Gdybym miała porównać go do czegoś co by to było? Hmm może truskawki latem ! Po prostu za nimi przepadam. Pochłaniam je kilogramami i nigdy mnie po takiej ilości nie mdli. Może byłby piwem z sokiem malinowym,które zawsze trafia w moje gusta i tak przyjemnie mnie orzeźwia. Mógłby być też poezją,która miażdży mnie i porusza to co we mnie najlepsze. Albo dobrą książką na zimowe, nudne wieczory. Nie wiem,którą z tych rzeczy bym wybrała. Każda jest niezwykła w zależności od czasu i okoliczności.Każdą lubię i każda umila mi życie. O już wiem ! On jest takim moim prywatnym czaso umilaczem...Nadaje sens i sama świadomie nigdy bym się go nie pozbawiła/hoyden
|