 |
jesteś tylko niespełnionym marzeniem, pieprzonym złudzeniem, co daje w kość i pyta: to był błąd. ?
|
|
 |
Czasem jutro nas zalewa łzami, a miało być gładkie jak aksamit
|
|
 |
Kochasz Go, Prawda? Ehh... I To Za Mocno ;(
|
|
 |
Ty Kłamałeś...Ja Słuchałam...Ty się śmiałeś...Ja płakałam
|
|
 |
Wciąż mam w głowie Twój uśmiech. Uśmiech, który był tylko dla mnie. Jeden, mały uśmiech w którym się zakochałam. /hasacz1
|
|
 |
"Jednak mimo wszystko kocham Cię za przeszłość..." | Pezet. |
|
|
 |
Nazywasz mnie dziwką ? A to dziwne , bo wiesz mała , przed chwilą mówiłaś , że jesteś jedyna i nikt nigdy tobą nie będzie. |imagine.me.and.you|
|
|
 |
I myślisz kurwa , że jak ustawisz sobie smutną minkę w opisie to rzucę wszystko, o wszystkim zapomnę, wymarzę z pamięci wszystko co mi zrobiłeś i do Ciebie wrócę? To się kurwa mylisz. |imagine.me.and.you|
|
|
 |
Wiesz jak to jest upaść na dno? Na dno dna? Samotnie upijać się nocami, rozmawiając z drzewem za oknem. Budzić się rano z tą pieprzoną beznadziejnością i nie mieć siły wstać z łóżka przez pół dnia. Wlewać w siebie kolejne dawki alkoholu, mieć ochotę robić wszystko, co złe i zakazane. Pić, palić, ćpać. Marnować kolejny dzień swojego życia. Nie wychodzić z domu. Udawać silną, a po zmroku leżeć na podłodze w łazience z żyletką w ręku i zakrwawionym ręcznikiem obok. Wylewać łzy pod prysznicem. Kłaść się do łóżka i słuchać sto razy tej samej piosenki. Nie widzieć sensu w następnych dniach. Nie widzieć sensu w niczym. Wiesz jak to jest? Nie? To kurwa nie mów, że wiesz jak się czuję. /hasacz1
|
|
 |
nigdy mi się nie znudzisz, tak samo jak i Kevin sam w domu.
|
|
 |
Było naprawdę zimno. Pusta już puszka po piwie nadal tkwiła w moich dłoniach. Zmarznięte i czerwone z zimna palce mimowolnie wgniatały się w puszkę. Patrząc w dal uświadomiłam sobie, że naprawdę Go straciłam. Że naprawdę Go przy mnie nie ma i choćby nie wiem jak się starał i choćby robił wszystko, by mnie odzyskać, będę nieugięta. Nie dam kolejny raz rozpierdolić sobie życia, nie dam mu kolejnej szansy wpisania się do mojej pamięci, kiedy już Go wyrzuciłam razem z wszystkimi rzeczami, które mi go przypominały. Patrzyłam na ruchliwą siedząc na krawężniku i za wszelką cenę nie dopuszczając łez do wypłynięcia na policzki. Ale to imię, to Jego cholerne imię sprawiło, że pod wpływem nagłych emocji rzuciłam puszkę pod nadjeżdżający samochód, który zgniótł ją do zera.Wtedy wstałam i z uśmiechem na ustach odeszłam,wiedząc,że stałam się silniejszą. |imagine.me.and.you|
|
|
|
|