 |
poczuj prawdę, która osiada na powiekach..
|
|
 |
i okazuje się, że nikt nas nie okłamał, tylko my zbyt dużo sobie wyobrażaliśmy..
|
|
 |
Podszedł do lustra. Ujrzał swe odbicie. Po chwili oderwał wzrok z myślą 'nie mogę na siebie patrzeć'. Potem odczytał sms 'odejdź od tego lustra i nie pierdol już od rzeczy'. Uśmiechnął się szeroko i powiedział na głos lekko ironicznym tonem 'tak tak, jestem zajebisty'. Założył Conversy i ruszył przed siebie z bananem na ryju z pozytywną myślą brzmiącą 'dobra dobra, już nie pierdolę od rzeczy'. Dobrze, że ma u swego boku osoby, które jebną mu w twarz po tym jak zacznie się nad sobą użalać. Bez Was nie dałby rady. Dziękuje Wam za to, że jesteście.
|
|
 |
A co jeśli znów wezmę żyletkę? Ktoś zareaguje? Ktoś zauważy? Ktoś mi pomoże? Czy raczej będą się wyśmiewać? Jak zareagują w szkole? Czy przytulą mnie czy może będą przyzywać? A może będą myśleć, że jestem emo? A w domu jak zareagują? Zauważą? Będą wspierać czy będą krzyczeć? Będą odcinać mnie od znajomych czy wyślą do psychologa? Przytulą? Powiedzą, że będzie dobrze? Powiedzą, że mnie kochają? Tato powiedz mi. Kochasz mnie? Nigdy mi tego nie powiedziałeś. Nie zareagowałeś na moje sznyty. Ciekawi mnie jak teraz zareagujesz.
|
|
 |
Nie. To się czuje. Ja to czułem, tyle że byłem zbyt zaślepiony gniewem. Po wysłaniu ej wiadomości poczułem zajebistą ulgę. Trwała ona kilka sekund. Potem zaczęły się wyrzuty sumienia. Jednak moja duma nie pozwalała mi jej przeprosić. Wszystko się rozpadło. Koniec. Minęło kilka miesięcy. Umówiłem się z nią na spotkanie. Denerwowałem się okropnie. Kiedy ją zobaczyłem mimowolnie uśmiechnąłem się. Podszedłem i z całych sił przytuliłem. Potem wyszeptałem 'przepraszam', a po policzkach poleciały mi łzy. Ona tylko ujęła mnie za rękę i powiedziała 'będzie dobrze'. Spojrzałem jej w oczy. Widziałem w nich tą dziewczynę, którą widziałem kiedyś. Tą dziewczynę, która była moją przyjaciółka. Tą dziewczynę, którą kochałem.
|
|
 |
Zacząłem się chamsko zachowywać w stosunku do jej osoby. Jej ukochany widząc, że coś jest nie tak napisał do mnie. Zmieszał mnie z błotem. Był dość niemiły. Nie mogłem tego ot tak zostawić. Przecież jestem zbyt dumny! Odpisałem mu kilka miłych słów. Ale najlepsze w tym było to, że nie byłem zły na niego tylko na nią. Na niej w tej wiadomości się wyżyłem. Potraktowałem ją jak śmiecia. Napisałem mu, że jest dla mnie nikim, nie jest moją przyjaciółką, bo przecież nie mówiliśmy sobie tego. Ale powiedzcie mi, czy tak to działa? Czy dwie osoby, które zaczynają sobie ufać mówią sobie nagle 'jesteśmy przyjaciółmi'? cdn
|
|
 |
Ufała mi, mówiła mi wszystko, wiedziała, że zawsze może na mnie liczyć, widziała, że zawsze może mi wszystko powiedzieć, wiedziała, że zawsze mogła się ze mną pośmiać, wiedziała, że jestem jej przyjacielem. Znalazła sobie chłopaka. Wszystko zaczęło się psuć. Kiedy patrzyłem jej w oczy już widziałem, że się zmieniła. W jej oczach nie widziałem już tych słodkich dziecięcych kurwików, które miała odkąd ją poznałem. Długo nie wytrzymałem. cdn
|
|
 |
dla szczerych ludzi nigdy nie zabraknie serca!
|
|
 |
Ty w swoim DNA nosisz jakiś skurwiały gen?
|
|
 |
te uczucia nietrwałe i dlatego tak cenne. tylko szkoda, że nasze serca nie są wymienne..
|
|
 |
nasz twarze za uśmiechem skrywają ciemność..
|
|
|
|