 |
|
Rzeczywistość to suka, witamy się o świcie
|
|
 |
|
I nie przeliczam kumpli na hajs. To dla was gram ten numer.
Pcham ten wózek do końca świata i o jeden dzień dłużej.
Z dala od nieporozumień.
|
|
 |
|
Nie wymagam za wiele.
Fałszywi przyjaciele i skurwiele- jebać ich.
To Ci sami co w każdą niedziele w kościele na mszy
Patrzą z uśmiechem jak tu z tacy zajebać kwit.
Milcz! Kij w dupę Ci, nażryj się gównem.
Twoje słowa zatrute jak jad nosorogich żmij.
Tak, nie ma litości dla takich kurew,
Dla mnie jesteś trupem - umarłeś, w święta zapale znicz.
Czym jest szacunek?
|
|
 |
|
Ktoś powiedział mi, że przyjaźni potęga w tym,
Że kiedy masz problem ktoś z boku powie mamy go my
|
|
 |
|
Słabo robi mi się, gdy pomyśle o tym,
Jak mało duszny potrafi być człowiek.
Zabolało Cię to i na głowę sypać chcesz dziś popiół.
Śmiało, ale to za mało. Zejdź mi z oczu.
|
|
 |
|
Facet bez zarostu jest jak dżdżownica, tyle że większa.
|
|
 |
|
Nie mów "może", morze jest martwe.
|
|
 |
|
Wyszedłem na balkon i poprosiłem by przyszła do mnie. Pocałowałem Jej wystający obojczyk i poprosiłem by zamknęła oczy. Chwilę niczym koneser win delektowałem się malarstwem Jej twarzy w nocnej marynacie. Podniosłem schowaną, wyciętą gwiazdę z papieru i objąłem Ją od tylu. Kochanie, otwórz już oczy. - Szepnąłem jak najciszej by mój głos współgrał z delikatnym wiatrem i zapachem nocy. Otworzyła oczy, a ja podniosłem gwiazdke, udałem, że zdejmuje Ją z nieba i z uśmiechem powiedziałem: W końcu chciałaś kiedyś poczuć słodycz gwiazd, a ja mówiłem, że zdobędę dla Ciebie cały świat. Łzy szczęścia spłynęły wprost na moją koszule, wtuliłem Ją w siebie bardziej by wiedziała, że nigdy Jej nie puszczę i nie zostawię. A słowa dotrzymuje.
|
|
 |
|
Dłużej tak nie potrafię. Nie będę już wyczekiwać Twojego przyjścia, tego czy mnie zauważysz, czy znów olejesz. Nie będę się łudzić, że może dziś napiszesz. Nie mam zamiaru patrzeć na Ciebie wiedząc, że nie mogę Cię mieć. Nie chcę być obok Ciebie i nie móc nic z tym zrobić. Nie chcę mieć nadziei, że może jutro będzie lepiej. Nie chcę tęsknić za czymś, czego nigdy nie miałam. Nie chcę już myśleć o Tobie, o tym co robisz i z kim teraz jesteś. Nie umiem już dłużej uśmiechać się do Ciebie, bo wiem, że jeszcze kiedyś zatęsknię za człowiekiem, który potrafił rozbawić mnie do łez. Nie chcę być z Tobą przez chwilę na przypadkowym spotkaniu. Nie chcę Cię już widywać, bo wiem, że za jakiś czas ukłucie w sercu przypomni mi, że istniał człowiek, który nigdy nie był mój. [ yezoo ]
|
|
 |
|
Każde z nas ma wady, znamy się na wylot, ale umieć je znieść, to dla mnie znaczy miłość.♥
|
|
 |
|
stan mojej psychiki gdzieś pomiędzy etapem naprawdę źle, a naprawdę bardzo źle. zaczynam się śmiać, bo już naprawdę nie mam siły. i jest mi wszystko jedno.
|
|
 |
|
dziś jesteśmy ponad tym co budzi nasze troski. dziś chcemy do końca pić i zgubić obowiązki. by zapomnieć po co pije, rano poskładać klocki. przypomnieć sobie chwile wyrzucone ze świadomości..
|
|
|
|