 |
Wątpimy w to co wiąże się z nami. Wątpimy w siebie samych. / Wozzy
|
|
 |
Wierzę, że nawet, gdy stoję sama, a pęka serce, nic się nie stanie. Będzie dobrze. / Wozzy
|
|
 |
Uwierzyłam i nadal wierzę. Wierzę, że potrafię./ Wozzy
|
|
 |
Dzięki nim, dzięki wielu rozmowom na temat życia, sensu, uczuć i całej reszty, zaufałam samej sobie. Powoli kształciłam swoje wnętrze. / Wozzy
|
|
 |
Oni cały czas wierzyli we mnie, ta grupka ludzi. To ich wiara we mnie dawała mi siłę. / Wozzy
|
|
 |
To naprawdę miłe uczucie, kiedy słyszy się, że rady, które udzielasz na coś się przydają i wszelakie starania nie są na marne / Wozzy
|
|
 |
Zawsze dziękowali, za to co dla nich robiłam, za to, że wysłuchałam i starałam się doradzić. Dla mnie to norma życiowa. Swoje życie zapełniałam życiami innych. Wyrywałam się w ten sposób od swojego. Mogłam zapomnieć na chwile to co mnie męczyło przez tak długi czas. / Wozzy
|
|
 |
Moje serce kazdego dnia łamało się na parę nierównych części i zadawało przeogromny ból. Oni nie wiedzieli,przecież się uśmiechałam, dusza towarzystwa, byłam wszędzie. Każdego zarażałam swoim optymizmem, wmawiałam jak piękne jest życie i, że nie warto się przejmować. Moje słowa podobno podchodziły pod perfekcjonizm. Milczałam, kiedy należało. Mówiłam, kiedy tego oczekiwali. / Wozzy
|
|
 |
Nie mogę przechodzić obojętnie obok siebie samej. Nie mogę przestać reagować i przyzwyczajać się do pustki. Zrozumiałam. Teraz cieszę się tym życiem. Staram się cieszyć każdą jego chwilą i wyciągać z niej jak najwięcej. Cieszę się każdą drobnostką, każdym słowem, gestem. I wiesz.. Choć czasem jeszcze w oczach mam łzy i nocami wracam do Ciebie, dziś się uśmiecham, dziś jestem szczęśliwa. Naprawdę szczęśliwa.
|
|
 |
Bałam się postawić krok w przód i iść gdzieś dalej, bez tego co tak bardzo trzymało mnie w bólu, bez uczuć i tamtych wspomnień. Może. Zrozumiałam, że przecież wciąż żyję i choćby nie wiem jak to życie bolało, nie mogę go zmarnować. / Wozzy
|
|
 |
Siedziałam wtedy sama. Norma, nocami zawsze byłam sama. Sama ze swoimi myślami, sama ze sobą.
Ciebie też nie było. Byłam w trakcie przyzwyczajania się do tego, szło mi całkiem dobrze, czasem byłam nawet dumna z siebie, że daję radę. Myślałam o tym wszystkim całkiem długo i właśnie wtedy, tamtej nocy coś zrozumiałam, wiesz? Zrozumiałam, że to był błąd. Błąd, którego nie żałuję być może tak jak powinnam, lecz który już teraz zaliczyłam do jednych z tych największych i najbardziej bolesnych. Błąd, który pewnie popełniłabym jeszcze nie raz, gdybym miała tylko na to szansę. Pewnie usłyszałabym teraz: Przecież byłaś szczęśliwa.
Tak, byłam. Jeszcze nigdy nie byłam tak szczęśliwa, jak wtedy. Nie zapomnę. Zrozumiałam, że sama byłam dla siebie pułapką, tak skomplikowaną, że sama ją układając, nie znałabym drogi powrotu. / Wozzy
|
|
 |
. Tylko dlaczego tutaj, dziś, w rzeczywistości nie robimy nic, aby nam się udało? Dlaczego siedzimy i użalamy się nad sobą całymi dniami, zamiast po prostu uśmiechnąć się i coś zmienić? Trochę wiary w siebie. Będzie dobrze. Obiecuję./ Wozzy
|
|
|
|