 |
|
Po pierwsze, udawana radość ze św. Mikołaja była zarówno śmieszna, jak i miła. Po drugie, słowa "... kalorii ... wszyscy dostaniecie piątki z historii" wypowiedziane przez "Mikołaja" będę wspominać jeszcze bardzo długo z takim samym uśmiechem, jak dzisiaj. Po trzecie, dziwnie mi było po usłyszeniu na chodniku od chłopaka "Nie bój się", gdy po obróceniu głowy w bok jeszcze w tej samej sekundzie go zobaczyłam i z jakimś komentarzem typu 'o matko!' przysunęłam się bliżej koleżanki wtedy, kiedy nas mijał... A po czwarte... jakże by mogło wyjść to, co tyle planuję? Ja. Przecież zawsze muszę mieć pod górkę. A parasol, żebym chociaż tę część planu mogła uiścić, zawsze będzie mi towarzyszył. Tak na wszelki wypadek. Chociaż on..
|
|
 |
|
- Dlaczego się tak na mnie gapisz ? - Bo Cię kocham. - A, racja.
|
|
 |
|
Ona nie ma końca, zrozumiesz to kiedy wzmocni ją rozłąka
Ona jest nieustająca, czasami zimna a czasami wrząca
Ja mówię Ci…
Ona jest jak promień słońca, który dociera i sprawia, że umierasz z gorąca
Czasami bywa niebezpieczna, tak jak granat u stóp, w którym zgubiła się zawleczka
Jest nieprzewidywalna, jak rozlana pod nogami substancja łatwopalna
Wybucha bez ostrzeżenia, poglądy zmienia, dzięki niej trwają pokolenia.
|
|
 |
|
Proszę, przestań oddychać.
|
|
 |
|
W pewnym momencie małe problemy zaczynają rosnąć i robią się duże i poważne. Przybierają kształt góry na którą musisz się wspiąć. Swój rozrost rozpoczynają w nieodpowiednim czasie. Przygniatają cię do samej ziemi , a ty próbujesz to wszystko udźwignąć. Każdy poranek rozpoczynasz biciem się z myślami i zakańczasz go kładąc się do łóżka. Nie zawsze tak bywa. Często wieczorami osiągają niezwykłą moc odwlekając sen w czasie. Gorzkie łzy spływają ci po twarzy. Ciemne chmury kłębią się nad twoja głową bez żadnych oznak promieni słońca. Ukojenie przynosi ci wysiłek fizyczny, użalenie się na moblo i zwinięcie pod ciepłym kocem , nikt ani nic więcej.
|
|
 |
|
Chyba najbardziej boli rozczarowanie. Naiwne i zbyt szybkie zaufanie drugiej osobie. Najpierw opowiadasz o swoim życiu . Mówisz rzeczy, o których słyszało niewiele osób. Pokrzepiony ' szczerym ' uśmiechem zagłębiasz się w to jeszcze bardziej. Usidlony w kłamstwie wierzysz w zrozumienie. Potem nagle wszystko okazuje się jedną wielką nie prawdą. Dociera do ciebie, że ludzie uwielbiają brać ale nic dawać od siebie. Bo po co ? Przecież własne dobro jest najważniejsze. A ty tak naiwnie za każdym razem , w każdej chwili starałeś się pomóc..
|
|
 |
|
To dobrze gdy ludzie się kłócą, to znaczy że im na sobie zależy, że próbują coś zmienić. Nie ma związków bez kłótni, jeśli są to przepełnione obojętnością , a obojętność to brak uczuć.|
|
|
 |
|
W zasadzie chciałabym żebyś mnie potrzebował, wiesz? |
|
|
 |
|
Jest na świecie pewna osoba , która pomoże ci każdej chwili. Wyciągnie w twoją stronę dłoń, gdy będziesz na samym dnie . Razem z tobą będzie kroczyć po stromej górze problemów. Będzie ocierać twoje łzy bólu własnym rękawem.Cierpliwe i ze spokojem wysłucha twoich narzekań i opowiadań połączonych ze spazmatycznym oddechem.Znasz tą osobę.Idealnie. Bo jesteś nią ty, i nikt inny nie jest w stanie lepiej ci pomóc.
|
|
 |
|
Możliwe, że dzisiejszy dzień jest ostatnim, w którym miałam okazję go zobaczyć. Przez kompletny przypadek. Dzięki kumpeli, której nie zawsze słucham. Chyba zacznę to robić częściej. A kogo? Wysokiego chłopaka o blond włosach i niesamowitej twarzy, który jakiś czas temu (gdy poszłam do 1 technikum, a On był w 3) wyjechał do stolicy w połowie roku, lecz jeszcze zdążył namieszać mi w głowie. Najchętniej uciekłabym za Nim uwalniając się od tych wszystkich historii związanych z naszym miastem, ale na dzień dzisiejszy nie mam takiej możliwości. Po prostu na długo zapamiętam ten jego modny "stary" płaszcz i torbo-walizkę ze skóry. Ale co On tu robił? Wrócił? Nieważne. Chociaż i tak długo dzisiaj nie zasnę..
|
|
 |
|
Czy to dziwne , że wciąż czekam na moment , w którym poczuje dotyk twoich dłoni na mojej talii ? Swoje zawieszę na twojej szyi .Elektryzujące powietrze będzie nas otaczać. Powoli , tak bardzo niepewnie nasze wargi zaczną się zbliżać, aż złączał się w słodkim pocałunku.
|
|
 |
|
Najpierw zachciewa ci się pieprzonych miłości .Gdy już znajdziesz potencjalną drugą połówkę to zaczynasz cholernie cierpieć , a strach przed odrzuceniem zaczyna przygniatać cię każdego dnia.
|
|
|
|