 |
czuła się tak, jakby wziął ją do ust, przeżuł, wypluł i bezlitośnie zdeptał na brudnym chodniku. /frivolo
|
|
 |
słyszysz? tutuuut. pociąg przejechał. na szynach leżeliśmy my.
|
|
 |
mam pistolet, dwa naboje i nas dwoje... to koniec.
|
|
 |
Kiedyś było zupełnie inaczej, kiedy jeszcze zaszczycał moje życie swoją osobą. Wtedy sen był najgorszą rzeczą na świecie. Za nic nie chciałam tej 'pauzy w życiu', tych pustych godzin, bo chciałam cały mój czas, całe życie, każdą chwilę poświęcić jemu. Wypadek, śmierć, łzy, dużo żalu. Za dużo. Wtedy sen stał się odpoczynkiem, ucieczką. Z oczy przestają lecieć łzy, wargi nie krwawią od ciągłego przegryzania, a ja nie katuję się wciąż tymi samymi pytaniami. Uciekam od każdej myśli że kiedykolwiek był, bo wszystkie sprowadzają się do dnia w którym go zabrakło. A myśl, że muszę radzić sobie z tym wszystkim sama powoli pcha mnie do śmierci.
|
|
 |
żałuję, że już nie jesteśmy razem. Że oboje pozwoliliśmy przegrać temu uczuciu. Że zabiliśmy w sobie miłość, która była ponad wszystko. Że pozbawiliśmy się szczęścia. Że z własnej woli musieliśmy tak cholernie cierpieć. Skrzywdziliśmy się bez powodu, niszcząc miłość, która była na wagę złota. [ yezoo ]
|
|
 |
Wspomnienia nie są tym co było, są tym co pamiętasz.
|
|
 |
stał się obojętny. każde Jego słowo z czasem zaczęło gdzieś umykać. Jego usta przestały pociągać, a obecność doprowadzała do szału. nie był już potrzebny. nie pociągał mnie jak dawniej. byłam pewna, że wszystko już ze mnie wypłynęło. że na którymś z zakrętów zgubiłam to całe uczucie. myliłam się. wystarczyło Nasze zdjęcie i wspomnienia, w których byliśmy szczęśliwi. nie przestanę Go kochać, to chyba niemożliwe. [ yezoo ]
|
|
 |
wiem, że to chore ale czułem, że się uda. to silniejsze niż ja, zrozum, serce nie sługa.
|
|
 |
od Naszego rozstania w moim życiu nie było kogoś innego. nie było też innych ust, ramion, czy oczu. nie było nocnych rozmów, powitań słodkimi smsami z rana, albo troski, której tak bardzo mi brak. nie pojawiły się nowe ścieżki, zupełnie inne miejsca, czy też lepsze serce. od tamtego czasu wszystkie barwy życia wyblakły. każda minuta stała się udręką, a brak Ciebie obok każdego wieczoru staje się nie do przeżycia. [ yezoo ]
|
|
 |
życie wydaje się być łatwością. wstajemy wcześnie rano i pustymi ulicami zmierzamy do piekarni. po drodze wysyłamy jeszcze kilka nieszczerych uśmiechów i sprzedajemy na poczekaniu tanie ' wszystko dobrze ' . wracamy do domu by w spokoju zjeść śniadanie i zmobilizować się mocną kawą. wychodzimy, zakładając na ramię torbę i zakluczając drzwi, zostawiamy za nimi jakąś część siebie. pojawiamy się w szkole, ale duszą jesteśmy w niej nieobecni. oczekiwany koniec w efekcie niesie za sobą samotność. bezszelestne przewracanie stron książki, cicha muzyka i bose stopy pod rozgrzanym kocem. wieczór. lampka dobrego wina, pierwsza łza i odczucie bólu. noc. mocniejsze cierpienie i te cholerne wspomnienia, które rozsadzają głowę. samotność to piekło, którego nie da się przeżyć. [ yezoo ]
|
|
|
|