głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika lightds

Łza spływa swoim torem. Nie jest w stanie po prostu wyparować. Zaznacza mapę mojego smutku po kolejnej kłótni z nim. Nie jestem taka twarda jak uprzednio mi się wydawało. Już nie jestem taka pewna czy naprawdę mogłabym pstryknąć palcem i tak po prostu zakończyć naszą znajomość. Miało być szybko i bezboleśnie. Nawet bez mrugnięcia okiem. Miało ale chyba nie będzie. Nie mogłam pozwolić przecież mu odjechać. Powiedziałam kilka słów za dużo i te słowa nas podzieliły. Nie mogłam przecież stracić go przez swoją pyskatą buzię czy cięty język.Boże! Ja przecież w ogóle nie chcę go stracić. Czyżbyś wysłuchał moich próśb? I zesłał do mnie miłość? hoyden

hoyden dodano: 1 maja 2013

Łza spływa swoim torem. Nie jest w stanie po prostu wyparować. Zaznacza mapę mojego smutku po kolejnej kłótni z nim. Nie jestem taka twarda jak uprzednio mi się wydawało. Już nie jestem taka pewna czy naprawdę mogłabym pstryknąć palcem i tak po prostu zakończyć naszą znajomość. Miało być szybko i bezboleśnie. Nawet bez mrugnięcia okiem. Miało,ale chyba nie będzie. Nie mogłam pozwolić przecież mu odjechać. Powiedziałam kilka słów za dużo i te słowa nas podzieliły. Nie mogłam przecież stracić go przez swoją pyskatą buzię czy cięty język.Boże! Ja przecież w ogóle nie chcę go stracić. Czyżbyś wysłuchał moich próśb? I zesłał do mnie miłość?/hoyden

Ranił mnie swoją obojętnością.Wszystko w jego postawie świadczyło o tym że ledwo mnie toleruje w swoim świecie i prawie nie zauważa. Owszem był. Ale tylko wtedy gdy było mu wygodnie. Gdy pojawiały się problemy ulatniał się za każdym razem jak para z czajnika czy dym z papierosa. Chciałam nawet żeby do mnie podszedł i zaczął tak przeraźliwie się na mnie wydzierać. Mógłby też ścisnąć moją rękę odrobinę za mocno i zostawić po sobie ślad w postaci siniaka. Każda reakcja byłaby już lepsza niż ten jego spokój w momencie gdy płakałam przez niego. Gdyby popchnął uderzył nakrzyczał znaczyłoby że budzę w nim jakiekolwiek emocje.Nawet te najgorsze i najobrzydliwsze.Ale nie.. On ciągle był obojętny. Nawet w trakcie kłótni ze mną.Tak cholernie obojętny że gdybym w przypływie gniewu skoczyła z czwartego piętra obdarzyłby moją znikającą i uderzającą z głuchym łoskotem sylwetkę zaledwie jednym spojrzeniem.Brutalne? Ale prawdziwe.. hoyden

hoyden dodano: 1 maja 2013

Ranił mnie swoją obojętnością.Wszystko w jego postawie świadczyło o tym,że ledwo mnie toleruje w swoim świecie i prawie nie zauważa. Owszem był. Ale tylko wtedy gdy było mu wygodnie. Gdy pojawiały się problemy ulatniał się za każdym razem jak para z czajnika czy dym z papierosa. Chciałam nawet,żeby do mnie podszedł i zaczął tak przeraźliwie się na mnie wydzierać. Mógłby też ścisnąć moją rękę odrobinę za mocno i zostawić po sobie ślad w postaci siniaka. Każda reakcja byłaby już lepsza niż ten jego spokój w momencie gdy płakałam przez niego. Gdyby popchnął,uderzył,nakrzyczał znaczyłoby,że budzę w nim jakiekolwiek emocje.Nawet te najgorsze i najobrzydliwsze.Ale nie.. On ciągle był obojętny. Nawet w trakcie kłótni ze mną.Tak cholernie obojętny,że gdybym w przypływie gniewu skoczyła z czwartego piętra obdarzyłby moją znikającą i uderzającą z głuchym łoskotem sylwetkę zaledwie jednym spojrzeniem.Brutalne? Ale prawdziwe../hoyden

