 |
|
- gdybym umarła .. przyszedłbyś na pogrzeb ? - nie. - szkoda. - kochanie .. - co ? - ja leżałbym obok Ciebie. / 61sekund
|
|
 |
|
Szczerze, dziwię się Wam, że jesteście przy mnie mimo tego jaka jestem. Gdybym była Wami i musiała użerać się z takim człowiekiem pełnym niedoskonałości jak ja, już dawno bym zrezygnowała, uciekła jak najdalej. \ dziamdziaa
|
|
 |
|
najgłębiej patrzą te oczy, które najwięcej płakały. / emilsoon
|
|
 |
|
"nic nie robić, nie miec zmartwień, chłodne piwo w cieniu pić" /rynkowski
|
|
 |
|
nie chcę być normalną nastolatką . pierdole przeciętność.
|
|
 |
|
- ciiii.. słyszysz ? jakby coś drapało o drzwi. - spoko wodza, to moja miłość. zamknęłam sukę w łazience, bo mnie przedrzeźniała. / pjona
|
|
 |
|
wrócisz. tacy jak Ty zawsze wracają.
|
|
 |
|
dużo mówiłeś. o sobie, o mnie, o nas. szkoda tylko, że nie powiedziałeś, żebym nie robiła sobie zbytniej nadziei, bo i tak nie będziemy nigdy razem.
|
|
 |
|
Szczęście,
przychodzi do nas niespodziewanie. Nie mówi na ile zostanie i kiedy odejdzie. Co nam da, a co zabierze. Tak samo jest z miłością. Nie wiadomo kiedy zapuka do naszych drzwi. Ani kiedy odejdzie zostawiając nas samych w smutku staczających się na samo dno z paczką chusteczek i tanim winem. "/ eldoszka
|
|
 |
|
przygarnął mnie powoli do swojej piersi gładząc uspokajająco po włosach. - nie płacz... nie płacz, proszę. - szeptał mi najciszej jak potrafił wprost do ucha. zaciskałam z całych sił powieki kryjąc głowę pomiędzy Jego ramieniem, a szyją. Jego serce biło niespokojnie, tracąc co chwilę rytm. - słońce... - wydukał łamiącym się głosem, a kilka sekund później poczułam zimną kropelkę skapującą na mój kark. puścił mnie oddalając się na metr, może dwa. przełknęłam gulę stającą mi w gardle. - nie zostawiaj mnie. - wyjąkałam zagryzając wargę do krwi. kręcąc głową zacisnął dłonie w pięści. - zasługujesz na kogoś lepszego, aniele. - wyszeptał odwracając wzrok. niecałą minutę później zniknął w mroku jednej z przecznic.
|
|
|
|