 |
|
tylko przyzwoitość zakazuje mi rzucić się na niego. tak bardzo pragnę całować jego wystające żebra, lecz on, typowy egoista nie obdarza mnie swoją miłością.
|
|
 |
|
już pierwszego dnia wydał jej się inny. zamknięty - te słowo określało go najlepiej. sprawiał wrażenie przestraszonego, rozmawiając ze spontaniczną i wesołą nastolatką, która miała w zwyczaju mówić wszystko prosto z mostu. chwila samego zapoznania należała do żałosnych i komediowych. niezdarnie wyciągnął dłoń w jej stronę i stwiedził, że miło mu poznać tą wysoką szatynkę, a ona, co wyjątkowe u niej, zamilkła. była zdumiona jego urodą, z daleka wydawał się taki przeciętny, ale wiedziała, że mimo tego iż świetnie flirtuje będzie trudno jej go zdobyć, bo w takich przypadkach nieśmiałość bierze górę nad innymi uczuciami. niestety. / bless.
|
|
 |
|
wczoraj pomachał mi na przywitanie i uśmiechnął się, wystarczyło, że wszedł za róg i nie mógł mnie dostrzec, a z moich ust dobiegł się głośny pisk, za który dostałam uwagę, lecz to takie nieistotne.
|
|
 |
|
kilkanaście razy dziennie oglądałam jego zdjęcia na jednym z popularnych portali. zaprosiłam go do znajomych, po ceremonialnym zapoznaniu się z nim przez moją najlepszą przyjaciółkę. nawet kilka razy pisałam z nim na gadu gadu, ale zaowocowało to tylko tym, że nałogowo czytałam jego opisy poświęcone innej, piękniejszej. jakim cholernym idiotą musiał być, że nie zauważył tego jakim wzrokiem go obdarzam. no tak, zapomniałam, to tylko mężczyzna.
|
|
|
|