Emanuje od niego taka pozytywna energia że nie sposób nie uśmiechnąć się nawet w tych najtrudniejszych momentach. Bije z jego serca takie ciepło że nie da się przy nim zmarznąć. Wydostaje się z niego zawsze taka naturalność że przy nim każdy chce być sobą.I akceptuje się takim jakim jest. Zrobię wszystko co w mojej mocy by nie zranić go nie dać mu za bardzo znać o swoim trudnym charakterze i kochać go po prostu za sam fakt że jest. Zrobię wszystko by ściągnąć na orbitę naszych serc prawdziwą miłość. I nie dam jej uciec choćby nie wiem co się działo. Nie powstrzyma mnie nic i nikt by w końcu ją poznać. Podać jej swoją rękę w geście zapoznania i przyglądać się jak rodzi się pomiędzy nami głęboka więź.Bo bez niej tylko w połowie jestem sobą. Z nią pokazałabym sto procent prawdziwej siebie hoyden

hoyden dodano: 1 maja 2013

Emanuje od niego taka pozytywna energia,że nie sposób nie uśmiechnąć się nawet w tych najtrudniejszych momentach. Bije z jego serca takie ciepło,że nie da się przy nim zmarznąć. Wydostaje się z niego zawsze taka naturalność,że przy nim każdy chce być sobą.I akceptuje się takim jakim jest. Zrobię wszystko co w mojej mocy by nie zranić go,nie dać mu za bardzo znać o swoim trudnym charakterze i kochać go po prostu za sam fakt,że jest. Zrobię wszystko by ściągnąć na orbitę naszych serc prawdziwą miłość. I nie dam jej uciec choćby nie wiem co się działo. Nie powstrzyma mnie nic i nikt by w końcu ją poznać. Podać jej swoją rękę w geście zapoznania i przyglądać się jak rodzi się pomiędzy nami głęboka więź.Bo bez niej tylko w połowie jestem sobą. Z nią pokazałabym sto procent prawdziwej siebie/hoyden

Nie chcesz bym odeszła. Ja też tego nie chcę. Nie martw się. Dobrze mi z Tobą.Nic mnie nie podkusi żeby zrobić chociażby krok oddalający mnie od Ciebie.Nigdzie się nie wybieram.Odkąd trafiłam do Twojego serca poznałam prawdziwe znaczenie słowa mieszkać tam . Znalazłeś mi idealne lokum. Nie jest za ciasno gdzieś pomiędzy szafą a kanapą. Mam wystarczającą przestrzeń by czuć się tam komfortowo i wygodnie. Nie ogranicza mnie żaden niepotrzebny mebel w postaci jakiejś chorej zazdrości. Dobrze to wszystko urządziłeś. Zadbałeś nawet o najmniejsze szczegóły. Moją sypialnię urządziłeś na kolor czerwony.Tak jak chciałam. By nigdy nie wygasła nasza namiętność.Doskonale ją podsycasz.Nosisz mnie przy sobie. Dzięki temu zawsze jestem z Tobą. W samym środku serca i w twoich myślach. Udało Ci się sprawić by w moich żyłach zatańczyło szczęście.Uderza o ściany mojego serca przyjemnie muska moją skórę. I nie pozwolę by mnie opuściło i wydostało się na zewnątrz.Będę o nie walczyć jak lwica hoyden

hoyden dodano: 1 maja 2013

Nie chcesz bym odeszła. Ja też tego nie chcę. Nie martw się. Dobrze mi z Tobą.Nic mnie nie podkusi,żeby zrobić chociażby krok oddalający mnie od Ciebie.Nigdzie się nie wybieram.Odkąd trafiłam do Twojego serca poznałam prawdziwe znaczenie słowa"mieszkać tam . Znalazłeś mi idealne lokum. Nie jest za ciasno gdzieś pomiędzy szafą,a kanapą. Mam wystarczającą przestrzeń by czuć się tam komfortowo i wygodnie. Nie ogranicza mnie żaden niepotrzebny mebel w postaci jakiejś chorej zazdrości. Dobrze to wszystko urządziłeś. Zadbałeś nawet o najmniejsze szczegóły. Moją sypialnię urządziłeś na kolor czerwony.Tak jak chciałam. By nigdy nie wygasła nasza namiętność.Doskonale ją podsycasz.Nosisz mnie przy sobie. Dzięki temu zawsze jestem z Tobą. W samym środku serca i w twoich myślach. Udało Ci się sprawić by w moich żyłach zatańczyło szczęście.Uderza o ściany mojego serca,przyjemnie muska moją skórę. I nie pozwolę by mnie opuściło i wydostało się na zewnątrz.Będę o nie walczyć jak lwica/hoyden

