 |
pogubiłam się już w liczbie rozczarowań.
|
|
 |
pomiędzy palcami wyślizgnęły nam się czasy, kiedy obietnica była coś jeszcze warta.
|
|
 |
|
nawet jak jestem upita, wiem kogo kocham .
|
|
 |
love? No, i prefer vodka.
|
|
 |
to minie. szczęście lubi znikać, przecież wiesz.
|
|
 |
I co z nami? Już raczej nic kurwa.
Nie ma nas, jestem ja i nabita lufka.
I spust daj do głowy albo daj spust emocjom
w sumie obydwie opcje mnie wykończą.
|
|
 |
Raz dostaniesz w łeb, to brachu nie pękaj
Walka dalej trwa, na bank zdążysz się odegrać
|
|
 |
"To kolejna próba, których dużo było w sumie
A w naszym przypadku jednej rzeczy nie rozumiem
To te same myśli, ale inny sens wynika
Zawsze kiedy chcę się związać z kimś, mam z tym przypał"
|
|
 |
Tak jest, albo kochasz albo nienawidzisz
Ej, albo szanujesz albo pogardzasz
Pamiętaj, to emocje, emocje powodują że jesteśmy ludźmi
A, a ja, jestem ich przemytnikiem
|
|
 |
Czasem brakuje słów, życie bez sumienia skurwiel
To jego słaby punkt, tak jak dwulicowy kumpel
|
|
 |
W życiu i tak przegramy z realnością jego horroru.
Uciekamy w sztukę, która jest większą pułapką.
Po jakimś czasie tylko ból jest dla nas inspiracją, tą naszą prawdą.
Stajemy przed wyborem: dragi, wódka, miłość, religia, ludzka litość, szaleństwo.
|
|
 |
nie mam serca, wiesz, chyba mi gdzieś wypadło, kiedy schylałem się, żeby sobie zapierdolić wiadro...
|
|
|
|