzieli koledzy z drużyny i wszyscy wybuchnęli śmiechem.

landriina dodano: 18 luty 2011

Godzina 20, środek treningu siatkówki. Graliśmy porządny mecz, gdy ktoś zaczął gwizdać z drzwi wejściowych. Zaśmiałam się, gdy zobaczyłam całą grupkę, czekającą na mnie. ' Pani ją puści wcześniej!' Krzyczał jeden z kumpli, ale ja sama się nie zgadzałam. Przeszkadzali mi w grze, rozśmieszając mnie za każdym razem, gdy miałam jakikolwiek kontakt z piłką. W końcu, wkurzona, poprosiłam dziewczynę, by wystawiła mi. Ona posłusznie zrobiła to przy najbliższej okazji, a ja zaatakowałam najmocniej jak potrafiłam, kierując piłkę w ich stronę. Gdyby się nie odsunęli, dostałby ktoś po mordzie. 'Fak was!' Krzyknęłam, gdy zaczęli się śmiać, że mam zeza. 'My Ciebie też.' Odpowiedzieli. 'No to my też się przyłączamy.' Powiedzieli koledzy z drużyny i wszyscy wybuchnęli śmiechem.

Mimo  że nie teraz nie Ty piszesz mi dobranoc i nie budzisz mnie esem rano po szóstej  mimo  że to nie Ty dajesz mi buziaka na każdej przerwie  mimo  że to nie Twój zapach czuję obok siebie cały czas  mimo  że to nie w Twoje oczy patrzę  gdy z kimś rozmawiam  mimo  że to nie Ty się do mnie uśmiechasz  to daję radę. Bo muszę.

landriina dodano: 18 luty 2011

Mimo, że nie teraz nie Ty piszesz mi dobranoc i nie budzisz mnie esem rano po szóstej, mimo, że to nie Ty dajesz mi buziaka na każdej przerwie, mimo, że to nie Twój zapach czuję obok siebie cały czas, mimo, że to nie w Twoje oczy patrzę, gdy z kimś rozmawiam, mimo, że to nie Ty się do mnie uśmiechasz, to daję radę. Bo muszę.

Na wfie miałam koncert jazzowy. To nie moje klimaty  więc siedziałam z telefonem w ręku  nie wyciszając dźwięku. Nagle podeszła do mnie facetka i mi go wzięła. Moi koledzy zaczęli do mnie dzwonić  a z mojej komórki co chwila wybrzmiewały nuty Piha   Semper Fidelis. Nikt nie ogarniał. Na koniec koncertu chłopaki krzyknęli   semper fidelis   zawsze wierni  .  namalowanaksiezniczka

namalowanaksiezniczka dodano: 18 luty 2011

Na wfie miałam koncert jazzowy. To nie moje klimaty, więc siedziałam z telefonem w ręku, nie wyciszając dźwięku. Nagle podeszła do mnie facetka i mi go wzięła. Moi koledzy zaczęli do mnie dzwonić, a z mojej komórki co chwila wybrzmiewały nuty Piha - Semper Fidelis. Nikt nie ogarniał. Na koniec koncertu chłopaki krzyknęli " semper fidelis - zawsze wierni" . /namalowanaksiezniczka

Był już czerwiec   wszyscy zmęczeni nauką chodzili tylko po to by mieć obecność   ja z ekipą nudząc się na przerwie napisałam na kartce „ Zbieram na piwo. Idziesz ze mną?” i położyłam full cap'a   znajomi po drodze zaczęli wkładać po parę groszy   zobaczyłam mojego chłopaka ze swoimi kumplami idącego tam gdzie ja się znajdowałam   pocałował mnie   wrzucił dychę i powiedział „ Kocie   z Tobą to nawet na dwa „ .  namalowanaksiezniczka

namalowanaksiezniczka dodano: 18 luty 2011

Był już czerwiec , wszyscy zmęczeni nauką chodzili tylko po to by mieć obecność , ja z ekipą nudząc się na przerwie napisałam na kartce „ Zbieram na piwo. Idziesz ze mną?” i położyłam full cap'a znajomi po drodze zaczęli wkładać po parę groszy , zobaczyłam mojego chłopaka ze swoimi kumplami idącego tam gdzie ja się znajdowałam , pocałował mnie , wrzucił dychę i powiedział „ Kocie , z Tobą to nawet na dwa „ . /namalowanaksiezniczka

W walentynki wszyscy podjadani   zakochani liżący się na każdym kroku   szkoła udekorowana w czerwone balony   dyżurni latający z klasy do klasy z kartkami miłosnymi   a ja zlewając na to święto z kolegami zrywałam balony i odbijałam aż pękły.  namalowanaksiezniczka

namalowanaksiezniczka dodano: 18 luty 2011

W walentynki wszyscy podjadani , zakochani liżący się na każdym kroku , szkoła udekorowana w czerwone balony , dyżurni latający z klasy do klasy z kartkami miłosnymi , a ja zlewając na to święto z kolegami zrywałam balony i odbijałam aż pękły. /namalowanaksiezniczka

Wczoraj dzień świętego Walentego  nie miałam z kim go spędzić   a pomimo tego   przez cały dzień nie schodził mi zaciesz z twarzy   a w szkole powiedzieli  że mnie pojebało. namalowanaksiezniczka

namalowanaksiezniczka dodano: 18 luty 2011

Wczoraj dzień świętego Walentego, nie miałam z kim go spędzić , a pomimo tego , przez cały dzień nie schodził mi zaciesz z twarzy , a w szkole powiedzieli ,że mnie pojebało./namalowanaksiezniczka

Szłam z kumplem do jego domu. 'Tylko uważaj  będzie mały dzieciak.' Nie zajarzyłam. Z jakiej paki mały dzieciak u niego na chacie  skoro jego siostra dawno się wyprowadziła  a młodszego rodzeństwa nie miał? Weszłam do domu i usłyszałam śmiech małego dziecka. Spojrzałam pytająco na kumpla  a ten mnie pociągnął ze sobą. Nie wierzyłam własnym oczom. 'Przecież on jest cholernie podobny do Ciebie!' Wyrzuciłam do chwili ciszy. 'To mój syn.' Odparł  biorąc go na ręce. 'Jeju  śliczny. Cześć brzdącu. Jestem Twoją ciocią  siostrą Twojego tatusia.' Wzięłam go na ręce i zajęłam się nim. Mały był szczęśliwy  a kumpel na to 'Dzięki Mała  mogę sobie teraz mecz spokojnie obejrzeć.' Po czym wybuchnął śmiechem.

landriina dodano: 18 luty 2011

Szłam z kumplem do jego domu. 'Tylko uważaj, będzie mały dzieciak.' Nie zajarzyłam. Z jakiej paki mały dzieciak u niego na chacie, skoro jego siostra dawno się wyprowadziła, a młodszego rodzeństwa nie miał? Weszłam do domu i usłyszałam śmiech małego dziecka. Spojrzałam pytająco na kumpla, a ten mnie pociągnął ze sobą. Nie wierzyłam własnym oczom. 'Przecież on jest cholernie podobny do Ciebie!' Wyrzuciłam do chwili ciszy. 'To mój syn.' Odparł, biorąc go na ręce. 'Jeju, śliczny. Cześć brzdącu. Jestem Twoją ciocią, siostrą Twojego tatusia.' Wzięłam go na ręce i zajęłam się nim. Mały był szczęśliwy, a kumpel na to 'Dzięki Mała, mogę sobie teraz mecz spokojnie obejrzeć.' Po czym wybuchnął śmiechem.

Usiadłam w naszej altance  podkuliłam nogi do klatki piersiowej i czekałam. Na śmierć czekałam. Łzy leciały mi po policzkach  co nie było zaskoczeniem. Położyłam się na ławce i dalej czekałam. Chciałam od tak umrzeć  w tym momencie. Bo były 3 miesiące  odkąd usiedliśmy tam po raz ostatni. Następna okazja byłaby za miesiąc  dopiero. Byłam tam dobre parę godzin  lecz nic się nie działo. Nawet mi zimno nie było. 'Muszę umrzeć.' Powiedziałam. 'Co Ty tu robisz?!' Usłyszałam Ciebie  podleciałeś do mnie i dałeś mi swoją kurtkę. 'Umieram.' Odparłam  łkając. Strąciłam kurtkę i objęłam się rękoma. 'No to umrzemy razem.' Powiedziałeś  podnosząc moją głowę i siadając na tym miejscu  gdzie miałam ją położoną. 'Chcę sama.' Bezwładnie opuściłam głowę na Twoje nogi. 'Albo razem  albo nikt.' Wyszeptałeś i zacząłeś gładzić mnie po twarzy  ścierając moje łzy przez całą noc.

landriina dodano: 18 luty 2011

Usiadłam w naszej altance, podkuliłam nogi do klatki piersiowej i czekałam. Na śmierć czekałam. Łzy leciały mi po policzkach, co nie było zaskoczeniem. Położyłam się na ławce i dalej czekałam. Chciałam od tak umrzeć, w tym momencie. Bo były 3 miesiące, odkąd usiedliśmy tam po raz ostatni. Następna okazja byłaby za miesiąc, dopiero. Byłam tam dobre parę godzin, lecz nic się nie działo. Nawet mi zimno nie było. 'Muszę umrzeć.' Powiedziałam. 'Co Ty tu robisz?!' Usłyszałam Ciebie, podleciałeś do mnie i dałeś mi swoją kurtkę. 'Umieram.' Odparłam, łkając. Strąciłam kurtkę i objęłam się rękoma. 'No to umrzemy razem.' Powiedziałeś, podnosząc moją głowę i siadając na tym miejscu, gdzie miałam ją położoną. 'Chcę sama.' Bezwładnie opuściłam głowę na Twoje nogi. 'Albo razem, albo nikt.' Wyszeptałeś i zacząłeś gładzić mnie po twarzy, ścierając moje łzy przez całą noc.

Wyszłam z tłumu. Opadłam na kolana i zaniosłam się szlochem. Schowałam twarz w zakrwawionych dłoniach. Poddałam się. Po chwili przyszedł do mnie kumpel i przytulił mnie. Nie miałam siły go objąć  nie miałam siły  by żyć. Ten  widząc moją bezradność  wziął mnie na ręce i zaniósł do swojego domu. Pozwolił mi wypłakiwać się w jego poduszkę  czy gryźć z bólu jego kołdrę. Pozwolił mi leżeć na jego łóżku  gdy byłam cała we krwi. Pozwolił mi wyrzucić emocje. Co najważniejsze  był wtedy ze mną. Pilnował mnie i nie pozwolił zrobić niczego głupiego. Uratował mnie przed śmiercią. A niektórzy mówią  że przyjaźń między chłopakiem a dziewczyną nie istnieje.

landriina dodano: 18 luty 2011

Wyszłam z tłumu. Opadłam na kolana i zaniosłam się szlochem. Schowałam twarz w zakrwawionych dłoniach. Poddałam się. Po chwili przyszedł do mnie kumpel i przytulił mnie. Nie miałam siły go objąć, nie miałam siły, by żyć. Ten, widząc moją bezradność, wziął mnie na ręce i zaniósł do swojego domu. Pozwolił mi wypłakiwać się w jego poduszkę, czy gryźć z bólu jego kołdrę. Pozwolił mi leżeć na jego łóżku, gdy byłam cała we krwi. Pozwolił mi wyrzucić emocje. Co najważniejsze, był wtedy ze mną. Pilnował mnie i nie pozwolił zrobić niczego głupiego. Uratował mnie przed śmiercią. A niektórzy mówią, że przyjaźń między chłopakiem a dziewczyną nie istnieje.

świetne     teksty namalowanaksiezniczka dodał komentarz: świetne ; * do wpisu 18 luty 2011
Wbiegłam do szpitala. 'Gdzie on jest? Mój brat!' Zapytałam pierwszego lepszego lekarza. Gdy powiedział mi  gdzie są nowi pacjenci  od razu tam pobiegłam. Ktoś złapał mnie w pasie i pociągnął mnie. 'Zostaw mnie! Tam jest mój brat!' Wrzeszczałam  wyrywając się. Po policzkach leciały mi strumienie łez. 'Zostaw mnie! Ja muszę do niego iść!' Ciągle się wyrywałam  ale nie miałam już sił. W końcu się poddałam. Zrezygnowana  opadłam na ziemie i zaczęłam szlochać. 'Przykro nam  robiliśmy wszystko  co w naszej mocy.' Usłyszałam  a mój krzyk wypełnił cały szpital.

landriina dodano: 18 luty 2011

Wbiegłam do szpitala. 'Gdzie on jest? Mój brat!' Zapytałam pierwszego lepszego lekarza. Gdy powiedział mi, gdzie są nowi pacjenci, od razu tam pobiegłam. Ktoś złapał mnie w pasie i pociągnął mnie. 'Zostaw mnie! Tam jest mój brat!' Wrzeszczałam, wyrywając się. Po policzkach leciały mi strumienie łez. 'Zostaw mnie! Ja muszę do niego iść!' Ciągle się wyrywałam, ale nie miałam już sił. W końcu się poddałam. Zrezygnowana, opadłam na ziemie i zaczęłam szlochać. 'Przykro nam, robiliśmy wszystko, co w naszej mocy.' Usłyszałam, a mój krzyk wypełnił cały szpital.

Codziennie idę korytarzem i codziennie widzę wzrok Twoich kumpli  przeszywający mnie od czubka do czubka. Jakby mieli Ci powiedzieć za każdym razem  jak się ubrałam  jaki mam makijaż  jak włosy ułożone i w jakim towarzystwie przebywam. Wiesz co? Podoba mi się ta gra  Kotku. Codziennie rano budzę się z uśmiechem na twarzy  bo znowu przyjdę ogarnięta. Poznałam Twoje zasady  zamierzam grać tak długo  dopóki Ty się nie znudzisz. A mówiłam Ci  że ze mną nie wygrasz  mówiłam .. Zapewne tego nie pamiętasz  no ale trudno. Możesz zacząć lubić porażki  bo przy mnie już tylko na to jesteś skazany.

landriina dodano: 18 luty 2011

Codziennie idę korytarzem i codziennie widzę wzrok Twoich kumpli, przeszywający mnie od czubka do czubka. Jakby mieli Ci powiedzieć za każdym razem, jak się ubrałam, jaki mam makijaż, jak włosy ułożone i w jakim towarzystwie przebywam. Wiesz co? Podoba mi się ta gra, Kotku. Codziennie rano budzę się z uśmiechem na twarzy, bo znowu przyjdę ogarnięta. Poznałam Twoje zasady, zamierzam grać tak długo, dopóki Ty się nie znudzisz. A mówiłam Ci, że ze mną nie wygrasz, mówiłam .. Zapewne tego nie pamiętasz, no ale trudno. Możesz zacząć lubić porażki, bo przy mnie już tylko na to jesteś skazany.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć