 |
Od tych prawdziwych zawsze szczere wsparcie, od tych fałszywych nóż w plecy na starcie.
|
|
 |
Z natury jestem wredna, nic na to nie poradzisz, więc lepiej mnie nie wkurwiaj, bo temu nie zaradzisz.
|
|
 |
Sporo pije, czasem jeszcze więcej, moje życie, mój syf, moje nieogarnięcie.
|
|
 |
Kiedy myślę o przyszłości, oczami wyobraźni widzę siebie siedzącą samotnie przy oknie, w małym, drewnianym domku, głaszczącą malutkiego kota, mruczącego z zadowolenia. Popijam zieloną herbatę, wstaję i otwieram okno, żeby podziwiać wschód słońca. Ono za każdym razem tak leniwie wstaje zza małych gór, budząc mój podziw i respekt dla Stwórcy. Potem w myślach dziękuję Mu za życie. Za to, że przetrwałam te najgorsze momenty, dziękuję mu za to, że nadal istnieję i mogę podziwiać piękno natury. Wieczorami wybieram się na spacer, szukając ukojenia przed parną nocą przy małym strumyku. Z zaangażowaniem obserwuję gwiazdy i księżyc ciesząc się każdą sekundą, a potem uświadamiam sobie, że to tylko czysta abstrakcja. Marzenia, które nie mają prawa się ziścić, bo dziś nikt nie ma prawa do szczęśliwego, bezproblemowego życia. Jesteśmy skazani na życie pozbawione sensu i barw czekając na śmierć, która wybawi nas z tej pogoni za wiatrem.
|
|
 |
Wszystko się kończy, nie wygramy z czasem, chwyć mnie za rękę, pójdziemy na spacer.
|
|
 |
Uważaj byś za swoje błędy nie musiał płacić, bo to co masz dziś, w jednej chwili możesz stracić.
|
|
 |
A w życiu bardzo bolą niespełnione nadzieje, gdy coś masz, a czas z przed nosa Ci to zwieje.
|
|
 |
Wszystko przyjdzie z czasem, zdobędziemy to, co powinno być nasze.
|
|
 |
Nawet w obliczu śmierci przyjemna jest świadomość posiadania przyjaciela.
|
|
 |
Lepiej udawać szczęśliwą, niż tłumaczyć każdemu co mi jest.
|
|
 |
Nienawidzę tych cholernych wieczorów tak mocno, jak nienawidzę samej siebie. Bezsensowne siedzenie na łóżku, potem przy oknie, leżenie na podłodze, smarkanie w chusteczkę, kaleczenie nadgarstków, picie w samotności nie są moimi ulubionymi zajęciami, uwierz. Kiedyś wolałam ten czas spędzać zupełnie inaczej, z Tobą. Tam gościł śmiech, szczęście, miłość. Do uśmiechu nie potrzeba nam było ani krzty alkoholu, a dziś? Łzy, krew i ból. Ból, którego nie jestem sama w stanie znieść, za dużo jak na jedną osobę. Jak dla mnie to zbyt wiele. Przepraszam, jestem tylko człowiekiem.
|
|
 |
Nie chciała wiele, chciała jedynie mieć wszystko.
|
|
|
|