Został tylko ślad. Na pierwszy rzut oka niewidoczny ale gdyby się lepiej mu przyjrzeć uwydatni się na tyle by go dostrzec. Rana zagoiła się. Na początku bardzo się brzydziła.Potrzebowała miliona plasterków i bandaży. Później zakażenie ustąpiło i zaczęła się goić prawidłowo.Stopniowo zasychała tworząc na około mały strupek. To była taka mała warstwa ochronna.Uważałam na nią by nie otworzyła się i nie ukazała jeszcze świeżej rany. Później ta delikatna ochronka zaczynała twardnieć. Chodziło w tym wszystkim o to by przez swoją głupotę nie zerwać jej. Nie postąpić jak mały ciekawski dzieciak który chce sprawdzić czy naprawdę boli tak jak dawniej i czy już się zagoiło. Pozostawiłam ten strup samemu sobie i nosiłam go długo na ciele. Aż któregoś dnia sam się oderwał i po prostu zniknął. Zniknęła skaza na moim ciele. Przestałam cierpieć z powodu utraconej miłości. Czas zadziałał na moją korzyść hoyden

hoyden dodano: 1 maja 2013

Został tylko ślad. Na pierwszy rzut oka niewidoczny,ale gdyby się lepiej mu przyjrzeć uwydatni się na tyle by go dostrzec. Rana zagoiła się. Na początku bardzo się brzydziła.Potrzebowała miliona plasterków i bandaży. Później zakażenie ustąpiło i zaczęła się goić prawidłowo.Stopniowo zasychała,tworząc na około mały strupek. To była taka mała warstwa ochronna.Uważałam na nią by nie otworzyła się i nie ukazała jeszcze świeżej rany. Później ta delikatna ochronka zaczynała twardnieć. Chodziło w tym wszystkim o to by przez swoją głupotę nie zerwać jej. Nie postąpić jak mały ciekawski dzieciak,który chce sprawdzić czy naprawdę boli tak jak dawniej i czy już się zagoiło. Pozostawiłam ten strup samemu sobie i nosiłam go długo na ciele. Aż,któregoś dnia sam się oderwał i po prostu zniknął. Zniknęła skaza na moim ciele. Przestałam cierpieć z powodu utraconej miłości. Czas zadziałał na moją korzyść/hoyden

Patrzysz mu w oczy i widzisz tam siebie. W jego źrenicach odbija się Twoja osoba. Całe jej piękno i krasa. Zajmujesz w nich całą przestrzeń.Nie potrzebujesz lupy czy lornetki żeby zobaczyć jaka jesteś dla niego ważna. Wszystko widać gołym okiem. Najlepiej czujesz się w jego objęciach i nie masz wrażenia  że dusisz się w tym układzie. Należysz do niego choć nie zatraciłaś ani grama swojej wolności. Po spotkaniu zmywasz makijaż w który włożyłaś tyle wysiłku aby mu się podobać. Wraz z tym arcydziełem nie znika jednak jego obraz sprzed twoich oczu. Uśmiechasz się do tej dziewczyny przed lustrem i przyglądasz się jej zaczerwienionym wargom od rekordowej ilości pocałunków. Dotykasz ich bo został tam jego ślad jego DNA. Choć to dopiero początek to już osiągnęłaś tę pełnie zadowolenia. A to dopiero przedsmak prawdziwego szczęścia hoyden

hoyden dodano: 29 kwietnia 2013

Patrzysz mu w oczy i widzisz tam siebie. W jego źrenicach odbija się Twoja osoba. Całe jej piękno i krasa. Zajmujesz w nich całą przestrzeń.Nie potrzebujesz lupy czy lornetki,żeby zobaczyć jaka jesteś dla niego ważna. Wszystko widać gołym okiem. Najlepiej czujesz się w jego objęciach i nie masz wrażenia ,że dusisz się w tym układzie. Należysz do niego choć nie zatraciłaś ani grama swojej wolności. Po spotkaniu zmywasz makijaż,w który włożyłaś tyle wysiłku aby mu się podobać. Wraz z tym arcydziełem nie znika jednak jego obraz sprzed twoich oczu. Uśmiechasz się do tej dziewczyny przed lustrem i przyglądasz się jej zaczerwienionym wargom od rekordowej ilości pocałunków. Dotykasz ich bo został tam jego ślad,jego DNA. Choć to dopiero początek to już osiągnęłaś tę pełnie zadowolenia. A to dopiero przedsmak prawdziwego szczęścia/hoyden

