 |
Zdmuchując świeczki na urodzinowym torcie,lub pijąc flaszkę z kumplami nie myśl proszę o mnie.To Twój dzień. Tylko Twój. Jeśli pojawię się w Twojej głowie chcę,żebyś pomyślał o mnie jedynie jak o błędzie. Nie tęsknij za mną,nie zastanawiaj się jakby wyglądało to Twoje święto ze mną.Może znów wpadłabym w niewyobrażalną złość i popsuła Ci ten najważniejszy dzień w twoim życiu. Przecież od tak dawna wybuchałam z byle jakiego powodu. Zła na cały świat za to,że trwam w związku,który nie jest dla mnie źródłem niewyobrażalnego szczęścia. A najbardziej to złościłam się na samą siebie,że zabrałam Tobie i sobie tyle miesięcy. A w efekcie i tak wymazałam je z naszych życiorysów jednym słowem "Koniec". Życzę Ci wszystkiego co najlepsze. Ze świadomością,że najlepsze dopiero przed Tobą.Teraz już może być tylko lepiej/hoyden
|
|
 |
Mam świadomość podejmowanych przez siebie decyzji. Wiem,że już nigdy nie zaplotę ledwo widocznego warkoczyka w jego jasnych włosach. Że już nigdy nie pobiegnę do niego poskarżyć się,że słońce złośliwie mi zachodzi,żebym nie mogła się opalić. Już nigdy nie będę się z niego podśmiewała gdy przekręci w zabawny sposób jakieś słowo. Już nigdy nie pójdę z jego małą siostra na spacer. I w jego domu nie będę mile widzianym i oczekiwanym gościem. Nie należę już do niego,a jego ramiona nie stoją dla mnie otworem. Zdecydowałam rozdzielić nasze serca i wyobcować nasze dwa światy. Już tylko go znam,już tylko posiadam wspomnienia.Które nie bolą w żaden sposób,nie sprawiają,że ciężko mi się robi na sercu nosząc ze sobą ich piętno.Zostawił po sobie delikatny powiew,który przywołując jego obraz wywołuje uśmiech na mojej twarzy.Był bardziej moim przyjacielem niż chłopakiem. I taki tytuł zawsze będzie miał w moim sercu/hoyden
|
|
 |
Nie umiałam Cię kochać.Nie umiałam zapuścić korzeni w Twoim sercu. Zasiałam małe ziarenko w nim,ale ono nigdy nie zaowocowało. Gleba była dobra. Klimat też był odpowiedni. Naprawdę dbałam o posadzoną przez siebie roślinkę. Podlewałam i doglądałam jej. Jednak zmarnowała się. Umarła śmiercią naturalną,na którą żadne z nas nie miało wpływu. Staraliśmy się. Wydawało nam się,że robiliśmy wszystko dobrze..Bo robiliśmy chyba. Po prostu niektóre ziarenka się zwyczajnie nie przyjmują. Giną w glebie. Bo są zbyt słabe by przebić się na zewnątrz i cieszyć nas swoim istnieniem. Tak to już jest,że po prostu niektóre związki rozpadają się.Muskają delikatnie brzegi naszych serc i odchodzą. A my nie czujemy żadnego bólu,żadnych większych emocji z powodu ich straty.Niektórzy ludzie po prostu nie są nam pisani.I przecież musi przyjść czas,gdy w końcu trafimy na odpowiednią dla siebie osobę/hoyden
|
|
 |
[1] Gdy byłam małą dziewczynką mama kładła mnie do snu życząc mi by przyśniły się mi aniołki. Wiedziała,że tak bardzo jestem nimi zafascynowana.Zawsze smutno odpowiadałam jej,że pomimo upływu kolejnej nocy one nie odwiedziły mnie w moich snach.A ona taka pewna siebie mówiła,żebym zamknęła swoje na wpół przytomne oczka i pomyślała o nich i na pewno uda mi się je zobaczyć. Wyobrażałam sobie aniołki jako dwie krystalicznie czyste osóbki z pięknymi blond loczkami. W moich wizjach były jak cherubiny przedstawiane na obrazach. Chciałam w swoich dziecinnych pragnieniach pobawić się z nimi w przepięknym ogrodzie,który idealnie pasował jako ich dom. Zazdrościłam im,że są takie piękne i podziwiane. Byłam pulchna i bardzo często znosiłam drwiny innych dzieci. Dlatego tak marzyłam by aniołki się ze mną zaprzyjaźniły. Nie wiedziałam wtedy,że prawdziwy Anioł codziennie utula mnie do snu. I,że to twarz mojej mamy jest tą najpiękniejsza, najbliższą kanonowi piękna/hoyden
|
|
 |
[2] I,że to jej dłonie zawsze ochronią mnie przed całym złem tego świata. To jej ramiona chłonęły moje łzy po kolejnym ciężkim dniu w przedszkolu gdy ktoś mnie kopnął,popchnął albo wyzwał. Dziś jako dorosła kobieta mogę powiedzieć,że mama jest moją najlepszą przyjaciółką. Nie byłam zawsze dobrą córką. Tyle razy zraniłam ją swoim chłodem,podłym słowem.Odpychałam ją tak często,a ona jednak zawsze wracała. Ocierała mi łzy swoim kciukiem po porażkach i cieszyła się ze mną gdy odnosiłam sukcesy. Zawsze powtarzała mi,że ma piękną córkę i te kilka kilogramów nadwagi nie oznacza,że jestem brzydka.Nie pozwoliła mi nigdy tak o sobie myśleć. Wierzyłam jej jako dziecko,że poznam w końcu jakiegoś aniołka i,że kiedyś wyrosnę na piękną kobietę. Nie żałuję.Mówiła prawdę. Poznałam Anioła już w chwili gdy badałam wnętrze brzucha mojej mamy,gdy kopałam ją nie mogąc doczekać się zobaczenia jej. Gdy otworzyłam oczy ujrzałam piękność,dla której moje przyjście na świat było ogromnym szczęściem/hoyden
|
|
 |
[3] .Jej policzek umazany był krwią,czoło skąpane w kropelkach potu,ale była piękna. Najpiękniejsza na całej porodówce. Moja mamusia,która tyle miesięcy leżała przykuta do łóżka by ochronić ciąże,która była zagrożona. Nie kłamałaś z niczym Droga mamo.Dodatkowe kilogramy zniknęły jak za odjęciem czarodziejskiej różdżki.Dziś to ja będę trzymała Cię za rękę i z uporem oraz prawdziwą pewnością siebie powiem Ci,że wszystko będzie dobrze, że Twoje wyniki na pewno będą dobre. Nie bój się Kochana Mamo. Miałam wspaniałe dzieciństwo,a Ty będziesz miała równie piękną i spokojną starość. Musisz przeciez poznać swoje wnuki.Zawsze mówiłaś,że będziesz wspaniałą babcią.Ani przez chwilę w to nie wątpie bo jesteś fantastyczną matką. Idę Ci powiedzieć jak bardzo Cię Kocham Mamusiu/hoyden
|
|
 |
1/Patrzą na mnie jakbym była łakomym kąskiem.Lustrują mnie wzrokiem tak natarczywie jakby ściągali ze mnie kolejne warstwy ubrania. Nie patrzą mi w oczy tylko odrobinę niżej. Podnieca ich stukot moich wysokich obcasów. Oddaliby wiele,żeby ze mną pogrzeszyć i choć na trochę trafić ze mną do piekła. Jestem dla nich tylko obiektem pożądania. Nie interesuje ich stan mojej duszy,moje lęki,fobie,sukcesy i porażki. Ciekawie ich jedynie od strony fizycznej. To moje ciało jest dla nich na pierwszym miejscu. Zamiast zastanowić się dlaczego moje,duże,zielono brązowe oczy są takie smutne myślą o rozmiarze mojego stanika. Uwierz,że nie wahaliby się ani chwili gdybym powiedziała,że nie potrafię się zakochać.Dla nich sprawą pierwszorzędną jest to,żebym miała opanowaną sztukę kochania cielesnego. Widzą we mnie ładną dziewczynę,zmysłową kochankę. I sprzecznie rozumieją wysyłane przeze mnie komunikaty. Nie kokietuję ich swoim uśmiechem,nie zachęcam do fantazji na mój temat/hoyden
|
|
 |
