wczorajszego wieczoru uświadomiłam sobie, że muszę coś zmienić w swoim życiu. poznać nowych ludzi i zrobić ten cholerny krok do przodu... zrozumiałam, że my to taki martwy punkt, który żyje tylko pocałunkami, uściskami i przeszłością, która jest dla nas obojga strasznie bolesna. najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie wiem czy ten krok będzie właściwy, czy nie będę cierpieć przez podjętą decyzję.
|