1.Ciągle Cię usprawiedliwiałam.Przed moją rodziną przed znajomymi a nawet przed samą sobą. Kiedy byłeś niemiły i zachowywałeś się jakbyś przebywał za karę w moim towarzystwie w myślach usprawiedliwiałam Cię nawałem prac domowych i ciągłą nauką do matury. Kiedy uraziłeś mnie jednym ze swoich rezolutnych tekstów przy twoich kumplach tłumaczyłam sobie że na pewno nie miałeś nic złego na myśli i trochę wyolbrzymiłam problem. Kiedy oglądałeś się za innymi dziewczynami na ulicy myślałam że taka jest już natura mężczyzny. Jest wzrokowcem i nic na to nie może poradzić. A przecież najważniejsze jest to że to ja jestem w Twoim sercu. Kiedy nawet nie próbowałeś mnie zrozumieć i na to miałam doskonałe wytłumaczenie. Byłam pewna że w głębi serca wiesz że robisz źle ale twoja duma nie pozwala Ci się do tego przyznać.W moim przekonaniu byłeś ideałem. Nie dlatego że emanowała od Ciebie doskonałość ale dlatego że moje serce Cię takim widziało.Składałeś się z moich usprawiedliwień hoyden

hoyden dodano: 26 kwietnia 2013

1.Ciągle Cię usprawiedliwiałam.Przed moją rodziną,przed znajomymi,a nawet przed samą sobą. Kiedy byłeś niemiły i zachowywałeś się jakbyś przebywał za karę w moim towarzystwie w myślach usprawiedliwiałam Cię nawałem prac domowych i ciągłą nauką do matury. Kiedy uraziłeś mnie jednym ze swoich rezolutnych tekstów przy twoich kumplach tłumaczyłam sobie,że na pewno nie miałeś nic złego na myśli i trochę wyolbrzymiłam problem. Kiedy oglądałeś się za innymi dziewczynami na ulicy myślałam,że taka jest już natura mężczyzny. Jest wzrokowcem i nic na to nie może poradzić. A przecież najważniejsze jest to,że to ja jestem w Twoim sercu. Kiedy nawet nie próbowałeś mnie zrozumieć i na to miałam doskonałe wytłumaczenie. Byłam pewna,że w głębi serca wiesz,że robisz źle,ale twoja duma nie pozwala Ci się do tego przyznać.W moim przekonaniu byłeś ideałem. Nie dlatego,że emanowała od Ciebie doskonałość,ale dlatego,że moje serce Cię takim widziało.Składałeś się z moich usprawiedliwień/hoyden

2.Mało tego składałeś się z samych moich usprawiedliwień. Chyba nie chciałam się przyznać do tego że tak bardzo pomyliłam się co do Twojej osoby. Dzięki tym tłumaczeniom nieunikniony koniec trochę opóźnił się w czasie. Zrobiłam wiele pomyłek w naszym związku. Ale jedno wiem na pewno. Moje odejście od Ciebie na pewno do nich się nie zaliczało. To był prezent ode mnie i dla mnie. Podarunek lepszej przyszłości hoyden

hoyden dodano: 26 kwietnia 2013

2.Mało tego składałeś się z samych moich usprawiedliwień. Chyba nie chciałam się przyznać do tego,że tak bardzo pomyliłam się co do Twojej osoby. Dzięki tym tłumaczeniom nieunikniony koniec trochę opóźnił się w czasie. Zrobiłam wiele pomyłek w naszym związku. Ale jedno wiem na pewno. Moje odejście od Ciebie na pewno do nich się nie zaliczało. To był prezent ode mnie i dla mnie. Podarunek lepszej przyszłości/hoyden