2/Po prostu lekko się uśmiecham kiedy widzę,że blondyn przy sąsiednim stoliku ma tak idealnie zbliżony kolor oczu do Ciebie. A brunet przy barze tak jak Ty ma pokryty nos lekkimi,na pierwszy rzut oka niewidocznymi piegami. A ten facet przy oknie w czapce nosi taką samą bluzę jak Ty,której rąbek wystaje z dna mojej szafy. Uśmiecham się do wspomnień. Na myśl pierwszej,młodzieńczej miłości. Oczyma wyobraźni widzę Twoje łóżko,w którym graliśmy w karty i tuliliśmy się do siebie tak niewinnie. A nie łóżko tego,czy tamtego. Jego obraz nie miałby ani grama tamtej niewinności. Byłby zły,obcy i wyzywający. Nie chcę dzikiego seksu,przygód i miłosnych podboi.Na kolejne zaproszenie te na pozór normalne na drinka,czy te śmiałe prosto z mostu do domu któregoś z nich reaguję grzeczną odmową. Nie pyskuję im jak to często mam w zwyczaju,nie wyzywam natrętnych adoratorów. Jestem damą. A damy tak się nie zachowują. Damy ponad wszystko chcą stworzyć swojemu wymarzonemu facetowi idealny dom/hoyden
|
|
 |
3.Dla dam nie ma seksu bez miłości.Damy przede wszystkim nie zadowalają się ochłapami jakie podtyka im los/hoyden
|
|
 |
A kiedy podstępny czas odbierze mi po raz kolejny szansę na wielką,fantastyczną i romantyczną miłość w moich,wielkich oczach na chwilę znów pojawią się łzy i zmieszają z materiałem bluzy. Tak tej,którą zakładam gdy staję się emocjonalnym wrakiem. Dziwię się,że sól moich łez nie wypaliła jeszcze w jej materiale dziury. Kwas solny przecież ma właściwości żrące. Moje twarz już nie jest też taka świeża i promienna niczym u dziecka. Po moich policzkach przecież spłynęło tyle łez,a moje usta co jakiś czas wypełnia ich znajomy smak. Ten mocno słonawy i lekko gorzki. Otóż łzy w zależności od sytuacji troszkę różnią się w smaku. Kiedy kolejny raz miłość nie będzie chciała się ze mną zaprzyjaźnić bo znajdzie sobie lepszy obiekt spakuję w plecak najpotrzebniejsze rzeczy i poszukam jej gdzie indziej. Ale nigdy,przenigdy nie przestanę o nią zabiegać/hoyden
|
|
 |
Nareszcie tu jesteś.Kiedy brakuje mi sił dodajesz mi ich. Kiedy moje stopy odmawiają posłuszeństwa po całym dniu chodzenia w szpilkach nosisz mnie na barana bez cienia skargi. Wiem,że żadne ze mnie piórko.A jednak nie widać na twojej twarzy wysiłku tylko szczerą radość. Trzymasz mnie w ramionach tak długo aż się uspokoję i przestanę złorzeczyć na cały świat. Całujesz mnie z takim zapamiętaniem jakbyś chciał mnie wchłonąć przez swoją jamę ustną do środka i nigdy mnie stamtąd nie wypuścić. Nie umiesz śpiewać,ale jednak Twój głos brzmi dla mnie jak najprzyjemniejsza dla uszu melodia. Nie kocham Cię jeszcze a już czuję się niewyobrażalnie szczęśliwa. A co będzie gdy między nami pojawi się miłość?Aż boję się tego nadmiaru szczęścia. Ale chyba w pełni na nie zasłużyłam ,błądząc,cierpiąc ,płacząc w oczekiwaniu na kogoś takiego jak Ty/hoyden
|
|
 |
Będę wierzyć w nas. Nie mówię,że nigdy nie zwątpię.Otóż zwątpię bo jestem tylko człowiekiem. Mogę zwątpić w Twoją zaradność gdy będziesz próbował wyprasować moją ulubioną bluzkę i przypalisz ją. Mogę zwątpić w Twoją prawdomówność gdy obiecasz mi,że wrócisz na jakąś ustaloną godzinę i nie dotrzymasz słowa. Mogę zwątpić w to czy ja i Ty robimy dobrze gdy pokłócimy się. Mogę zwątpić w poczucie swojego bezpieczeństwa gdy kolejną noc będę musiała spędzić sama w naszym domu gdy będziesz pracował na nocne zmiany. Mogę zwątpić w to,że zawsze będziemy szczęśliwi gdy wykrzyczymy sobie w przypływie szału podłe słowa. Ale przenigdy nie chciałabym zwątpić w Twoją miłość.Jedynie o to chciałabym Cie dziś prosić/hoyden
|
|
|
|