 |
|
- "Nie wierze że taka dziewczyna jak ty jest sama, pewnie taka wybredna jesteś co ? :D" Nie odpisałam nic. Bałam się że jeżeli potwierdzę będzie to oznaczać że on mi sie podoba, że jeszcze bardziej utwierdzę go w tej jego dupkowatej pewności siebie. A może nawet taki cwaniak jak on potrzebował jakiegoś sygnału? Ile dzisiaj bym dała by mieć dzisiaj taką okazję jak wtedy, by powiedzieć mu co czuję...
|
|
 |
|
I chociaż mówię wszystkim dookoła że nic z tego nie będzie, to mój PIN w telefonie to nadal twoja data urodzin ....' ...♥ !
|
|
 |
|
wtedy jeszcze nie wiedziała w co się pakuje, patrząc mu prosto w czekoladowe oczy.
|
|
 |
|
A może powinnam Ci podziękować? Mam świetną figurę, super fryzurę, nowe ciuchy... to wszystko byś zaczął żałować co straciłeś... dzięki Tobie kręci się koło mnie masa przystojniaków... Tyle że każdego odrzucam licząc na Twój powrót... dupka i cwaniaka, zakochanego w sobie !
|
|
 |
|
usiadła koło niego na jakiejś łące. poszła tam chociaż wiedziała, że to będzie ich pożegnanie. uśmiechnęła sie na powitanie. zaczęli rozmawiać o wszystkim i o niczym. Po chwili wstał otrzepał w pośpiechu spodnie ze skoszonej trawy i rzucił ot tak, że musi już iść. wyszli na asfalt. odprowadziła go kawałek. przytulił ją na pożegnanie. odwzajemniła to i z jeszcze większym przejęciem wtuliła się w jego ramiona. cichutko szepnął jej do ucha, że ją kocha. odwróciła się napięcie i poszła przed siebie. złapał ją za rękę. nie mógł uwierzyć w to co widzi. po raz pierwszy zobaczył ja, jak płacze. nie wiedziała co robić. spanikowana uciekła, potykając się co drugi krok. Łzy w coraz szybszym tempie skapały jej po policzku. Upadła, jak w dzieciństwie. Wyciągnęła pomiętą kartkę papieru i niezgrabnym pismem zanotowała: przepraszam was, przepraszam was za to, że żyje, to się już nie powtórzy.
|
|
 |
|
- wstyd mi, ale nie pamiętam za dużo z ostatniej imprezy, o czym my to rozmawialiśmy? - a o wszystkim i o niczym - odpowiedziała, przez gardło nie mogło jej przejść to, że przecież chciał ją pocałować, gdyby chciał to by to pamiętał, pomyślała, i rozmawiali dalej jakby nigdy nic, choć w środku cała drżała mając przed oczami obraz sprzed paru dni....jego twarz zbliżającą się do jej twarzy, i jej rękę odpychającą go w strachu przed nieznanym ...
|
|
 |
|
Przeglądając archiwum gg zauważyła, że zawsze odzywali się do siebie na zmianę. Ostatnim razem napisał on, wszystko wskazywało no to że jej kolej. To dlatego od 2 miesięcy milczy- pomyślała... Nadzieja dodała - "pewnie czeka stęskniony aż napiszesz". Otwarła okienko, wystukała to czym zawsze się witali: 'hej', dwukropek i gwiazdke. Rozsądek wciskając klawisz backspace usunął dwukropek i gwiazdkę, pozostawił suche 'hej'. Jednak w to wszystko nagle wtrąciła się duma, zamknęła okienko rozmowy, mówiąc ' gdyby mu tylko zależało nie wyliczałby czyja kolej". Złość usunęła go z listy kontaktów. - ' nie tak łatwo moja droga' - obserwując to wszystko, drwiąco wyszeptała pamięć
|
|
 |
|
siedziała w klasie podparta ręką, co chwila uderzała rytmicznie długopisem w ławkę, wystukując jakąś melodyjkę. nie zwracała już uwagi na lekcję, ani na znajomych, którzy co chwila o coś ją prosili. całe 45 minut wpatrywała się w jeden punkt, a na przerwie przyklejała sobie uśmiech do twarzy, bo przecież... trzeba grać.
|
|
 |
|
Pomimo że traktował ją już tylko jak koleżankę, na przywitanie zawsze ją przytulał. Pewnego dnia spotkał ją na ulicy i powiedział tylko 'cześć'. To inna sytuacja pomyślała, ale pomimo to bała się kolejnego spotkania, w obawie że ich przywitania i pożegnania na zawsze zmienią się w z trudem wyduszone 'cześć', zmieszany wzrok i pomimo wszystko szczery uśmiech...
|
|
 |
|
zapięła zamek od bluzy pod samą szyję, podkuliła kolana pod brodę wycierając końcówką rękawa rozmazany od łez tusz z pod powiek , nie oderwała przy tym wzroku wbitego w ziemię nawet na chwilę. zamyślona po ciuchutku śpiewała sobie słowa 'ich' piosenki. wracały do niej wspomnienia. przedzierały się z taką łatwością. na twarzy po kolei można było odczytywać jej stan. ból, cierpienie, złość. nie miała już sił tuszować tego co czuje. brakowało jej wiary w to że będzie lepiej. nie wiedziała już nic. nie znała odpowiedzi na żadne pytanie. tak bardzo chciała nie istnieć, jednak życie co po chwile dawało o sobie znać. Rzeczywistość uderzała ją co sekundę z coraz większą siłą. Nie sądziła, że przyjdzie taki dzień kiedy nie będzie mogła sobie z czymś poradzić. Teraz wie, że nie ma rzeczy niemożliwych.
|
|
 |
|
To wcale nie jest tak że ona kusi po czym odpycha od siebie facetów, ona poprostu ucieka w strachu przed nieznanym... Rób tak abyś był pierwszym, który ją zatrzyma na dłużej i pozwoli uwierzyć w swoje dobre intencje, nie rań jej !
|
|
 |
|
wsłuchiwała się w jakąś durną melodyjkę, przytupując rytmicznie nogą. chyba nie zdawała sobie sprawy, że muzyka nie zagłuszy jej wspomnień, myśli.. nie chciała nic czuć, miała nadzieję, że to tylko sen ! pragnęła wyłączyć na chwile swoje myśli, rozumowanie, uczucia. ktoś szturnął ją lekko w ramię. ocudziła się po kilku sekundach. wtedy zdała sobię sprawę, że to nie sen. to koszmar, który nie ma końca.
|
|
|
|