 |
|
Stało się to. Uzależniłem się. Michał ty ćpunie. Nie mogę sobie poradzić z najmniejszą rzeczą, bo brak mi Ciebie. Jestem sparaliżowany i niepełnosprawny bez Twoich rąk. Tak po prostu nie potrafię nic zrobić, wszystko wylatuje mi z rąk i nie wiem nic. Bo każda linia papilarna na Twojej dłoni, każde Twoje DNA to moja mapa jak mam żyć, oddychać i istnieć. Tylko one pokierują mnie w stronę szczęścia i tam odnajdę sens swojego życia. Ale mogę wołać do tego kolorowego nieba żegnającego Słońce, że pragnę Twej obecności, a ryk morza odda szaleńcze krzyki mojej zamkniętej duszy, ale Ty nie usłyszysz. Cisza niedomówień zagłusza moje słowa, a zdarte usta zapadają się to coraz dalej zapominając słów. Jedynie oczy niczym wulkan wybuchają i wylewa się z nich lawa gorących łez. Czy koniec mojego świata właśnie nastąpił? Czemu ktoś zrobił nasz kalendarz i skończył go na dniu dzisiejszym? Przecież mieliśmy wiecznie trwać.
|
|
 |
|
"pytasz czemu pociąga mnie magia liczb /
liczbą wyrazić pragnę nieskończoność /
mojej tęsknoty mojej miłości /
chcę żeby zastygła w krysztale liczb /
żeby dni ślizgały się po niej jak /
po diamencie słońce /
chcę żeby trwała nieskażona mijaniem..."
|
|
 |
|
"wiedzą o nim /
moje nabrzmiałe piersi /
pocałunkiem obudzone o zmroku /
ramię draśnięte /
pamięć /
drzemiąca w zagłębieniu dłoni /
we wnętrzu moim /
okwitł /
jak kolczasty krzak głogu /
zmarznięte ptaki /
moich nocy /
sfrunęły wszystkie /
jedzą"
|
|
 |
|
Miałem ziomka, który nosem stoły sprzątał. Mówiłem: kurwa ćpunie, weź to odstaw, weź to zostaw...
|
|
 |
|
Brat powiedz co masz z życia. Ja mam parę ran nie do zszycia.
|
|
 |
|
Ktoś mi mówi, jak mam żyć, to całkiem kurwa śmieszne.
Co Ty w domu nie masz lustra? Tak w ogóle kim Ty jesteś?
|
|
 |
|
I szczerze żałuję, że tak wyszło między nami. Kiedy myślę o tym, zawsze oczy zachodzą mi łzami.
|
|
 |
|
Pierdol wszystko, bo co będzie to będzie
i daj mi nadzieję, zanim kurwa odejdziesz.
Chcę Ci dać trochę więcej od reszty...
|
|
 |
|
Nie wiem czy umiem tu mówić o uczuciach.
Na pewno rozumiem jak łatwo można upaść.
Nie wiem czy słuchasz jak mocno bije serce,
kiedy proste słowa stają się najtrudniejsze.
|
|
 |
|
A te telefony? Wiesz, nie wiem kto dzwonił
Ale jeśli musza dzwonić niech usuną zastrzeżony
Słyszysz? Dzwoń skurwysynu! Dzwoń dzwoń na mój numer
Chcesz klnąc surwysynu ooo kto jest tchórzem?
Jestem prawdziwy, skurwysynu możesz mnie sprawdzić
Groź mi jeśli musisz ale nie dzwoń mi do matki
Będziesz martwy kiedy cię znajdę nie będę patrzył
Czy masz żółte papiery czy jesteś normalny
|
|
 |
|
Chcę mieć zaufanie, bliscy musza mi wierzyć
Jeśli oni będą ufać mi, dam się powiesić za nich
|
|
 |
|
Ojciec pije, wie ze spierdolił sobie życie
Jak mam nie być kurwa zimny skoro wciąż w tym żyje
Dłonie chłodzą mi twarz, służą za kompres
Ile miałeś takich chwil? Ja mam je ciągle
|
|
|
|