 |
I nawet napis na gumce od moich majtek "I love you" potrafi sprawić, że do oczu napływają mi łzy. Czy to normalne? Chyba nie. / believe.me
|
|
 |
Mam dość, wszystkich ranię. Sprawiłam, że święta 2011 były do bani, a Wigilię spędziliśmy wszyscy w szpitalu. Jestem kompletną idiotką, wszyscy zamartwiają się o moje zdrowie, a ja mam to w dupie. Nie cierpię siebie, ten sylwester będzie pewnie jednym z najgorszych. Chcę, żeby ten rok się już skończył, za dużo cierpienia przyniósł. Mam jedynie nadzieję, że 2012 będzie choć odrobinę milszy i szczęśliwszy dla mnie, mojej rodziny i przyjaciół. / believe.me
|
|
 |
Wbiegł do szpitalnego pokoju z wielkim miśkiem i czerwoną różą, a zaraz za nim stała jego młodsza siostra. - Mała, ale mi napędziłaś stracha... Ledwo co tutaj wszedłem, bo mnie nie chcieli wpuścić. - Młoda szybko podbiegła do mnie łapiąc mnie za rękę i mówiąc: - Monisia, mieliśmy iść razem na lody... - aż łzy stanęły mi w oczach wiedząc, że wcale tak szybko nie wyjdę, a oni wszyscy liczą, że to tylko chwilowa obserwacja. / believe.me
|
|
 |
Tak, mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że mam prawdziwych przyjaciół. W momencie, kiedy ja jestem cała porozbijana psychicznie oni podtrzymują mnie na duchu jak tylko się da. Wiem, że rozjebałam im święta, wiem, że przeze mnie te święta dla nic są z pewnością do dupy, mimo to nie powiedzieli "sorry, nie mam czasu", tylko siedzą przy mnie koło łóżka, opowiadając co nowego się działo na osiedlu. Nie zamieniłabym ich na żadnych innych, zdecydowanie. / believe.me
|
|
 |
- Monika, dobrze się czujesz? - TAK, zajebiście, w końcu mam 39 stopni gorączki, jestem w pełni sił. - nie żartuj sobie i wyrażaj się dziecko. - ty pierwsza zaczęłaś żartować... / believe.me
|
|
 |
-powinnam chyba zadzwonić do twojej wychowawczyni, że jesteś chora. - jak chcesz. a masz numer? - no nie.. / rozmyślenia mamy ;D / believe.me
|
|
 |
Kocham rozmowy z przyjacielem o "gównie", bo zarówno ja nie wiem o co mi chodzi i on nie wie o co jemu chodzi. Zajebiste rzeczy wychodzą na jaw, lepsza nawijka niż po pijaku. / believe.me
|
|
 |
- nie cfaniakuj! - pisze się CWANIAKUJ, debilu - wiem przecież, ale cfaniakuj lepiej wygląda - wiesz jak to wygląda? - jak? - jakby pisał to jakiś ułomny człowiek, który nie zna podstaw języka polskiego i wkurwiają mnie takie pokemońskie błędy. - nie muff tak - spierdalaj / nie ma to jak sms-y z przyjacielem xD / believe.me
|
|
 |
- chodź z nami na imprezę, Grzesiek. - nie! - chodź, ciekawie będzie. - nie, ja już idę gdzie indziej. - ale chodź z nami, prosimy! - nie! - zioło będzie. - ZIOŁO? - no. - a to może jednak pójdę z wami, ile kosztuje bilet? / hahahahaha, zajebisty gościu / believe.me
|
|
 |
Kiedyś sądziłam, że jedyne co w życiu chcę robić, to grać w piłkę ręczną. Zapieprzałam na każdy trening, czasem przez to zawalając szkołę. Szczerze w dupie miałam to, że musiałam sama wracać o 22. Najzwyczajniej w świecie kochałam to. I dokładnie pamiętam ten jeden jedyny mecz, w którym skurwysyństwo sędziego sięgało szczytu. Kiedy to każdy nasz gest był czytany na naszą niekorzyść. Kiedy po raz pierwszy jako drużyna byłyśmy bezradne i wcale nie chodzi tu o umiejętności. Pamiętam jak podeszłam do sędziego po meczu. Pamiętam dokładnie moje niecenzuralne słowa skierowane do niego. To był jeden dzień i jeden człowiek, który odmienił całkowicie mój światopogląd. Stwierdziłam, że sport, a raczej skurwysyństwo z jakim się w sporcie spotykamy jest nie na moje nerwy. Jeden człowiek potrafił zrujnować marzenia młodej dziewczynie. Do tej pory mam żal do tego faceta, za każdym razem, kiedy sobie o nim przypomnę mam ochotę jebnąć mu w twarz. / believe.me
|
|
 |
Pozdrawiam Wrocław, Gdańsk i Tarnów. Pierdolę Gdynię, Poznań i ul. Kałuży. A Legia dalej pozostanie kurwą, bez względu na wszystko. Oto nasza wiara :D / believe.me
|
|
 |
Jestem chora psychicznie, co kilka minut wchodzę na stronę szkoły sprawdzając czy czasem nie ma jakiegoś zastępstwa w następnym tygodniu. / believe.me
|
|
|
|