Co do Ciebie czuję? Nie wiem jak nazwać to uczucie. Akceptuję wszystkie twoje dziwactwa. Głupie powiedzonka i ataki ADHD.Uśmiecham się na twój widok i rozczulasz mnie kiedy udajesz tę swoją obojętność.Przecież widzę że aż Cię skręca ze złości kiedy znów dostanę smsa do kumpla. Nie przeszkadza mi że z Tobą ciągle coś się nam przytrafia i mamy wiele dni niczym w piątek trzynastego. Znoszę twoje spóźnienia i jedynie co potrafię zrobić gdy docierasz z opóźnieniem to strzelić swoją udawaną obrażoną minę a później dać Ci buziaka na przywitanie. Bo przecież najważniejsze jest to że ostatecznie dotarłeś cały i zdrowy. Martwię się o Ciebie. I czuję jakbym znała Cię od zawsze. I niech mi ktoś teraz powie że najwięcej znaczy słowo kocham to absolutnie się z nim nie zgodzę. Na wszystko przyjdzie czas a tym słowem nie należy szastać na prawo i lewo. Tylko wtedy coś znaczy gdy potraktujemy je z należytym szacunkiem. Nie mówmy kocham gdy nie jesteśmy tego pewni hoyden

hoyden dodano: 26 kwietnia 2013

Co do Ciebie czuję? Nie wiem jak nazwać to uczucie. Akceptuję wszystkie twoje dziwactwa. Głupie powiedzonka i ataki ADHD.Uśmiecham się na twój widok i rozczulasz mnie kiedy udajesz tę swoją obojętność.Przecież widzę,że aż Cię skręca ze złości kiedy znów dostanę smsa do kumpla. Nie przeszkadza mi,że z Tobą ciągle coś się nam przytrafia i mamy wiele dni niczym w piątek trzynastego. Znoszę twoje spóźnienia i jedynie co potrafię zrobić gdy docierasz z opóźnieniem to strzelić swoją udawaną obrażoną minę a później dać Ci buziaka na przywitanie. Bo przecież najważniejsze jest to,że ostatecznie dotarłeś cały i zdrowy. Martwię się o Ciebie. I czuję jakbym znała Cię od zawsze. I niech mi ktoś teraz powie,że najwięcej znaczy słowo kocham to absolutnie się z nim nie zgodzę. Na wszystko przyjdzie czas,a tym słowem nie należy szastać na prawo i lewo. Tylko wtedy coś znaczy gdy potraktujemy je z należytym szacunkiem. Nie mówmy kocham gdy nie jesteśmy tego pewni/hoyden

Wystarczy chwila by w sercu zagnieździła się niepewność.Wszystko jest wspaniałe życie zdaje się być pozbawione czerni i odcieni szarości  a Ty czujesz się przy nim wyjątkowa.I nagle nachodzi Cię wątpliwość czy to na pewno ten odpowiedni ten jedyny. Czy miłość z biegiem czasu nie opuści waszych serc i w związek nie wkradnie się brak namiętności. Ale przecież wiem że nie chcesz do tego dopuścić. Że zrobiłabyś wszystko żeby Wam się ułożyło. Żebyś już nie musiała szukać. Chcesz z dumą przedstawić go koleżankom i rodzinie. I powiedzieć że wreszcie jesteś pewna swojego uczucia. Bo pragniesz tej miłości.Chociaż sama przed sobą się nie przyznajesz to tak naprawdę czekasz na nią przez cały czas. I potrzebujesz jej jak tlenu. Jest Ci niezbędna do życia i potrzebna by osiągnąć pełnię szczęścia. Przyznaj że bez niej czegoś ci brakuje hoyden

hoyden dodano: 26 kwietnia 2013

Wystarczy chwila by w sercu zagnieździła się niepewność.Wszystko jest wspaniałe,życie zdaje się być pozbawione czerni i odcieni szarości ,a Ty czujesz się przy nim wyjątkowa.I nagle nachodzi Cię wątpliwość czy to na pewno ten odpowiedni,ten jedyny. Czy miłość z biegiem czasu nie opuści waszych serc i w związek nie wkradnie się brak namiętności. Ale przecież wiem,że nie chcesz do tego dopuścić. Że zrobiłabyś wszystko żeby Wam się ułożyło. Żebyś już nie musiała szukać. Chcesz z dumą przedstawić go koleżankom i rodzinie. I powiedzieć,że wreszcie jesteś pewna swojego uczucia. Bo pragniesz tej miłości.Chociaż sama przed sobą się nie przyznajesz to tak naprawdę czekasz na nią przez cały czas. I potrzebujesz jej jak tlenu. Jest Ci niezbędna do życia i potrzebna by osiągnąć pełnię szczęścia. Przyznaj,że bez niej czegoś ci brakuje/hoyden

