 |
chyba się zakochałam... ja z nim pełna wdzięku, on wpatrzony we mnie jak w obrazek... dawno się tak nie czułam, dawno nie czułam się taka piękna... w środku czułam coś co ciągle przypomniało mi o Tobie, że jesteś gdzieś niedaleko, pijesz piwno i tęsknisz za mną... lecz jego oczy są większą dawką adrenaliny niż Twoje wieczne fochy kochanie.
|
|
 |
wczorajszego wieczoru uświadomiłam sobie, że muszę coś zmienić w swoim życiu. poznać nowych ludzi i zrobić ten cholerny krok do przodu... zrozumiałam, że my to taki martwy punkt, który żyje tylko pocałunkami, uściskami i przeszłością, która jest dla nas obojga strasznie bolesna. najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie wiem czy ten krok będzie właściwy, czy nie będę cierpieć przez podjętą decyzję.
|
|
 |
pamiętam wszystkie chwile spędzone z tym osobnikiem. nie potrafię wybrać tej najlepszej , o której mogę powiedzieć ; tak to ta chwila ! to wtedy byłam najszczęśliwsza na świecie ! nie mogę ponieważ każda z tych chwil była chwilą wyjątkowo, chwilą, która nie zdarzy się raz jeszcze.
|
|
 |
dopiero teraz zrozumiałam, że tak na prawdę straciłam wszystko. zaufanie rodziców, przyjaciół, zaufanie najważniejszych dla mnie osób. straciłam zdrowie...nerwy, tysiące łez. zawaliłam naukę, swoją przyszłość. dziś, dopiero dziś wiem, że zaczynam wszystko od nowa...buduję na nowo wszystkie więzi z bliskimi mi ludźmi, próbuje nadrobić zaległości i znów pokochać człowieka , który jest dla mnie całym światem, który był ze mną zawsze przez całe to zło jakie przechodziłam w stanie zauroczenia tym cholernym narkomanem...biorę się za siebie, dla was kochani rodzice, dla was przyjaciele, dla Ciebie kochanie i dla siebie, aby żyć pełnią życia a nie marnymi okruszkami wspomnień po Tobie.
|
|
 |
I znowu rodzi się ta pieprzona potrzeba bycia z kimś, bo samemu nie daję się rady..
|
|
 |
chciałabym stać się dla ciebie wzorem człowieka, jakiego postrzegam za idealnego.i żeby przestało mnie boleć serce od rana do wieczora.i żebym nie umarła w najbliższym czasie na brak czułości i tej durnej miłości.
|
|
 |
Dzisiaj wieczorem widziałam Nadzieję, która samotnie spacerowała po parku.. Była dziwnie rozkojarzona, nieobecna.. Po chwili podbiegła do niej Złośliwość, śmiejąc się z jej naiwności, z jej ogromnej wiary w lepsze jutro.. Nadzieja milczała po czym odpowiedziała : Mimo, że samotnie teraz spaceruję nie oznacza, że jestem samotna.. Czuję obecność wielu ludzi, którzy pomimo trudności dalej wierzą, że może kiedyś będzie lepiej.. A Ty.?! Ty jesteś samotna.. Krytykujesz mnie mimo, że Tobie jest tak samo smutno jak mi ... Nagle poczułam, że nie tylko ja obserwuję całe to zajście.. Ludzie zatrzymywali się i wpatrywali z podziwem w Nadzieje, która pokazał, że jest niezniszczalna, mocna w swoich przekonaniach ....
|
|
 |
Wszyscy mężczyźni są tacy sami, mają tylko różne twarze, żeby można było ich rozpoznać.
|
|
 |
wiesz jak to jest, kiedy ukochana osoba mija Cię bez słowa? wiesz jak to jest, kiedy chcesz spojrzeć pewnej osobie w oczy, a nie możesz, bo po paru sekundach, musisz odwrócić się, kryjąc łzy? wiesz jak to jest, kiedy w rozmowie łamie Ci się głos? wiesz, jak to jest, kiedy tracisz oddech, bo patrzysz na niego, a z jego zachowania wnioskujesz, że jemu już nie zależy? wiesz jak to jest, kiedy wracając do domu, masz płacz na końcu nosa? wiesz jak to jest, kiedy kładziesz się spać z nadzieją, że może wreszcie szloch nie będzie Ci przeszkadzał w zasypianiu? wiesz jak to jest, kiedy wstajesz rano i masz świadomość tego, że kolejny dzień będzie powtórką poprzedniego? wiesz jak to jest, kiedy umierasz wiedząc, że żyjesz? nie wiesz? to proszę nie pierdol mi o tym, że czas leczy rany.... ;(
|
|
 |
A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść? - spytał Krzyś ściskając Misiowi łapkę - Co wtedy? -Nic wielkiego - zapewnił go Puchatek - posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha to ten ktoś nigdy nie znika tylko siedzi gdzieś i czeka na Ciebie..
|
|
|
|