 |
|
nie zmieniaj tak często szminki, bo się kolegom na chujach tęcza zrobi .
|
|
 |
|
ja nie chcę, żeby było jakoś, chcę, żeby było normalnie
|
|
 |
|
mam swój charakter i to cię boli ..
|
|
 |
|
obojętność to podstawa, przecież sam mnie tego nauczyłeś.
|
|
 |
|
gdy nie ma innego wyjścia w końcu zaczynasz dawać radę.
|
|
 |
|
Największą zbrodnią jest zabić w sobie miłość.
|
|
 |
|
I w sumie chuj z tym krajem, ludzie tutaj to bestie. Zanim zdążą cię poznać, już pierdolą jaki jesteś.
|
|
 |
|
Cierpienie z czasem daje uśmiech dwukrotnie silniejszy.
|
|
 |
|
"nie umiem powiedzieć słowem /
nie słowem tęsknię /
ale rękoma /
zamykającymi przestrzeń /
ale krwią /
opływającą ręce"
|
|
 |
|
"mój kochany zapytał mnie: czy wierzysz w życie po śmierci? /
odpowiedziałam: uwierzę, ale tylko wtedy, jeśli róża, która /
tego wieczoru zakwitła w naszym ogrodzie, pachnieć będzie po /
zgonie wszystkich swoich płatków."
|
|
 |
|
"jeśli zechcesz odejść ode mnie /
nie zapominaj o uśmiechu /
możesz zapomnieć kapelusza /
rękawiczek notesu z ważnymi adresami /
czegokolwiek wreszcie - po co musiałbyś wrócić /
wracając niespodzianie zobaczysz mnie we łzach /
i nie odejdziesz /
jeśli zechcesz pozostać /
nie zapomnij o uśmiechu /
wolno ci nie pamiętać daty moich urodzin /
ani miejsca naszego pierwszego pocałunku /
ani powodu naszej pierwszej sprzeczki /
jeśli jednak chcesz zostać /
nie czyń tego z westchnieniem /
ale z uśmiechem /
zostań"
|
|
 |
|
"kiedy umrę kochanie /
gdy się ze słońcem rozstanę /
i będę długim przedmiotem raczej smutnym /
czy mnie wtedy przygarniesz /
ramionami ogarniesz /
i naprawisz co popsuł los okrutny /
często myślę o tobie /
często piszę do ciebie /
głupie listy - w nich miłość i uśmiech /
potem w piecu je chowam /
płomień skacze po słowach /
nim spokojnie w popiele nie uśnie /
patrząc w płomień kochanie /
myślę - co się też stanie /
z moim sercem miłości głodnym /
a ty nie pozwól przecież /
żebym umarła w świecie /
który ciemny jest i kolor jest chłodny"
|
|
|
|