 |
I niech stanie w miejscu czas, nikt nie patrzy na mnie tak jak ty. niech się kręci cały świat,
zawsze niech już będzie tak jak dziś. / video. < 3333
|
|
 |
uwielbiam koncerty. oczekiwanie na zespół. strojenie instrumentów. pytanie "jesteście ?" i głośny wrzask. uwielbiam stanie pod samiutką sceną, tańczenie i wykrzykiwanie tekstów piosenek. uwielbiam ludzi, którzy mi towarzyszą, ten klimat, te bassy, które czuć w żołądku. i mimo wszystko, że zaraz po zakończeniu występu moje gardło odmawia posłuszeństwa, a uszy są całkowicie zatkane, nigdy nie będę żałować tych paru godzin z ulubionym zespołem i ich muzyką.
|
|
 |
jeden facet, a burzy równowagę Twojego świata. niszczy ten stały schemat, który tak długo budowałaś. i wszystko przez co ? przez to, że mimo doświadczenia, znowu dałaś się nabrać. na uśmiechy, na spojrzenia, na słodkie słówka. a to jak zawsze nie potrwało długo. tylko złapałaś przynętę i oddałaś mu siebie - on znalazł sobie inną, znudzony rutyną. chciał tylko zdobyć. tylko mieć. zabrakło mu odwagi na 'bycie'. / nieswiadomosc
|
|
 |
i to "radzę sobie" w pełni przesiąknięte kłamstwem. / nieswiadomosc
|
|
 |
zawsze jest trochę prawdy w każdym "ŻARTOWAŁEM", trochę wiedzy w każdym "NIE WIEM", trochę emocji w każdym "NIC MNIE TO NIE OBCHODZI" ... i trochę bólu w każdym "U MNIE W PORZĄDKU"..
|
|
 |
szłam jak co dzień do szkoły. mijałam właśnie swój ulubiony sklep, kiedy z budynku przede mną wyszła kobieta. mijałam takich wiele. w sumie była jak każda inna. ale jednak nie do końca. coś kazało mi ją zapamiętać. nie wiem czy to jej sposób poruszania, czy ta fajna kurtka... ale jakoś nie mogłam wyrzucić jej z myśli. w ciągu następnych dni, tygodni, miesięcy, spotykałam ją wiele razy. było w niej coś znajomego, coś co zwróciło moją uwagę. nie mogłam tego rozgryźć. a jakiś czas później, dowiedziałam się, że to Jego mama. szósty zmysł ? / nieswiadomosc
|
|
 |
wtulona w te silne ramiona, musnęłam dłonią Jego kark. ukrył twarz w moich włosy. - Jest z nią aż tak źle ? - zapytałam cicho. - Jest jeszcze gorzej, niż możesz sobie wyobrazić. - odpowiedział łamiącym się głosem. było mi tak smutno, tak cholernie smutno, jakbym to ja a nie on była w takiej sytuacji. serce ściskało mi się z bólu. delikatnie gładziłam go po włosach. objął mnie mocniej. usłyszałam ciche łkanie. pierwszy raz przy mnie płakał. zamiast mówić cokolwiek, odnalazłam Jego usta i złączyłam je ze swoimi. siedzieliśmy tak w zupełnej ciszy. nie chciałam nic mówić, starałam się zwyczajnie być i obecnością dodawać Mu otuchy. żadne słowa i tak nic by nie zmieniły. / nieswiadomosc
|
|
 |
wcale nie jestem zazdrosna ale usmaż się w piekle, szmato.
|
|
 |
dwa lata temu oszalałeś na moim punkcie.
teraz ja szaleję za Tobą.
kto wie, może za rok oszalejemy za sobą na wzajem?
|
|
 |
chciałabym umieć go nie znać.
|
|
 |
siedzimy na trawie, wyczekując zachodu słońca. z dala od ludzi, od cywilizacji. wdycham świeże powietrze wymieszane z Twoim cudownym zapachem. przytulam się do Ciebie i z zamkniętymi oczami smakuję tą chwilę. nachylasz się nade mną i szepczesz ciche ' kocham Cię'. motylki w moim brzuchu dostają pierdolca, a serce wali jak szalone. odpowiadam Ci pocałunkiem. nadchodzi upragniony, piękny zachód. - tak, moja wyobraźnia tworzy piękne sytuacje. / nieswiadomosc
|
|
|
|