 |
|
Tak wiem, że jesteś trochę starszy, ale co to przeszkadza, sam tak powiedziałeś przecież. Cholera, nie wiem czy wiesz, ale strasznie pociągają mnie faceci, którzy wiedzą czego chcą i jak to osiągnąć, a Ty jesteś taki, cholera, przystojny też jesteś, tak, tak, mówiłeś już, żeby pieprzyć przyjaźń i spróbować czegoś więcej, ale ja nie wiem, nie byłam nigdy z kimś takim, widzisz, chyba boję się, że mnie to przerośnie, że Ty mnie przerośniesz, daj mi chwilę, daj mi pomyśleć, bo pierwszy raz czuję coś takiego, niewiarygodne.
|
|
 |
|
Małe serce narysowane w kalendarzu przy jednej z pozornie zwykłych dat sprawiło, że te kolejne mają większy sens. / bezimienni
|
|
 |
|
Jestem jeszcze bardziej pyskata i bezczelna niż wcześniej, pije jeszcze więcej i pale coraz tańsze fajki, robię bałagan i mieszam ludziom w życiach, z każdym dniem coraz bardziej uświadamiam sobie, że bez Niego nie dam sobie ze sobą rady.
|
|
 |
|
Gdy tylko poukładam sobie wszystko w życiu, dobiega mnie potrzeba wpakowania się w jakąś totalną patologię, spieprzenia czegoś albo narąbania się wódką w nieznanym mieście. / z jakiejś zupy.
|
|
 |
|
Jeśli mam być kimś jedynie na te złe dni, wolę pozostać nikim. / bezimienni
|
|
 |
|
czy kilkadziesiąt pieprzonych miesięcy, setki przegadanych nocy, miliony wylanych razem łez - to nie wystarczający powód na to, że jednak należą mi się wyjasnienia? ... / veriolla
|
|
 |
|
I to dziwne uczucie, kiedy Twoje pokładane w kimś nadzieje, nagle gasną. / bezimienni
|
|
 |
|
Lekcja wychowawcza. Pierwsza w nowym roku szkolnym.. Nowa szkoła, klasa .. Wszystko nowe. Naszym zadaniem na tej lekcji było opisanie siebie w dwóch słowach.. Dostaliśmy po karteczce i długopisie. Nasze wypociny wrzucaliśmy do urny, z której wychowawczyni losowała karteczki i odczytywała ich treść. Było zabawnie, aż do momentu gdy wylosowała moją karteczkę: "gra pozorów" - odczytała lodowatym tonem..
|
|
 |
|
Był sobotni, jesienny wieczór. Obchodziłam tego dnia swoje urodziny.. Chociaż obchodziłam to za dużo powiedziane. Cały dzień spędziłam w łóżku i męczyłam się z katarem, kaszlem i bólem gardła.. Wieczorem przyszedł On. Złożył mi życzenia, wręczył prezent - album z naszymi zdjęciami.. Ale On, był jakiś inny.. Inny od dłuższego czasu.. Aczkolwiek był dziś ze mną, i to było ważne. Siedział obok mnie i zapytał: - Opowiedzieć Ci bajkę..? - Wiesz, że nie lubię bajek.. Ale dobrze, opowiedz mi bajkę z dwóch słów.. - Spojrzał mi w oczy, przygryzł wargę i wyszeptał - Bajkę z dwóch słów? Kocham Cię - Po czym wyszedł bez zbędnych słów i gestów..
|
|
 |
|
" - Widzisz, bo w pewnym momencie zawsze pojawia się problem i wiedziałem, że z nami też tak będzie, właściwie nie wiem przez co to wszystko, może to przez to, że siedzisz tak przede mną w tych Twoich kręconych włosach i jak zwykle z papierosem i te Twoje oczy, cholera, masz najbardziej pewne siebie spojrzenie jakie widziałem, w ogóle cała jesteś najbardziej..i tak tu siedzisz i masz wszystko w dupie, kurwa, po prostu siedzisz tak przede mną cała pewna siebie i czuje jakbym już nigdy miał nie spotkać nikogo bardziej prawdziwego, kurwa, wiem, że tylko się kumplujemy, ale cholera, chciałbym wiedzieć czy..chciałbym spróbować, cholera , jak to jest nie tylko się z Tobą przyjaźnić." /R.♥
|
|
 |
|
Dopóki go całuje, wiem, że wszystko w porządku.
|
|
 |
|
trzecia w nocy, zamknięte powieki, Jego oddech na twarzy, wersy Chady, za dużo słów o tak dużym znaczeniu i uczucie, które przerastało nawet moje, podobno dzielne, serce.
|
|
|
|