 |
A my, konsekwentnie idzmy do przodu, by nie zepsuć w nas tego, co bezcenne.
|
|
 |
doceniasz to, co masz lecz dopiero, gdy to stracisz.
|
|
 |
myślisz dopiero teraz, że byś się cofnął, jest już za późno. i tak zrobisz to na próżno, bo z tego wychodzi tylko jeden na sto.
|
|
 |
powiedz jak ty mogłeś wszystko tak spierdolić ?
|
|
 |
nie wiesz o co chodzi to weź się kurwa dowiedz.
|
|
 |
ostatni raz przez ciebie płaczę skarbie.
|
|
 |
odwróciła się plecami i udała, że nie widzi.
|
|
 |
kocham jak patrzy chociaż nie robi wyznań.
|
|
 |
tysiące kilometrów dzielą nas, a oddychamy tym samym powietrzem.
|
|
 |
zawsze mamy wybór. a ja zawsze wybiorę ciebie.
|
|
 |
moje wargi delikatnie poszybowały do przodu, by powitać smak Twoich. ostrożnie odsunąłeś moja usta. ~ to się nie uda. ~ ale.. ~ przepraszam. - oparłeś czoło o moją pierś, a ja wplotłam ręce w kieszenie Twoich jeansów. precyzyjnie pokryłam całą powierzchnię dziury w spodniach. podniosłeś wzrok i w ciszy mi się przyglądałeś. ten bezruch to jak pustka w środku, nic. zbliżyłam swój nos do Twojej skóry i lekko pocierając, próbowałam Cię ożywić. podniosłeś moją dłoń i położyłeś na kolanie
~ to koniec.
|
|
 |
i kiedy prawie wszystko sobie poukładałam, ktoś wykrzyczał mi Twoje imię w twarz.
|
|
|
|