Nazywali mnie dziewczyną ze złamanym uśmiechem. Tak długo nie potrafiłam go z siebie wykrzesać.Owszem mogłam unieść lekko kąciki do góry to naprawdę aż tak dużo nie kosztowało i nie wymagało wielu sił ode mnie.Ale ? Właśnie tu istnieje pewne ale. Nie chciałam udawać że wszystko u mnie w porządku.Bez niego nic nie miało sensu. I uśmiechać się po to żeby stwarzać pozory radości.Moje oczy mówiły co innego.Były smutne nieobecne i wiecznie zaszklone łzami.Było mi bardzo ciężko. Z czasem stromość góry po  której się wspinałam malała i zaczęły cieszyć mnie różne rzeczy. Przestałam być tylko tą dziewczyną ze złamanym uśmiechem i stałam się dziewczyną z dwoma dołkami w policzkach które uwydatniają się zarówno podczas lekkiego uśmiechu jak i szalonego śmiechu.Zapomniałam wtedy jak pięknie zdobią one moją twarz.Na szczęście w porę sobie o tym przypomniałam. hoyden

hoyden dodano: 26 kwietnia 2013

Nazywali mnie dziewczyną ze złamanym uśmiechem. Tak długo nie potrafiłam go z siebie wykrzesać.Owszem mogłam unieść lekko kąciki do góry to naprawdę aż tak dużo nie kosztowało i nie wymagało wielu sił ode mnie.Ale ? Właśnie tu istnieje pewne ale. Nie chciałam udawać,że wszystko u mnie w porządku.Bez niego nic nie miało sensu. I uśmiechać się po to,żeby stwarzać pozory radości.Moje oczy mówiły co innego.Były smutne,nieobecne i wiecznie zaszklone łzami.Było mi bardzo ciężko. Z czasem stromość góry po ,której się wspinałam malała i zaczęły cieszyć mnie różne rzeczy. Przestałam być tylko tą dziewczyną ze złamanym uśmiechem i stałam się dziewczyną z dwoma dołkami w policzkach,które uwydatniają się zarówno podczas lekkiego uśmiechu jak i szalonego śmiechu.Zapomniałam wtedy jak pięknie zdobią one moją twarz.Na szczęście w porę sobie o tym przypomniałam./hoyden

Gdybym miała porównać go do czegoś co by to było? Hmm może truskawki latem ! Po prostu za nimi przepadam. Pochłaniam je kilogramami  i nigdy mnie po takiej ilości nie mdli. Może byłby piwem z sokiem malinowym które zawsze trafia w moje gusta i tak przyjemnie mnie orzeźwia. Mógłby być też poezją która miażdży mnie i porusza to co we mnie najlepsze. Albo dobrą książką na zimowe  nudne wieczory. Nie wiem którą z tych rzeczy bym wybrała. Każda jest niezwykła w zależności od czasu i okoliczności.Każdą lubię i każda umila mi życie. O już wiem ! On jest takim moim prywatnym czaso umilaczem...Nadaje sens i sama świadomie nigdy bym się go nie pozbawiła hoyden

hoyden dodano: 25 kwietnia 2013

Gdybym miała porównać go do czegoś co by to było? Hmm może truskawki latem ! Po prostu za nimi przepadam. Pochłaniam je kilogramami i nigdy mnie po takiej ilości nie mdli. Może byłby piwem z sokiem malinowym,które zawsze trafia w moje gusta i tak przyjemnie mnie orzeźwia. Mógłby być też poezją,która miażdży mnie i porusza to co we mnie najlepsze. Albo dobrą książką na zimowe, nudne wieczory. Nie wiem,którą z tych rzeczy bym wybrała. Każda jest niezwykła w zależności od czasu i okoliczności.Każdą lubię i każda umila mi życie. O już wiem ! On jest takim moim prywatnym czaso umilaczem...Nadaje sens i sama świadomie nigdy bym się go nie pozbawiła/hoyden

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć