 |
Ona uśmiecha się do Ciebie, a ja do swoich wspomnień..
|
|
 |
Każdego wieczora modliła sie do Boga, by dał jej siłę patrzeć na jego szczęście. By w końcu nauczyła się żyć bez niego.. Jednak On chyba chciał inaczej.. Tego dnia wyszła na spacer. Długo chodziła i rozmyślała nad sobą, nad życiem. Chodząc tak znalazła się w swoim ulubionym parku. Ulubionym, bo tu była ich pierwsza randka, a potem kolejne.Powróciła myślami do tamtych dni, automatycznie zagoscił usmiech na jej delikatnej twarzy. Usłyszała kroki, a po chwili ten głos: -tęskniłem..(szepnął)Odwróciła sie by spojrzeć mu w twarz. Znów zobaczyła w jego oczach ten blask, który miał kiedyś, gdy na nią patrzył.Czuła, że mówi prawdę.. Myślała, ze śni. Ale nie ! To się działo naprawdę. Może była naiwna, ale mu uwierzyła.Uwierzyła, że on może dać jej szczęście. Tego dnia podziekowała Bogu,że nie wysłuchał jej prośby..
|
|
 |
Oo taak ! jeszcze za mną zatęsknisz, zapukasz do mych drzwi, a ja usatysfakcjonowana powiem Ci `spierdalaj!`. Jednak w środku to ja siebie będe wyzywać.. i zrobie coś najglupszego.. kolejny raz Ci wybacze..
|
|
 |
- jesteś najsłodszą i najlepszą rzeczą jaka mnie dzisiaj spotkała . rzekłam z wielkim uśmiechem na ustach ... do tabliczki czekolady . // Boska czytajmnieukradkiem :****
|
|
 |
Żałożyła najpiękniejszą sukienkę,pomalowała paznokcie na różowo,zrobila delikatny makijaz i rozpuściła włosy.Spojrzała w lustro.Wyglądała prześlicznie,tak naturalnie..To już poł roku odkąd jest sama,odkąd on zostawił ją dla innej -Ta noc będzie moja!- usłyszała własne slowa, choć co do tego nie byla przekonana.Wzięła torebke i wyszła do baru.Po drodze poczuła czyjąś dłoń na ramieniu. -dokąd się wybierasz?-usłyszała znajomy głos czując uścisk w brzuchu.- noo co? oo jak Ty ślicznie wyglądasz. wiem, ze Cię zraniłem, ale wiesz, to było dawno, zapomnijmy o tym(powiedział biorąc ją w ramiona. Stała tam w milzeniu nie wiedząc co powiedzieć.. czuła jego zapach..mmm..jak dobrze go poczuć,nie musząc używać przy tym wyobraźni czy wspomnien.. łezka zakręciła jej się w oku..)- kocham Cię..Przepraszam(rzekł podnosząc jej podbródek, by spojrzec w jej oczy, a ona uwierzyła we własne słowa, oo tak, ta noc była jej, szkoda, ze tylko ta..-pomyślała kilka tygodni później,wspominając własne słowa..)
|
|
|
|