 |
A Ty dbaj o nią, i dawaj jej co tylko będzie potrzebowała. Daj jej bezpieczeństwo, i bezgraniczną miłość, która uchroni i ją przed wszystkim co złe. Kochaj ją, i bądź przy Niej. Zrób z Niej najszczęśliwszą kobietę na Ziemi. I nigdy nie pozwól żeby uroniła choć jedną łzę. Moja już nie jest, więc to Ty daj jej to wszystko, dzięki czemu znajdzie swoje miejsce na Ziemi. Uszczęśliw ją. Jak tylko się da, żeby jej piękny uśmiech nigdy już nie schodził.
|
|
 |
"Najpierw unosisz sie dumą, by pokazać jak dobrze radzisz sobie bez niego. Mijają tygodnie, miesiące, tak zwyczajnie, niezauważalnie. Później jest tylko pustka. Dawna duma mija. Nie napisałaś wtedy, kiedy był na to czas, nie napiszesz teraz gdy jest juz za późno by cokolwiek naprawiać."
|
|
 |
znów jestem chamski i odpowiadam nieczule ci: ''weź się już zamknij, i tak nie zmienisz biegu rzeki'' tak chcieliśmy razem wszystkich przeżyć, poznać smak, zawsze, gdy myślę o tym, mam w głowie obraz
|
|
 |
lekiem nie jest alkohol, alkohol to placebo
|
|
 |
miękkie serce znów przygniata stres
|
|
 |
nie potrzebowaliśmy nic, nawet słów, tak mijały dni, a my czuliśmy luz, patrzyłam na niego wiedząc, że myśli to samo
|
|
 |
jedyne co możesz mi dać to święty spokój
|
|
 |
całe życie w tych klimatach, dymem przesiąknięta chata, rymem to co myślę splatam, Twoją głowę oplatam
|
|
 |
życie wypełnia pustka, masz tylko kilka zdjęć i bardziej Cię to wkurwia, bo przez to patrzysz wstecz
|
|
 |
znowu nie mogę ci nic więcej powiedzieć, a kiedy mogę tylko znikam za rogiem, więc nie zadawaj pytań bez odpowiedzi i czytaj ze źrenic
|
|
 |
zamykasz oczy, zaczynają się koszmary, sam się droczysz, że jesteś na to za stary, niezałatwione sprawy siedzą dalej Ci na bani
|
|
 |
nie będę pisał jak mi tęskno, bo mam swoje życie, mało czasu, napiętą codzienność
|
|
|
|