 |
ciche, strzeliste, wczesnojesienne światło rozbłysło za oknem. tęsknię za tobą.
|
|
 |
Jedyna wolność to zwyciężyć siebie.
|
|
 |
Stanęła przed lustrem i wpadła w histerię. Zobaczyła swoje oczy po przeplakanym poranku. Oczy, które ludzie zawsze podziwiali są teraz pełne żalu, żalu, smutku, bezsilności. To one widziały kiedyś rzeczy, których nie powinny. To one znają każdy skrawek jego ciała na pamięć. To te oczy w których kiedyś blyskala iskra, teraz wygasły. Wszystko pomału wygasa. Myśli, które wróciły. Do perfekcji opanowała sztukę udawania, że żyje. Że cieszy się tym życiem.
|
|
 |
Wróciłeś, wróciłeś w śnie. Dostałam odpowiedź na pytanie "dlaczego". Nie wiem czy brać to na poważnie, czy nie. Nie wiem nic. Dzisiaj nadszedł dzień, żeby iść do tego jebanego parku i zmazac ten cholerny napis.
|
|
 |
Plan działania ułożony, umowa podpisana. Teraz jakoś wszystko się w koncu ulozy, mam nadzieję. Pomału odliczam dni, czy wrócę? Okaże się w praniu. Od. Naprawdę nie chce Cię kochać. Naprawdę jeszcze nie potrafię, bo nawet kiedy traktuje Cię z obojętnością, moje serce pęka na pół. Ale i z tym sobie jakoś poradzę, muszę...
|
|
 |
Boję się Go stracić. A najbardziej w świecie nie chcę go stracić, ale boję się, że jeśli Go nie stracę to nigdy Go nie odzyskam, bo nigdy nie dowiem się czy zależy mu wystarczająco, by mnie odzyskać. / aneczka_xdd
|
|
 |
Ja tylko chciałabym być najlepsza w Jego oczach. Zdanie reszty świata mnie nie obchodzi. / aneczka_xdd
|
|
 |
W miłości chyba chodzi o to, że dostrzegając wady drugiej osoby wciąż uważasz ją za najlepszą ze wszystkich. Widzisz w tej osobie kogoś, komu nikt nigdy nie dorówna i Ci to nie przeszkadza. Nie chcesz widzieć ukochanej osoby w złym świetle ani nie chcesz by ona widziała tak siebie. W idealnej miłości działa to w obie strony, od każdego z kochanków osobno. / aneczka_xdd
|
|
 |
Wspomnienia przelatują przez moją głowę, jak pierdolony bumerang. Wszystko wraca, nawet uczucia, które mi wtedy towarzyszyły. Wszystko. To było jak sen, dopóki się nie obudziłam. Teraz jest to pierdolony dramat. Było za pięknie, żeby mogło trwać wiecznie. Był najpiękniejszym prezentem od losu, najlepszym co mnie w życiu spotkało. A teraz muszę udawać, udawać, że nic nie czuje, że wcale nie rozpadam się na milion kawałków codziennie, że nie myślę o nim, że nie tęsknię, że nie kocham. To cholerne niesprawiedliwe, ale nie mam siły już walczyć, wszyscy mówili, że tak będzie, ale ja wierzyłam, miałam nadzieję. Teraz jedynie co mam to wspomnienia, popękane serce i łzy, litry łez każdego dnia. Nie żałuję, a nawet dziękuję mu za każdy dzień razem, kiedy z mojej twarzy nie schodził uśmiech. Najgorszemu wrogowi nie życzę takiego bólu. Rozpadam się, znowu...
|
|
 |
Minęło prawie 7 lat jak mnie tu nie było. Gdy tak siedzę i czytam te moje wpisy to śmiać mi się chce jak te małe problemy uważałam za największe na świecie. Fajnie tak wrócić do dawnych czasów.
Co u was? Jest tu ktoś znajomy jeszcze?
|
|
 |
Twoje "kocham Cię " łamiącym się Polskim i głosem. Kiedy przeszłam obojętnie, bladziles za mną oczami. Kiedy poszedłeś pytając "dlaczego ", na co Ci odpowiedziałam "że dobrze wiesz", odwróciłes się i odszedles, mialam ochote biec za Tobą. Kiedy ona widziała moje łzy, zabrała mnie na pauze, powiedziała, że wie o wszystkim, że zrozumiałeś, że kochasz. Odpowiedziałam, że też kocham, ale nie mam już siły czekać i walczyć. Słowa leciały z moich ust, tak jak dym z papierosa. Szybko. Nie mam już siły na to wszystko, z każdym dniem moje rany na sercu otwierają się na nowo, kiedy słyszę Twój głos i czuje zapach mam ochotę podejść, przytulić i zapomnieć o wszystkim. Kocham Cię, ponad własne życie... i wiem, że kochać będę do końca swoich dni...
|
|
 |
Słuchawki na uszach, to ostatnio cały mój świat. Łzy w środku nocy, przez przerażające sny tak samo. Już niedługo będę musiała się zmierzyć z kolejną przeciwnością, jestem przerażona. Od jakiegoś czasu znowu zaczęłam się zwracać do Boga. To będzie jak wyrok, bo ja nie mam siły na walkę. To będzie tylko czekanie, czekanie na to, co nieuniknione. Widziałam jak taka walka wygląda, widziałam ile ludzi zabrała z mojego życia. Widziałam tą pieprzoną śmierć. Odkładanie w nieskończoność nic nie da, tydzień, dwa i już będzie wiadome wszystko. Boję się, znowu się boję.
|
|
|
|